Wygląd to nie wszystko. Recenzja filmu "Cudowny chłopak"
Data: 2018-03-16 21:08:09Kino familijne przyzwyczaiło nas do nieco ckliwej, prostej fabuły, którą łatwo przyswoją przede wszystkim najmłodsi. Ale czy to wada - schematów przecież można dopatrzyć się w praktycznie każdym współczesnym filmie. Z pewnością „Cudowny chłopak” z uwagi na niełatwą tematykę miał nieco przełamać konwencję. Udało się... przeciętnie.
Sama fabuła wypada całkiem nieźle na tle podobnych produkcji. Wbrew pozorom, jej najważniejszym wątkiem nie jest bowiem to, że dziesięciolatek zaczyna naukę w nowej szkole i nie potrafi przełamać lodów. „Cudowny chłopak" to przede wszystkim historia o przyjaźni i akceptacji innych.
Historia, która autentycznie widza angażuje. Przede wszystkim za sprawą głównego bohatera - nieobytego i trochę nieogarniętego dzieciaka, który musi zmierzyć się z młodocianymi „czarnymi charakterami”. Auggie może miejscami irytować, ale po prostu nie można mu nie kibicować.
„Cudowny chłopak" to także opowieść o tym, jak niewiele potrzeba, by kogoś zranić. Bo choć wszyscy chyba wiedzą, że nie ocenia się książki po okładce, to mało kto z nas się do zasady tej stosuje. Ten film jak mało który podkreśla, że powierzchowne ocenianie innych może mieć dramatyczne skutki i pomaga zrozumieć - a może i czasem przypomnieć sobie - jak sami czuliśmy się w przeszłości, w latach szkolnych – odrzuceni, pominięci i niezrozumiani.
Jednocześnie jednak „Cudowny chłopak" to na wskroś amerykańska familijna produkcja. Nie obywa się w niej bez dramy i rodzinnych konfliktów. Pojawia się także postać siostry Augusta – Olivii (granej przez Izabelę Vidovic), która cały czas żyje w cieniu brata, nie musi bowiem zmagać się z podobną chorobą. Owen Wilson w roli ojca Augusta, mężczyzny starającego się być naprawdę cool, wypada przeciętnie, Julia Roberts natomiast świetnie sprawdziła się w roli nadopiekuńczej matki. Gorzej, że niektóry nastoletni aktorzy nie zawsze wypadają naturalnie - kwestie wypowiadane przez Bryce’a Gheisara (filmowy Julian) czy Noaha Jupe’a (w roli Jacka) wydają się wyuczone na pamięć, brzmią sztucznie, co tworzy rysę na świecie przedstawionym w „Cudownym chłopaku”.
Z pewnością znajdą się osoby, które na filmie Stephena Chbosky’ego uronią niejedną łzę. Będą też widzowie, którzy na jego urok pozostaną obojętni i tacy, w których wzbudzi mieszane uczucia. Pewne jest to, że „Cudowny chłopak” to film gwarantujący przyjemne spędzenie czasu. To typowe kino familijne - z wszystkimi zaletami i przypadłościami tego gatunku - lecz utrzymane na całkiem niezłym poziomie.
Film obejrzano dzięki uprzejmości sieci Cinema-City.
Dodany: 2018-03-25 13:17:54
Widziałam w kinie ten film i muszę przyznać, że najbardziej wzruszyła mnie Via. Silna dziewczyna!
Dodany: 2018-03-22 16:32:53
Wspaniały film, więc książka też na pewno świetna. Na razie czekam, bo zarezerwowałam w biblotece (a kolejka jest długa, co chyba dobrze świadczy:)
Dodany: 2018-03-18 12:06:08
Brzmi interesująco.
Dodany: 2018-03-18 09:18:57
Podobno świetny.
Dodany: 2018-03-17 11:19:11
Koleżanki polecały.
Dodany: 2018-03-17 00:17:21
Nie oglądałam filmu. Jeśli polecasz to może być pouczający film.
Dodany: 2018-03-16 22:54:10
Oglądałam ten film i całym sercem polecam. Jest mądry i wywołujący emocje.