Nigdy nie chciała mieć zwierząt, ale siedem lat temu jej siostra kupiła sobie kota brytyjskiego, bardzo go chciała. Tyle, że szwagier po trzech miesiącach walki z alergią kazał go wyrzucić. Kot trafił do Gabrieli na kilka dni, taki był plan, jedynie do czasu, aż czegoś nie wymyślą, a to przedłużyło się na ponad sześć lat. Teraz już nie potrafiłaby go oddać, chociaż nigdy by się do tego nie przyznała.
Zapach lawendy wypełniał wnętrze samochodu. To był ulubiony zapach jej siostry. Pachniało nim dosłownie wszystko, jej pokój, ubrania i kosmetyki. Ten zapach kojarzył się dziewczynce z domem, dawał poczucie bezpieczeństwa.
Więc, proszę jaśnie pana łaski,
Naszym ogrodem na Puławskiej
Mógłby się zająć, bo już zarósł.
Artysta, mistrz, ten stary wiarus!
Układa kwiaty w takie wzory,
Że zgadnij, komu je uwije,
Gdzie tu zapachy, gdzie kolory;
Takie potrafi fantazyje!
Gdzie znajdzie kwiatów parę grządek,
Wnet zaprowadzi w nich porządek,
I chociaż lasy płoną w dali.
Dogląda róż. Co mu się chwali.
Cycki u nich gumiaste jak graca:
Jak nacisnąć, to wklęśnie, potem wraca.
Na murawie obrus biały,
Tkany przez szpinerów.
Na obrusie bułki,
Serdelki, ogórki,
Jak zaczęli wtrajać,
Nie zostało skórki;
Po bajgiełkach, obwarzankach
Połykali dziurki.
My country is my home. Ojczyzna
Jest moim domem. Mnie w udziale
Dom polski przypadł. To - ojczyzna,
A inne kraje są hotele.
Uśmiechał się, gdy zięć wesoły
Przynosił z miasta kwiaty Żonce
I wołał śmiesznie: "Zońka-słońce,
Masz od Moskala polskie kwiaty,
Za to mu ruskiej daj herbaty!
Weź duży szklany słój pamięci
I nasyp chciwych wpatrzeń swoich
W żywy za szybą sen dziecięcy,
Gdy przed Matiatki sklepem stoisz.
Bukiety wiejskie, jak wiadomo,
Wiązane były wzwyż i stromo.
W barwach podobne do ołtarza,
Kształt serca miały lub wachlarza
W kwiatach spotkały się ich oczy,
W kwiatach przecięły się spojrzenia
I na hiacyntach, na złocieniach.
Jak mi się podoba antropocen? Jest cudowny!
................................................................................................................
Jak mi się podoba antropocen? Jest okropny!
Zawód miłosny nie różni się tak bardzo od zakochania. Oba te doświadczenia przytłaczają i odbierają mi pewność siebie. Oba eksplodują tęsknotą. Oba trawią duszę.
Nasz gatunek umie szeptać prawdopodobnie od czasu, kiedy zaczęliśmy mówić. W istocie nie jesteśmy jedynymi zwierzętami, które szepczą. Robią to też niektóre susły oraz część małp, włącznie z dramatycznie zagrożoną tamaryną białoczubą.
Kiedy byłem dzieckiem, matka często powtarzała mi, że każdy ma w sobie jakiś dar.
Nigdy nie chciała mieć zwierząt, ale siedem lat temu jej siostra kupiła sobie kota brytyjskiego, bardzo go chciała. Tyle, że szwagier po trzech miesiącach walki z alergią kazał go wyrzucić. Kot trafił do Gabrieli na kilka dni, taki był plan, jedynie do czasu, aż czegoś nie wymyślą, a to przedłużyło się na ponad sześć lat. Teraz już nie potrafiłaby go oddać, chociaż nigdy by się do tego nie przyznała.
Książka: Nie dopniesz swego
Tagi: kot