Henryk Waniek udowadnia, że jest nie tylko wybitnym malarzem i eseistą, ale także mistrzem literackiej metafory. Silesius to książka, która wymyka się jednoznacznej klasyfikacji – balansuje na granicy snu i jawy, historii i fikcji, przeszłości i teraźniejszości. Autor tworzy labirynt znaczeń, prowadzi czytelnika przez mgłę zarówno dosłowną, jak i symboliczną.
Już od pierwszych stron Waniek wciąga czytelnika w osobliwy świat, gdzie granica między realnością a ułudą jest niezwykle cienka. Bohater budzi się w nieprzeniknionej mgle, która otula miasto i zaciera jego kontury. To nie tylko zjawisko atmosferyczne – mgła może symbolizować stan zawieszenia, niepewności i utraty orientacji w rzeczywistości. Narrator przemierza to rozmyte terytorium, szukając punktów odniesienia, ale napotyka jedynie kolejne zagadki. Podróż koleją, dworzec spowity w mlecznej poświacie, niejasne rozmowy i czekanie na kogoś, kto może nigdy nie nadejść – to wszystko składa się na hipnotyczną, niemal oniryczną opowieść. Jednocześnie proza Henryka Wańka to także podróż do siedemnastowiecznej Europy – Strasburga, Lejdy, Padwy, Breslau i Dolnego Śląska – miejsc, które stanowiły tło dla losów Johannesa Schefflera. Pojawiają się wspomnienia wykładowcy, przepełnione postaciami dawnych znajomych.
Silesius to książka, w której przestrzeń staje się metaforą. Dworzec, pociąg, mgła – to symbole przejściowości, stanu „pomiędzy”, gdzie nic nie jest pewne ani jednoznaczne. Waniek konstruuje narrację w taki sposób, że czytelnik niemal czuje wilgoć mgły, słyszy niewyraźne głosy w oddali i doświadcza dezorientacji bohatera. To literatura wymagająca, skłaniająca do refleksji nad naturą rzeczywistości i naszymi próbami jej uchwycenia.
Język tej książki jest bardzo osobisty. Prosty, a jednocześnie momentami złożony, wymagający, nieoczywisty. Narracja jest płynna, ale trudno ją jednoznacznie uchwycić – jakby sam narrator nie był pewien, czy mówi o rzeczywistości, czy o śnie. Pojawiają się refleksje o czasie, przestrzeni i ludzkiej percepcji.
Henryk Waniek czerpie z twórczości Calderóna de la Barca, odnosi się do mitologii, literatury modernistycznej i własnych doświadczeń, a tytuł Silesius nawiązuje do postaci Angelusa Silesiusa, mistyka i poety barokowego.
Silesius to literacki pejzaż, który wymaga od czytelnika gotowości na intelektualną grę. To książka, która nie daje prostych odpowiedzi – zamiast tego wciąga w labirynt mglistych ulic i niejasnych wspomnień. Dla miłośników literatury na pograniczu filozofii i sztuki Silesius może być prawdziwą literacką ucztą. Taką, którą smakuje się niespiesznie i z rozmysłem. Polecam.
Henryk Waniek odkrywa przed czytelnikami Śląsk, opisując go z niezwykłą wrażliwością. W erudycyjny i inteligentny sposób opowiada o kraju i krajobrazie...
Maciej Zembaty – awangardowy poeta, satyryk, artysta kabaretowy, scenarzysta i radiowiec, autor niezapomnianych słuchowisk, jak Rodzina Poszepszyńskich z...