Stan nie! błogosławiony. Nowe wydanie jednej z najchętniej czytanych powieści Magdaleny Majcher poszerzone o opowiadanie przedstawiające losy bohaterów po 4 latach.
Ciepła opowieść o niespodziewanym macierzyństwie i trudnych życiowych wyborach
Pola jest szczęśliwa - właśnie skończyła 28 lat, realizuje się zawodowo, ma kochającego męża. Poukładane życie do góry nogami wywracają dwie kreski... na teście ciążowym. A przecież nie tak to sobie wyobrażała! W dodatku, lekarze podejrzewają, że dziecko może mieć wadę genetyczną.
Musi dokonać najbardziej dramatycznego wyboru w życiu kobiety. Wyboru, którego musi dokonać samodzielnie. Czy uda jej się pokochać rosnące w niej życie?
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2022-01-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski
MAMĄ BYĆ...
Na pierwsze spotkanie z Magdaleną Majcher wybrałam jedną z najchętniej czytanych powieści autorki, czyli "Stan Nie!błogosławiony". Przed miesiącem na rynku pojawiło się nowe, uzupełnione o dodatkowy rozdział zatytułowany "Cztery lata później", wydanie tej opowieści i od tego momentu mój apetyt na tę historię jeszcze wzrósł. Kiedy więc dostrzegłam książkę w nowościach księgarni internetowej Tania Książka, nie wahałam się ani chwili."Stan Nie!błogosławiony" przyciąga swoją niebanalną tematyką, zachętą do lektury są też opinie innych poczytnych polskich pisarek, które znajdziemy na tylnej stronie okładki, a także bardzo ładna i jednocześnie intrygująca oprawa graficzna idealnie dopasowana do treści.
Pola i Jakub Markowscy - małżeństwo z trzyletnim stażem niespodziewanie staje przed faktem powiększenia rodziny. Jedna namiętna noc, chwila zapomnienia i... mały człowieczek pojawia się pod sercem przyszłej mamy. Wiadomość o ciąży jest totalnym zaskoczeniem i sprawia, że przyszli rodzice muszą się oswoić i zaakceptować ten fakt. Ale to nie jest koniec niespodzianek. Pierwsze USG przeprowadzone pod kątem wykrycia wad genetycznych płodu i następne szczegółowe badania wskazują, że z dużym prawdopodobieństwem (jak jeden do siedemnastu) maluszek urodzi się z trisomią chromosomu dwudziestego pierwszego, co popularnie określa się jako zespół Downa. Pola i Jakub są zdruzgotani. Mają do wyboru kilka możliwości - aminopunkcję ostatecznie potwierdzającą lub wykluczającą wadę, co stwarza jednak ryzyko wystąpienia przedwczesnego poronienia, aborcję, która została dopuszczona prawem w takich przypadkach albo spokojne oczekiwanie na koniec ciąży z nadzieją, że nowonarodzone dziecko znajdzie się w grupie szesnastu zdrowych maluszków. Jaką decyzję podejmą rodzice? Z jakimi wyborami przyjdzie im się mierzyć? Kto będzie ich wspierał w tym trudnym czasie?
Pytań można mnożyć wiele, ale odpowiedzi oczywiście nie zdradzę. Z radością odeślę Was natomiast na strony książki, bo lektury przecież nic nie zastąpi
Magdalena Majcher stworzyła cudowną, ciepłą, poruszającą, ba niemalże doskonałą opowieść o sile rodzicielstwa i niebezpieczeństwach czyhających na nienarodzone jeszcze dzieci. Miłość, wsparcie i... nadzieja to aspekty, które mogą pomóc w dokonaniu tych trudnych, ale czy na pewno właściwych, wyborów.
Autorka przedstawiła portret kobiety - córki, dziewczyny która pozostaje w toksycznej relacji ze swoją rodzicielką i nijak nie może się z tej zależności wyzwolić. Liczne próby porozumienia, wyjaśnienia, czy kompromisu z góry skazane są na przegraną. I w efekcie w duszy pozostaje poczucie winy, żal i mnóstwo negatywnych emocji. Problemy na płaszczyźnie matka-córka zostały przedstawione z pełną wyrazistością, szczegółowością i rzetelnością. Momentami aż przysłowiowy "włos się jeży", kiedy czytamy do czego zdolna jest matka wobec własnego dziecka jesteśmy przerażeni.
Kolejny to portret kobiety - matki, która na skutek druzgocącej diagnozy musi kompletnie przewartościować swoje życie. Staje przed decyzjami, których wolałaby nie podejmować, a niestety zmuszona jest to zrobić. Żadne wyjście z tej patowej sytuacji nie jest dobre i każde wiąże się z ryzykiem, poświęceniem i rozterkami. Mamy tu przejmujący obraz świadomego macierzyństwa, które z jednej strony wywołuje strach i rodzi dylematy, a z drugiej może się okazać najpiękniejszym okresem w życiu. Szczegółowe i bardzo rzeczowe podejście do problemu ciąży zagrożonej wadami genetycznymi daje możliwość dokładniejszego zgłębienia tego tematu w razie potrzeby.
Następny aspekt ukazuje Polę jako debiutującą pisarkę. Mamy więc kobietę, która pragnie spełniać swoje marzenia na przekór trudnościom, problemom i traumatycznej przeszłości. Dążenie do realizacji własnych celów wymaga odwagi i walki z odwiecznym poczuciem beznadziei. Ale jest to także forma terapii, właściwie jedyna szansa na pozbycie się negatywnych uczuć i emocji poprzez przelanie ich na papier. Książka, która ma moc oczyszczenia, pozwala nabrać dystansu i spojrzeć na problemy z innej perspektywy.
Mamy tu także pięknie nakreślone stosunki panujące w rodzinie Markowskich. W tym przypadku do głosu dochodzi Pola jako żona. Jej związek z Jakubem jest właściwie idealny. Miłość, oddanie, wsparcie w każdej sytuacji oraz mnóstwo ciepła, wrażliwości i zrozumienia to główne fundamenty scalające więź łączącą małżonków. Relacja ta jest moim zdaniem zbyt wyidealizowana, a tym samym mało realistyczna, ale stanowi wyraźny kontrast dla stosunków Poli z matką. Podobnie postać babci Anieli - mądrej, życzliwej i serdecznej kobiety, która pokochała Polę jak własną wnuczkę, tak bardzo odstaje od postawy Bożeny - rodzonej matki, która na to miano w ogóle nie zasługiwała.
Powieść Magdaleny Majcher porusza wiele trudnych tematów - nie sposób wszystkie tu wymienić, ale każdy z nich wart jest zastanowienia i przeanalizowania. Bo "Stan Nie!błogosławiony" jest jednocześnie apelem, wołaniem i przestrogą. Niesie nadzieję, uczy akceptacji i pomaga zrozumieć.
Uzupełnienie historii o fragment "Cztery lata później" sprawiło, że historia stała się bardziej kompletna. Niektóre wątki zostały definitywnie zakończone, a inne delikatnie uchyliły furtkę do ewentualnej kontynuacji.
Jestem bardzo zadowolona, że poznałam wreszcie pierwszą książkę pani Magdaleny, tym bardziej, że w kolejce na półce czeka kolejna. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, iż ta historia tak bardzo przypadnie mi do gustu. Choć z drugiej strony nie powinnam być zaskoczona - przecież sama też jestem matką, córką, żoną i wnuczką, brakuje więc tylko pisarki.
Jeśli nie sięgaliście dotąd po twórczość autorki, to koniecznie musicie nadrobić te zaległości. Myślę, że powieść"Stan Nie!błogosławiony" będzie idealnym wyborem. Ciekawa fabuła, sytuacje z życia wzięte, interesujace sylwetki bohaterów i sporo emocji oraz nadspodziewana lekkość przekazu sprawią, że trudno będzie oderwać się od lektury..
,,Co by było gdyby...'' często zadajemy sobie takie pytanie, gdy nie potrafimy podjąć decyzji w ważnej dla nas sprawie. Zastanawiamy się na różne sposoby, co by się stało gdybyśmy podążyli taką, a nie inną drogą. Pola i Jakub znaleźli się właśnie na takim rozdrożu. Którą stroną podążyć? Jakie wybrać najlepsze rozwiązanie? Posłuchać rozumu czy raczej głosu serca?
Lubię snuć marzenia jak będzie wyglądało moje życie za kilka lat. Planuje, rozmyślam, szacuje za i przeciw. Jestem pewna, że tak będzie i nie przyjmuję do wiadomości, że może pójść coś nie tak. Przecież jeśli już coś mam ustalone to to zostanie zrealizowane, a inne sprawy mogą spokojnie poczekać na rozwój wydarzeń, bo na nie też kiedyś przyjdzie czas. Prawda? Jednak jak to w życiu bywa los lubi płatać rozmaite figle i zamiast ułatwiać nam życie skutecznie nam je utrudnia. Czasami jego przewroty niszczą misternie zaplanowany plan. Czy siły wyższe pokarały nas za niewdzięczność? Chciały sprawdzić jak człowiek poradzi sobie w najtrudniejszej dla niego sytuacji? Od czego to zależy, że zło akurat mnie czy ciebie spotyka?,,Stan nie! błogosławiony" to przejmująca i życiowa opowieść o niespodziewanym macierzyństwie, niełatwych decyzjach, niepewności, nadziei i strachu.To opowieśc również a chyba i przedewszystkim o miłości zdolnej przetrwać najcięższe chwile. Porusza najczulsze struny wrażliwości, skłania do refleksji i dodaje otuchy tym, którzy zmagają się z podobnym rozterkami. Polecam
Ciąża określana jest jako cudowny okres w życiu kobiety, który teoretycznie powinien jej jedynie służyć. I koniecznie powinna się nim cieszyć od momentu powzięcia wiadomości o swoim stanie, aż do rozwiązania. Niestety, nie zawsze wszystko układa się pięknie. Czasem ciąża to okres wzmożonego stresu, strachu o zdrowie dziecka czy swoje własne, a także miesiące pełne wątpliwości i niepewności. Nie każdy stan błogosławiony faktycznie takim jest, niezależnie od przyczyn. Może to być ciąża niechciana, może wiązać się z perspektywą samotnego macierzyństwa, które napawa przerażeniem, może przypominać traumatyczne zdarzenia, które doprowadziły do poczęcia, a może nieść ze sobą wieści, których nikt nie chce usłyszeć- że dziecko jest chore. I właśnie na tym ostatnim aspekcie skupia się Pani Magdalena w tej książce, wznowionej do wydania, której tematyka jeszcze nigdy nie była tak aktualna jak obecnie.
Pola wiedzie życie jako szczęśliwa żona, jej mąż jest jej opoką, przyjacielem, doskonałym kochankiem i wszystkim, czym mogłaby sobie wymarzyć. Jej praca także jest bliska jej sercu, bo kocha pisać. Choć jest freelancerką i pisze artykuły na zamówienie, nie musi się martwić o bezpieczeństwo finansowe. W wolnym czasie pisze książkę i choć nie do końca wierzy w sukces, to jej wydanie jest dla niej ogromnym marzeniem. I właśnie tu z Polą jest problem, bo ona na każdej płaszczyźnie nie potrafi w siebie uwierzyć, przekonana o tym, że jest niewystarczająca, by cokolwiek osiągnąć. A wszystko ma swoje źródło w jej toksycznej relacji z matką, co rzutuje na fakt, że sama obawia się zostać rodzicem, nie chcąc popełniać błędów kobiety, która powinna być dla niej najbliższą na świecie osobą. I nagle w jej życiu pojawiają się zupełnie niespodziewanie dwie kreski na teście ciążowym, a kolejne wiadomości sprawiają, że jej poukładany świat staje na głowie.
Uwielbiam pióro Autorki w każdym wydaniu i to się chyba nigdy nie zmieni. Wszystkie książki Pani Magdaleny, które czytałam były wyjątkowe i z tą jest podobnie. W "Stanie nie!błogoslawionym" podjęła się szalenie trudnego tematu jakim jest ciąża z wysokim ryzykiem urodzenia chorego dziecka. Teoretycznie zespół Downa to nie wyrok i istnieją dużo gorsze wady, którymi może być obarczony płód. W praktyce jednak życie dziecka nigdy nie będzie takie, jakim byłoby gdyby urodziło się zdrowe. Stanięcie przed wyborem aborcji lub ryzykiem wychowywania chorego potomka nigdy nie jest łatwe. Wiąże się z całym mnóstwem wątpliwości, rozważania wszystkich za i przeciw i to wszystko we wspaniały sposób zostało przedstawione w tej książce. Ale nie tylko to. Autorka w doskonały sposób ukazała toksyczne relacje na linii matka-dziecko i to, jak ogromny wpływ mogą mieć na całe dorosłe życie. Postać Bożeny jest wykreowana niesamowicie, a zarazem przerażająco, choć należy mieć pełną świadomość, że tacy ludzie istnieją. Na uwagę zasługuje też przedstawienie małżeństwa Jakuba i Poli. To jest naprawdę taki wzór związku, którego życzy się każdemu, a jednak w obecnych czasach raczej stanowi wzór niedościgniony dla zbyt wielu relacji, jeśli nie dla większości. Każdy aspekt poruszony w książce jest istotny, ukazany wielowymiarowo, zmuszający do przemyśleń, a cała historia napisana w sposób, jak zwykle, brawurowy. Ogromnie Wam polecam tę opowieść, która jasno wskazuje, że najważniejsze to mieć w życiu wybór. A co dany człowiek z nim zrobi, to już jedynie jego indywidualna sprawa.
Jednocześnie dobra i niedobra pozycja. Dobra, bo ciekawie przedstawia dylematy dotyczące ciąży oraz konieczności jej przerwania, a niedobra, bo przy tym ukazuje tylko jedno oblicze Kościoła - zacofane i we wszystkim widzące dzieła Szatana. Nie przeczę, że nadal takie poglądy cieszą się popularnością wśród zatwardziałych katolików, ale bez przesady, trzeba znać pewne rzeczy, żeby się o nich wypowiadać, a wiara wcale nie musi być tak wypaczona, jak to pokazała autorka. Takie spojrzenie na świat tylko zniechęca do wiary, co nie jest dobre.
Mam żal do autorki za tak jednostronne ukazanie tematu, ale cieszy mnie zapoczątkowana droga do wybaczenia. Akurat tą powieść należy czytać jak ma się dokładnie ustalone poglądy na temat Kościoła. Nie odradzam jakoś szczególnie ale też nie polecam. Wybór zostawiam późniejszym czytelnikom oraz krytykom.
Dalsze losy Alicji, bohaterki książki Światło, które nigdy nie gaśnie Alicja próbuje ułożyć swoje życie na nowo. Coraz więcej czasu spędza w rodzinnym...
Nic nie zapowiadało tragedii. Agata i Rafał tworzyli udany związek, doczekali się narodzin upragnionego dziecka. Nagła śmierć ich ukochanej córeczki zmienia...
Przeczytane:2022-05-11, Ocena: 6, Przeczytałem,
Pola ma 28 lat, dobrą pracę i kochającego męża, jej dotąd poukładane życie wywracają do góry nogami dwie kreski na teście ciążowym. Jakby tego było mało, lekarze podejrzewają, że dziecko może mieć wadę genetyczną. Jak kobieta poradzi siebie w tej sytuacji? Jakiego wyboru dokona? Mój
To już moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a ja bardzo lubię historię jakie przedstawia w swoich powieściach, każda z tych które czytałam była dojrzała, emocjonalna oraz zmuszająca do refleksji. Oczywiście, w przypadku tej powieści nie mogło być inaczej! Fabuła książki niezwykle intrygującą, poruszająca i emocjonująca, dosłownie od pierwszych stron zostałam wciągnięta do świata Poli, nie mogąc nawet na chwilę odłożyć jej historii. Historia ta przedstawia kobietę, która ma zostać mamą, obserwujemy dręczące ją lęki, widzimy z jakimi dylematami musi się mierzyć Pola. Mając za przykład swoją własną matkę, z którą kobieta ma niezbyt ciekawą relacje, Pola boi się macierzyństwa, nie chce powielać błędów swojej rodzicielki. Kobieta stanie przed bardzo trudną decyzją, która zaważy nie tylko na jej życiu, ale również życiu małej istotki, którą ma pod serce. Tutaj aż kipi od emocji, wylewają się one dosłownie z każdej strony tej powieści! To nie jest łatwa historia, a taka, która zmusza czytelnika do przemyśleń, pozostając w głowie zdecydowanie na dłuższy czas. Mimo, iż nie doświadczyłam w pełni tego co główna bohaterka, to doskonałe ją rozumiem, sama pod koniec ciąży miałam ogromne problemy i komplikacje, które mogły różnie się zakończyć. Ogromnie wspierałam Polę podczas czytania jej historii i pragnęłam dla niej wszystkiego co najlepsze! Tego jakiego wyboru dokonała i jak potoczyło się życie Poli Wam nie zdradzę, musicie przekonać się sami! Poraz kolejny jestem zachwycona i nie mogę się doczekać kolejnych historii spód pióra Pani Magdaleny! Moja ocena to 10/10.