Dwunastu gniewnych ludzi. Genialny Henry Fonda w dramacie sądowym

Data: 2021-10-06 17:55:50 Autor: eleazar
udostępnij Tweet

Henry James Fonda jest jedną z niekwestionowanych ikon kina, zwłaszcza jeśli brać pod uwagę czas jego kariery – od połowy lat trzydziestych do osiemdziesiątych.

Dwunastu gniewnych ludzi – opis filmu

Dwunastu gniewnych ludzi to moim zdaniem jeden z ambitniejszych filmów Henry'ego Fondy. Można by rzec, że takich produkcji już się nie robi. To dramat sądowy prezentujący dość wąski typ filmów, będący nie lada wyzwaniem dla reżysera i aktorów. 

Czytaj także: BloodRayne. Reżyser przeniósł na ekran grę wideo i całkowicie ją zbezcześcił

Amerykański system sprawiedliwości bardzo różni się od naszego. Dokonano tam podziału na tzw. sędziów faktu (orzekających winny/niewinny) oraz "sędziów prawa", którzy jedynie dokonują kwalifikacji prawnej i wyznaczają karę. Takimi sędziami faktu są w USA losowo wybierani obywatele, tworzący Ławę Przysięgłych. Na tych ludziach spoczywa moralny ciężar skazania.

Dwunastu gniewnych ludzi – recenzja filmu

W Dwunastu gniewnych ludziach Fonda jest jednym z przysięgłych. Ich zadaniem jest orzec o winie chłopaka, który ponoć zasztyletował swojego ojca. Zeznania świadków są pozornie jednoznaczne, brakuje okoliczności łagodzących, a sam chłopak zeznaje nieskładnie i nieraz sprzecznie. Ławnicy bardzo szybko orzekają o winie, jednak jeden z nich ma wątpliwości. Nie mówi "tak" ani nie mówi "nie". Nie jest pewien i tym samym zasiewa ziarno zwątpienia w święcie przekonanych o winie współławnikach. Racjonalność argumentacji i upór w mierzeniu się z wszelkimi niejasnościami powoli przechyla szalę w drugą stronę, a coraz więcej ławników zmienia zdanie.

Czytaj także: Dmuchawiec. Niespotykane zjawisko w amerykańskim kinie

Film realnie i kompleksowo ukazuje osobowości ławników, którzy stanowią przekrój amerykańskiej społeczności. Są wśród nich: zabawny sprzedawca, twardy trener, przebojowy choć zmienny spec od reklamy i inni. Na tym gruncie reżyser ukazał piękną walkę i metamorfozy osobowości, bo choć dowody winy chłopaka są ściśle określone, to każdy z ławników uważa go za winnego z różnych powodów. Z czasem dowiadujemy się, jakie one są i jesteśmy świadkami bolesnej nieraz weryfikacji poglądów.

Czytaj także: Jabłka Adama, czyli postmodernistyczne kino religijne

Akcja filmu przebiega tylko w pokoju narad, jednak prawdziwym polem rozwoju fabuły są właśnie osobowości dwunastu, początkowo zacietrzewionych i pewnych swoich racji ludzi. Celem tej produkcji było ukazanie, jak należy podchodzić do obywatelskiego obowiązku ławniczego – jeśli tylko istnieje wątpliwość, nie można jej zignorować, bo chodzi tu wolność lub życie innego człowieka.

Dwunastu gniewnych ludzi – czy warto obejrzeć film?

Idea szczytna, jednak z pozycji osoby kształcącej się na prawnika muszę podkreślić braki amerykańskiego systemu, które mimowolnie ukazał reżyser Dwunastu gniewnych ludzi. Do tak ważnych spraw jak osądzanie o cudzej winie w publicznym sądzie wyznacza się ludzi niemających pojęcia o prawie i prawniczej dedukcji. Często są oni w dodatku pełni uprzedzeń. Niekulturalne sprzeczki w czasie obrad ukazane w filmie są na pewno na porządku dziennym. Ten system przerasta przeciętnych obywateli i doprowadza do kuriozów... a nie zawsze może być na miejscu jakiś Henry Fonda, który na to nie pozwoli...

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje