Pastylka na poprawę humoru. Recenzja filmu "Dobry rok"

Data: 2021-09-08 20:08:15 Autor: martasurowiecka
udostępnij Tweet

Dobry rok to prawdziwa pastylka na podniesienie nastroju, którą lekarze powinni przepisywać swoim pacjentom. Niesamowicie ciepły, pogodny film, odurzający optymizmem oraz… winem wyrabianym z pasją i miłością.

Dobry rok - opis filmu

Wino odgrywa w filmie zresztą specjalną rolę. Ten wyjątkowy trunek jest obok Russela głównym „bohaterem” filmu. Jego aromatem i smakiem ekran emanuje, mile łechtając zmysły, pobudzając wyobraźnię. Wino jest tutaj wszechobecne, wszyscy się nim raczą, zarówno laicy, jak i wytrawni smakosze, przyjezdni oraz tubylcy uodpornieni już na jego mocne walory. Jednocześnie nie jesteśmy świadkami pijaństwa i jego przykrych konsekwencji.

Wszystko, co pokazuje nam Scott, jest ładne i lekkostrawne, nawet „wstawiona” dziewczyna wygląda rozczulająco. Napój ten uatrakcyjnia chwile, łagodzi obyczaje, rozwiązuje języki… Ale cokolwiek się tu dzieje, wszelkie rozterki (np. czy zamienić miejski styl życia na wiejski), konflikty bohaterów (np. w sytuacji gdy jedyny spadkobierca może się nie okazać jedynym…) zostają szybko rozplątane – i to w taki sposób, w jaki sami byśmy tego sobie życzyli. Przy tym nie są to rażące tandetą rozwiązania. Choć w pewnym momencie przewidywalne (gdy zorientujemy się w pozytywnym klimacie filmu) – to ich przewidywalność nie mierzi, ale jest mile widziana. A w tym wszystkim uczestniczy wspomniany eliksir. I chyba każdy po Dobrym roku ma ochotę udać się do przytulnej kawiarenki na lampkę wina, albo spędzić przy nim sympatyczny wieczór.

Dobry rok - recenzja

W Dobrym roku wszystko jest dobre i dobrze się kończy, nie mając nic wspólnego z przesłodzonymi, plastikowymi komediami. Jak w bajce, w której chcielibyśmy znaleźć swoje miejsce. Być może wpłynęła na to obecność aktora „zgarniętego” z zupełnie innych planów filmowych (dramatycznych, tragicznych… - Gladiator, Piękny umysł…) – kontrast jego osoby ze swobodną atmosferą filmu i poczuciem humoru obecnym w każdej sekwencji.

To spowodowało, że pewna powaga gdzieś tam plącze się za plecami wesołości, która jednak bierze górę. A poza tym, gdybyśmy mieli opatrzonych komediowych aktorów, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że odebralibyśmy ich występ jako nudny szablon. I już nawet nie romantyczny, bo trudno, żeby coś nudnego wciągało emocjonalnie (a łatwo dałoby się zepsuć ten film – obsadzając jakąś legalną, bądź nielegalną blondi i porcelanowego chłopco-amanta).

Dobry rok - opinie

W zamian za to śmiejemy się do rozpuku kiedy postawny gladiator pędzi przed siebie w limonce – maluśkim smarciku albo tarza się na dnie basenu wypełnionego zgnilizną, nieudolnie próbując z niego wyjść. To takie słodkie, urocze i niespodziewane. Czy taki byłby efekt, gdyby nie Russel i jego filmowa przeszłość? Nie ma sensu się nad tym zastanawiać. Jest, jak jest. I jest dobrze. Tak jak wszystko w tej produkcji, łącznie z tytułem.

Może zainteresować cię również...

Ten film jest pastylką na podniesienie nastroju, którą lekarze powinni przepisywać swoim pacjentom – bez umiaru! Działa.

Film Dobry rok oparty jest na powieści Petera Mayle'a. Książkę kupić można poniżej:

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Warto przeczytać

Reklamy