Handel ludźmi jest najbardziej dochodowym procederem XXI wieku. Wywiad z A. November
Data: 2022-04-13 10:34:25– Moim zdaniem władze nigdy nie poradzą sobie z tego rodzaju procederem. Jest on zakrojony na niesamowitą skalę. Nie jesteśmy sobie w stanie tego wyobrazić. Oczywiście rozbijanie grup zajmujących się handlem ludźmi w różnych celach – czy to na organy, prostytucję czy niewolnictwo – zawsze oznacza jakieś małe zwycięstwo. Ukaranie tych, którzy się tym zajmują, to wszystko, co mogą władze zrobić. Na ich miejsce przychodzą następni porywacze, sprzedawcy czy kupcy. Niestety, handel ludźmi jest najbardziej dochodowym procederem XXI wieku, przed handlem narkotykami i bronią – mówi A. November, autorka powieści Nieznana.
Do jakiego gatunku przypisałaby Pani swoją debiutancką powieść? Nieznana to thriller, czy może… powieść społecznie zaangażowana?
Zdecydowanie jest to powieść społecznie zaangażowana, mająca znamiona thrillera. Proceder ukazany w książce jest powszechnie obecny w naszym świecie i rozrasta się w zastraszającym tempie. Opisałam tylko zalążek tego, co tak naprawdę się dzieje. Starałam się uczynić to w sposób nie przekraczający granic dobrego smaku. Uznałam, że intryga i cała fabularna otoczka sprawi, że całość stanie się przystępna dla czytelnika.
Jednak w Nieznanej nie brak elementów charakterystycznych dla przynajmniej kilku gatunków literackich. Nieznana zawiera więc też elementy romansu?
Nie wyobrażam sobie książki bez tego wątku. Sama zresztą czytam tylko książki, w których pojawia gorący romans i przyciąganie pomiędzy bohaterami. Gatunek ma mniejsze znaczenie.
W życiu nieczęsto przypadkowo w kawiarni spotyka się gromadę nieźle zbudowanych komandosów. A może jest wręcz przeciwnie?
Oczywiście nie ma ich w każdej kawiarni, ale mieszkam w mieście, w którym akurat istnieje jednostka wojskowa – batalion dowodzenia sił powietrznych i świetlica wojskowa, w której można spotkać wspaniałych, wysportowanych żołnierzy. Nie miałam okazji nigdy z żadnymi porozmawiać, widziałam ich z daleka. Jestem jednak pewna, że niejedna już dziewczyna znalazła się niby przypadkiem w pobliżu tej świetlicy.
I takie przypadkowe spotkanie może czasem na zawsze zmienić nasze życie?
Tak. Może to mieć bardzo pozytywne efekty, możemy spotkać miłość swojego życia lub uzyskać pomoc, jakiej byśmy się nie spodziewali, jeżeli mamy ciężki okres w życiu. Jednak może się też zdarzyć, że po takim spotkaniu ktoś może zmienić czyjeś życie w koszmar. Nawet jestem pewna, że nieraz takie spotkanie miało miejsce. Znam osobę, która doświadczyła czegoś podobnego w Holandii i ledwo uszła z tego z życiem.
Nieznana porusza nie tylko tematy związane z życiem osobistym bohaterów. Pojawia się bardzo ważna, lecz trudna tematyka: handel ludźmi, gwałty i pedofilia. Są to wciąż ogromne problemy, z którymi nie potrafią poradzić sobie władze?
Moim zdaniem władze nigdy nie poradzą sobie z tego rodzaju procederem. Jest on zakrojony na niesamowitą skalę. Nie jesteśmy sobie w stanie tego wyobrazić. Oczywiście rozbijanie grup zajmujących się handlem ludźmi w różnych celach – czy to na organy, prostytucję czy niewolnictwo – zawsze oznacza jakieś małe zwycięstwo. Ukaranie tych, którzy się tym zajmują, to wszystko, co mogą władze zrobić. Na ich miejsce przychodzą następni porywacze, sprzedawcy czy kupcy. Niestety, handel ludźmi jest najbardziej dochodowym procederem XXI wieku, przed handlem narkotykami i bronią.
Uważa Pani, że we współczesnej literaturze popularnej tym tematom nie poświęca się wystarczająco dużo miejsca?
Niestety, nie ma na to dużo miejsca w literaturze zagranicznej, a w Polsce ten temat nie pojawia się w ogóle. Bardzo bym chciała zapoczątkować nowy nurt w naszej rodzimej literaturze. Może ludzie staną się wtedy bardziej świadomi tego, co dzieje się tuż obok nich, lub, będą bardziej odważni, mówiąc na ten temat. Kiedyś nie mówiono o mafiach w Polsce, ponieważ każdy bał się paść ich ofiarą. Dzisiaj mówienie na ten temat nie stanowi już problemu i choć nie mamy już mafii podobnych do „pruszkowskiej”, gangi funkcjonują dziś nieco inaczej, to ludzie nie boją się tak bardzo i otwarcie mówią o ich przestępstwach. Dzięki temu staliśmy się bardziej wyczuleni na zagrożenia ze strony mafii i mam nadzieję, że również bardziej ostrożni. Dlatego jeśli temat handlu ludźmi zaczniemy poruszać w naszych powieściach, być może uda nam się ocalić komuś życie.
Stąd pomysł, by to główna bohaterka Pani książki stała się ofiarą i została porwana?
Nie. Pomysł zrodził się z pewnego wywiadu, który usłyszałam na platformie YouTube. Był to wywiad z holenderskim przedsiębiorcą, który opisał swoją ścieżkę kariery. To bardzo złożony temat i nie starczyłoby nam tutaj miejsca na opowiedzenie wszystkiego, ale mężczyzna ten ujawnił rzeczy, o których w ogóle nie miałam pojęcia i które w głowie mi się nie mieściły. Każdy z nas może ma jakieś wyobrażenie o porwaniu kobiety czy dziecka, jak może to ewentualnie wyglądać i co się potem z takimi ofiarami może stać. Proszę mi jednak uwierzyć, że są rzeczy, na które nawet taki kozak z sił specjalnych, o którym piszę w książce, nie jest przygotowany. To jest piekło. Gdy już napisałam Nieznaną i wysłałam moją powieść do kilku wydawnictw, uzmysłowiłam sobie, że nie poruszano jeszcze takiego tematu w polskich powieściach.
Uprowadzenie w Pani powieści niezbyt wiele wspólnego ma na przykład z porwaniem przez przystojnego sycylijskiego bossa mafii. Pisząc o uprowadzeniu Abigail, nie chciała Pani trywializować tego problemu?
Nawet jeśli porywacz jest przystojny, to zdrowo myśląca kobieta nie ulegnie jego urokowi. Tego trzymałam się w powieści. Bezwzględny włoski capo czy gangster z polskiego półświatka zawsze może zjednać sobie u czytelników odrobinę sympatii. Jednak nawet ktoś, kto wygląda jak Mister World, jeżeli jest pedofilem lub uczestniczy w procederze handlu ludźmi, zasługuje na pogardę i osądzenie przez wymiar sprawiedliwości, a nie na romantyczną przygodę miłosną ze swoją ofiarą.
W życiu Abigail pojawia się jednak pewien promyk nadziei. Są nimi wspomniani już komandosi. To prawdziwi bohaterowie?
Nie są prawdziwymi komandosami, choć bardzo bym chciała, żeby tacy ludzie istnieli i pomagali wyłapywać przestępców. Wydaje mi się, że mają oni odpowiednie predyspozycje fizyczne, jak i psychiczne. W mojej książce są bohaterami wojennymi, którzy się tego podjęli bez wahania.
Jednak czy poradziliby sobie, gdyby nie pomoc kobiet – Abigail i Jo?
Śmiem twierdzić, że absolutnie nie. Kobieta, jak już się gdzieś wkręci, to zawsze się coś dzieje, prawda? Abigail jest silna, musi taka być. Ta jej siła ma wpływ na mężczyzn i uruchamia w nich działanie. Jo samą swoją obecnością poskramia ich temperamenty. To dobra, szczera dziewczyna.
W swojej powieści pokazuje Pani, że nawet komandosi mają swoje słabe strony, mają traumy, z którymi się zmagają. Nawet silnym i dzielnym mężczyznom niełatwo jest uporać się z własnym bagażem doświadczeń?
Żołnierze w trakcie misji i po jej zakończeniu mają swoje demony i jest to problem, z którym mierzy się każdy z nich. Może sposobem na osłabienie tych demonów mogłaby być taka właśnie praca, kiedy już skończą czynną służbę i pójdą do cywila? Nie jestem specjalistą w sprawach PTSD, ale tak sobie to wyobraziłam, tworząc postaci swoich pięciu komandosów. Każdy z nich jest człowiekiem. Ktoś może powiedzieć: tylko człowiekiem. Ja mówię: wspaniałym człowiekiem. Każdy z nich.
Dlatego ważne jest, by ofiary przemocy uwierzyły, że mają szansę na normalne życie? Że mogą pokonać swoich oprawców?
Mam ogromną nadzieję, że każda ofiara przemocy ma szansę i będzie normalnie żyć. Czy tak się stanie? Tego nie jestem pewna. Nawet najbardziej twarde i silne osobowości mogą zostać złamane przez to, czego doświadczą lub będą świadkami. Na pewne rzeczy nikt nie jest przygotowany, a łatwo się mówi, że sobie z czymś poradzimy, zanim to nas dosięgnie. Może w jakiś sposób można rozpracować swojego oprawcę, przechytrzyć, by uniknąć jeszcze większej krzywdy. Ale całkowicie pokonać oprawcę można tylko wtedy, jeśli pozbawi się go życia, zanim on nas zabije, albo jeśli uda mu się uciec.
Abigail jest niezwykle silna, jednak wiele ofiar najpierw musi odnaleźć w sobie siłę, by przełamać strach. Gdzie mogą odnaleźć pomoc?
Najważniejszym krokiem, jaki powinna podjąć osoba, będąca ofiarą handlu ludźmi jest zgłoszenie się na policję, do straży granicznej lub bezpośrednio do organizacji pozarządowej udzielającej pomocy ofiarom handlu ludźmi, jaką jest na przykład Fundacja La Strada. Najpierw jednak trzeba znaleźć w sobie tę siłę. Przede wszystkim jednak ofiara porwania musi uświadomić sobie, że to, co ją spotkało, nie jest jej winą. Przeżyła i wyrwała się z piekła, a to jest niesamowitym osiągnięciem i powinna być dumna z siebie, że jej się to udało. Takie przekonanie może być podstawą budowania od nowa poczucia własnej wartości.
Gorzej, jeżeli ofiarą padnie malutkie dziecko, które od dorosłych spodziewa się otrzymać miłość, a nie zaznać bólu i krzywdy. W tym wypadku nie wiem, czy nawet całe armie psychologów czy psychiatrów będą w stanie przełamać całkowicie strach i ponownie sprawić, że taki maluch odzyska wiarę.
Nieznana kończy się w zaskakującym momencie. Czytelnicy mogą liczyć na ciąg dalszy?
Drugi tom, zatytułowany Niewidzialna, jest w tej chwili w redakcji, a trzecia i ostatnia część serii jest właśnie na ukończeniu. Będzie nosiła tytuł Nieuległa. Oba tomy mają trafić do księgarń jeszcze w tym roku.
Powieść Nieznana kupicie w popularnych księgarniach internetowych: