I wszystko marność. Recenzja filmu Mroczna Wieża
Data: 2018-07-26 21:53:33„Mroczna Wieża” – kolejna adaptacja powieści Stephena Kinga – zapowiadana była jako wielkie wydarzenie dla miłośników twórczości „króla horroru”, jednak jej premiera kinowa przyniosła wiele negatywnych i mieszanych ocen. Czy dziś warto sprawdzić tę pozycję chociażby za pośrednictwem serwisów streamingowych? Przekonajmy się.
„Mroczna Wieża” rozpoczyna się naprawdę interesująco. Bardzo szybko widz zostaje zasypany sporą ilością informacji, wskazówek i nietypowych elementów, które rodzą kolejne pytania. Pierwsze 30 minut niesie powoli wzbierającą frustrację, gdyż odpowiedzi brak. Taka ilość danych powoduje, niestety, że zaczynamy tracić zainteresowanie pewnymi wątkami, gdy inne – mniej rozbudowane – zamykane są niemal od razu. Kreacja filmowego świata robi wrażenie, jednak pozostaje miejscami niedopracowana, niedomknięta. Zbyt wiele po seansie pozostaje znaków zapytania. Również fabuła stanowi wprawdzie całość, lecz zastosowano w powieści zbyt wiele rozwiązań mało satysfakcjonujących, ogranych, po prostu – tanich.
Scenariusz i gra aktorska
Matthew McConaughey (Walter) oraz Idris Elba (Ronald) to dwa wielkie nazwiska w obsadzie „Mrocznej Wieży”. Niestety, nawet świetni aktorzy nie są w stanie tchnąć życia w przeciętny scenariusz. Pozostała część obsady nie błyszczy, nie wybija się powyżej przeciętnego poziomu, przez co trudno z którymkolwiek spośród bohaterów naprawdę się identyfikować. Scenarzyści sprawnie żonglują wątkami poszczególnych postaci i kreują zależności pomiędzy nimi, lecz zupełnie nie potrafią nadać bohaterom głębi. Wiele z nich wydaje się zwyczajnie płaskich, jakby zostali wyjęci z najbardziej ogranych klisz. Nie rozumiemy ich motywacji, nie współczujemy im ani nie kibicujemy. Prawdę mówiąc wobec ich działań pozostajemy doskonale obojętni.
Warstwa wizualna
Twórcy filmu od pierwszych chwil starają się przechodzić pomiędzy światem fantastycznym a stosunkowo bliską nam rzeczywistością – niestety, czynią to wyjątkowo nieudolnie. Filmowe przestrzenie różnią się niemal pod każdym względem. Świat bliski temu, który nas otacza, okazuje się mało wyrazisty i ciekawy, choć wzbogacono go o elementy magiczne czy paranormalne. Chwilami obserwować możemy spowite w mroku przestrzenie, białe światło przebija się przez ciemność jedynie momentami, tworząc niezwykłą atmosferę. Niestety, takich momentów nie ma zbyt wiele. Monstra przypominają postaci z popularnych horrorów, są po prostu poprawne. Moce złego maga również nie imponują.
Stephen King poza nielicznymi wyjątkami („Lśnienie” Stanleya Kubricka!), zdecydowanie nie ma szczęścia do ekranizacji swoich książek. „Mroczna Wieża” jest tego kolejnym przykładem. Pod względem wizualnym film Nilaja Arcela jest całkiem poprawny. Scenariusz, reżyseria, gra aktorska – okazują się albo słabe, albo po prostu nijakie. Ostatecznie o filmowej „Mrocznej Wieży” warto jak najszybciej zapomnieć – lepiej poświęcić ten czas na poznanie choć jednej części literackiego pierwowzoru.
Dodany: 2018-10-30 11:50:59
Nie czytałam, ani nie oglądałam.
Dodany: 2018-07-27 10:53:52
Nie czytam powieści Kinga.
Dodany: 2018-07-27 09:05:27
Nie oglądałam, ale recenzja mnie zaintrygowała. Chyba muszę nadrobić zaległości.
Dodany: 2018-07-27 08:06:30
Nie przepadam za Kingiem.