Iluzja wyborów. Recenzja serialu „Behawiorysta”
Data: 2022-01-04 11:26:06Po 5 sezonach serialu Chyłka na podstawie bestsellerowego cyklu powieści Remigiusza Mroza, fani twórczości tego pisarza otrzymują zupełnie nowy serial, oparty na książce Behawiorysta. Pierwszy odcinek, udostępniony fanom 4 stycznia 2022 na platformie Player.pl zapowiada bardzo obiecującą produkcję.
Behawiorysta — o czym jest serial?
30-sekundowy spot, który widzowie mogli obejrzeć przed premierą Behawiorysty, wypadł raczej zabawnie niż interesująco: zamaskowana postać i w założeniu zapewne niepokojące odliczanie w języku niemieckim. Wrażenie miało być jasne: oto zło w stanie czystym.
Tymczasem pierwszy odcinek serialu Behawiorysta zaczyna się dużo bardziej prozaicznie. Oto Gerard Edling ląduje u psychoterapeuty na terapii małżeńskiej. Z czasem dowiadujemy się, że Edling to jeden z najlepszych w kraju specjalistów od kinezyki, człowiek, który z mowy ciała potrafi odczytać wszystko. To także były prokurator, zwolniony dyscyplinarnie i będący obecnie persona non grata w opolskim wymiarze sprawiedliwości. A przy okazji – niewąski gnojek, który zdradził żonę i odszedł od niej, a po pewnym czasie postanowił do Brygidy wrócić. Widzowie – wbrew pozorom – uwielbiają takich bohaterów. Walczących o słuszną sprawę, ze skazą, mający szansę odpokutować swoje winy.
Czytaj także: Gerard Edling powraca. Nowa książka Remigiusza Mroza "Ekstremista"
Edling otrzymuje tę szansę stosunkowo szybko. Oto bowiem zamaskowany człowiek w kominiarce i czarnym uniformie włamuje się do szkoły i barykaduje w jednej z sal wraz z grupką uczniów oraz nauczycielką. Po chwili zaś rozpoczyna przerażający spektakl – wybiera nieuleczalnie chorą siedmioletnią dziewczynkę oraz doświadczoną nauczycielkę i podczas transmisji na żywo każe widzom wybrać, która spośród nich zginie. A widzowie – być może przekonani, że to tylko zabawa – zaczynają w tej grze uczestniczyć, głosując. Policja, pragnąc „rozszyfrować" terrorystę, prosi o pomoc Edlinga. Czy jednak ten zdoła na czas „odczytać" przestępcę? I czy ktokolwiek posłucha jego rady?
Behawiorysta — recenzja
Twórcy Behawiorysty, czerpiąc z rozrywkowej przecież prozy Remigiusza Mroza, dotknęli – wbrew pozorom – dosyć poważnego problemu, związanego z popularnością tzw. reality show. Wiele osób bardzo chętnie je ogląda i z pasją angażuje w kreowanie czy łamanie karier – niezależnie od tego, czy mówimy o piosenkarzach, kucharzach, modelach, czy wszelkiej maści artystach. Z telefonami w rękach głosujemy, dając uczestnikom programu szansę lub im ją bezlitośnie odbierając. Czy równie chętnie gralibyśmy w tę grę, mając świadomość, że w ten sposób decydujemy o czyimś życiu lub śmierci? Czy w ogóle ta wielka medialna „gra" jest warta świeczki? Na ile moralne jest uczestniczenie w niej?
Czytaj także: W jakiej kolejności czytać Mroza? Przewodnik po seriach książek Remigiusza Mroza
Widząc zebranych wokół otoczonej przez policję szkoły ludzi, którzy ze wpatrzonymi w telefony oczami oddają głosy, trudno nie zastanawiać się nad tym, w jaki sposób funkcjonuje współczesne społeczeństwo, jaką rolę pełnią w nim media – także te społecznościowe i do czego chorzy ludzie mogliby je wykorzystać.
Behawiorysta — czy warto zobaczyć?
Ale to tylko refleksja niejako na marginesie Behawiorysty, który – przede wszystkim – dostarczać ma widzom rozrywki. I to się twórcom bez wątpienia udało, bo serial platformy Player.pl jest przeniesieniem na polski grunt produkcji opowiadających o profilerach tworzących portrety psychologiczne przestępców i próbujących odczytać ich zamiary oraz przewidzieć i uprzedzić przyszłe działania.
Czytaj także: Wszyscy umrzemy. Recenzja filmu „Nie patrz w górę"
Na pewno fakt, że angażujemy się w tę historię, jest wielką zasługą głównych aktorów, a więc Roberta Więckiewicza w roli Gerharda Edlinga i Krystiana Pesty wcielającego się w Horsta Zeigera. Ten pierwszy robi wrażenie spokojem i opanowaniem. Oszczędza słowa, jest bardzo skupiony. Jego twarz zdradza, że wiele przeszedł. I że jest gotów na wiele, by powstrzymać zabójcę. Więckiewicz jest znakomitym aktorem, istnieje więc szansa, że stworzy postać, której losy widzowie będą chcieli śledzić nie tylko przez jeden sezon produkcji.
Behawiorysta — opinie
Postać Pesty wydaje się nieco przerysowana – na szczęście dużo mniej, niż zdradzały to zwiastuny. Niepokój budzi przede wszystkim jego zimne spojrzenie – to właśnie je dostrzegamy spoza maski, zanim jeszcze postanowi odsłonić swą twarz. Niepokoją wystudiowane sekwencje ruchów, które mają uniemożliwić Edlingowi odczytanie czegokolwiek z zachowania przestępcy. Już w pierwszym odcinku wyraźnie widać, że to godni siebie przeciwnicy, a obserwowanie ich gry może okazać się fascynującym doświadczeniem.
Czytaj także: Kłamczuchy z Tyrolu. Recenzja serialu „Kitz”
Pozostałe postaci stanowią dla tych dwóch mężczyzn jedynie tło – być może dlatego, że ich wątki zostają ledwie zarysowane w pierwszym odcinku. Ten wypada więcej niż poprawnie – angażuje, jest niepokojący i budzi autentyczne zainteresowanie. Pozostaje czekać, czy twórcom uda się jej utrzymać przez osiem odcinków.