Król – znakomita adaptacja książki Szczepana Twardocha.
Data: 2020-11-06 18:32:54Serial „Król” na podstawie książki Szczepana Twardocha – to jeden z najlepszych polskich seriali ostatnich lat. To nie tylko bardzo udana adaptacja cenionej powieści, ale też produkcja, która broni się jako samodzielna całość.
I może nie należy się temu dziwić – reżyser serialu jest filmowcem z bardzo konkretnym i cenionym dorobkiem. Jego „Ostatnia rodzina” opowiadająca o rodzinie Beksińskich zebrała znakomite recenzje. Przyjemnie oglądało się też inną adaptację książki autorstwa Matuszyńskiego – a mianowicie serial „Nielegalni” na podstawie książki Vincenta V. Severskiego. Jeśli do tego dobrać świetnego scenarzystę Łukasza M. Maciejewskiego, doborową obsadę i spory budżet, sukces wydaje się murowany.
Król - o czym jest serial na podstawie powieści Szczepana Twardocha?
By nie zdradzać za wiele i nie psuć widzom wrażeń z seansu, zaznaczę, że serialowy „Król” to opowieść o członkach żydowskiego gangu, którym kieruje socjalista, Kum Kaplica. Grupa ta trzęsie ulicami przedwojennej Warszawy. Żydowski bokser, Jakub Szapiro, ma wielką ochotę na zajęcie tronu króla stolicy i przejęcie władzy po Kumie. Miotający się w związkach z trzema kobietami, opiekujący się młodym chłopakiem mężczyzna wkrótce stanie do walki. W tle mamy zaś polityczny spisek, który może zmienić układ sił w Warszawie i kraju.
Serial Król - znakomita obsada
Reżyser wraz ze scenarzystą mają odwagę, by do literackiego pierwowzoru nie podchodzić „na kolanach”. Swobodnie zmieniają strukturę całej historii, rozbudowują niektóre postaci, poświęcając na przykład więcej uwagi kobietom (jak choćby Stanisławie Tabaczyńskiej, lesbijce należącej do gangu czy Ryfce Kij, w którą wciela się brawurowo Magdalena Boczarska). Ale na czele obsady stoi, oczywiście, Michał Żurawski w roli Szapiro. Odrobinę tajemniczy, charyzmatyczny, ale również znakomicie przygotowany fizycznie do roli – gra przecież boksera – przykuwa uwagę i odtwarza aspirującego do roli króla Warszawy sportowca po prostu znakomicie.
Serial Król – udana adaptacja
Na ekranie zobaczymy większość wydarzeń, które Szczepan Twardoch opisał w powieści Król, jednak kolejność i struktura poszczególnych odcinków mogą czytelnika znającego literacki pierwowzór zaskoczyć. I dzieje się to z korzyścią dla produkcji - rozpoczynając oglądanie pierwszego odcinka wpadamy w sam środek akcji, widząc bijatykę pomiędzy ONR-owcami i zwolennikami Kuma Kaplicy. W ten sposób raczej niespieszny rytm prozy Twardocha zmienia się w skondensowaną esencję zdarzeń, które szczególnie zasługują na uwagę. Akcja toczy się błyskawicznie, a od seansu nie sposób się oderwać.
Król – hołd dla Warszawy
Pod względem wizualnym „Król” to prawdziwa uczta. Znakomite są zdjęcia Kacpra Fertacza, wybitne – kostiumy zaprojektowane przez Emilię Czartoryską, a całości dopełnia charakteryzacja, która pozwala uwierzyć, że oglądamy ludzi żyjących w czasach tak odmiennych od naszych, choć nie bardzo przecież odległych. Również scenografii Grzegorza Piątkowskiego i Katarzyny Sikory nie sposób niczego zarzucić. Znakomicie odtworzyli dawną Warszawę, ze wszystkimi jej – zarówno jasnymi, jak i ciemnymi stronami. Zarówno mroczne, brudne zaułki, niebezpieczne bary, urocze kawiarenki, luksusowe sklepy, jak i mieszkania – tak różne, jak różni ludzie je zasiedlali wypadają na ekranie bardzo wiarygodnie. Serial „Król” to szansa na przeniesienie się do miasta, którego już nie ma, które zniknęło wraz z nadejściem II wojny światowej. To także hołd złożony ówczesnej stolicy. I, trzeba przyznać, że Warszawa na hołd taki w pełni zasługiwała.
Król – poważna tematyka, niełatwe problemy
Na marginesie wciągającej fabuły twórcy serialu poruszają problemy niełatwe, lecz ważne. Obserwujemy rodzenie się fanatyzmu i ludzi, którzy wlewali nienawiść w serca swych rodaków. Jak różne były oblicza tej nienawiści, jak różne oblicza przybiera zło – wszystko to znakomicie pokazuje nowa produkcja stacji Canal + A wszystko to w obliczu nadchodzącej apokalipsy II wojny światowej.
Serial Król - czy warto zobaczyć?
Nie będę ukrywał – na premierę „Króla” czekałem z dużą niepewnością. Świetny materiał literacki nie gwarantuje sukcesu twórcom telewizyjnej adaptacji – aż za dobrze pokazują to niektóre produkcje Netflixa czy HBO. Tym razem jednak odwaga w zmienianiu materiału źródłowego, odpowiedni budżet i sprawność warsztatowa filmowców zaowocowały pełnym sukcesem. „Król” to serial bardzo udany, który z przyjemnością obejrzą widzowie w całej Europie. A – kto wie - może i na świecie?
Serial Król obejrzycie na antenie Canal + oraz na platformie player.pl Książkę Król możecie kupić w popularnych księgarniach internetowych: