- Brawo! Jestem pod wrażeniem! Jak zauważyłaś to oko?
- Nie zauważyłam, zmyśliłam. Lekarz zawsze cos znajdzie...
- ...bo wie, że nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani.
Roześmiali się oboje.
- Gdy zwróciłam się do jego żony, czy ma jakieś pytania, czy jest coś, co chciałaby zobaczyć na Kubie, bo nie odezwała się ani słowem, rzucił: "Ma tyle do gadania co Żyd za okupacji. Pani rozmawia ze mną".
Damian roześmiał się głośno.
- Ciebie to śmieszy?
- No pewnie. Niepolityczne, ale śmieszne.
Ojciec Wiktora uważał, że każdą kobietę można mieć za pieniądze, kolację, samochód, ostatecznie za pierścionek zaręczynowy. Powtarzał to tak często, że obaj synowie - i ten przystojny, i ten przystojny inaczej - mu uwierzyli.
Jedni rodzą się do harówki, inni, żeby się bogacić.
(...) niemal zniszczyła im życie, napędzana pragnieniem zemsty wycelowanej w złą osobę oraz chęcią zysku. Ale ich życie nigdy nie składało się z rzeczy materialnych. Ono zostało stworzone właśnie z tego: widoku, psa i spokoju płynącego z bycia u boku drugiego człowieka.
Życzę ci wszystkiego dobrego, naprawdę, ale obawiam się, że już nie jesteśmy przyjaciółkami.
Ludzie to ludzie, w większości są dobrzy.
Bo bez względu na to, jak szybko uciekasz, przeszłość zawsze cię dogoni.
- Brawo! Jestem pod wrażeniem! Jak zauważyłaś to oko?
- Nie zauważyłam, zmyśliłam. Lekarz zawsze cos znajdzie...
- ...bo wie, że nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani.
Roześmiali się oboje.
Książka: Miłość jest podróżą
Tagi: lekarz, lekarze