Ten – osiągnięty z takim trudem – sukces pierwszego dnia miał daleko idące konsekwencje, z których zdałem sobie sprawę dopiero później.
Chyba zakląłem. Nawet jestem tego pewien. Ale w sumie zachowuję kamienny spokój. Normalnie w takich okolicznościach denerwowałbym się; co tam "denerwował" - trafiłby mnie szlag. A tu nie. Nie mam wyjścia. Wiem, że nerwy nic nie pomogą, i staram się myśleć zimno. (Dlaczego na co dzień nie udaje mi się zachowywać takiego spokoju, czy ten "stoicyzm" to korepetycje od świętego Jakuba?).
Przygotowując się do naszej wyprawy, przeczytałem gdzieś, że święty Jakub lubi płatać psoty pielgrzymom zmierzającym do jego grobu w Santiago de Compostela.
Każdy ma inną historię i każdy inaczej na nią reaguje. Czasem miłość nie wystarcza, by uczynić z kogoś lepszego człowieka czy uleczyć jego rany…
Świat na zewnątrz to był wróg. Wróg - nie nadzieja! Bo wrogiem jest nie tylko ten, kto ciebie zabiją, ale też ten, który jest obojętny. Żeby zaszkodzić, nie trzeba było zabijać. Wystarczyło nie pomóc. To było to samo. Bo jeśli ci nie pomogli, to na drugim rogu ulicy cię zabili.
Byłem wrażliwy na kobiece wdzięki. W szkole średniej zakochiwałem się co drugi dzień w innej, aż matka zabroniła mi chodzić na imprezy.
Nigdy nie należałem do odludków, więc przymusowe odosobnienie nie służyło mi. Tęskniłem za obecnością innych ludzi, a długie samotne godziny doprowadzały mnie do szaleństwa.
To był dziwny sen. Dziwnie realny.
Zupo nadobna! Któż dba o ryby, drób lub dziczyznę, a nawet gdyby miał wszystkie inne, to czy podobna, by nie chciał ciebie, Zupo nadobna! Ten cytat z "Alicji w Krainie Czarów" opisuje Wielką Zupę, nazywaną najwspanialsza zupą jarzynową świata, czyli włoską minestrone. Jak twierdzą znawcy, zupa ta jest dziełem mnichów.
Przez całe lata ulubionymi polskimi zakąskami – szczególnie takimi knajpianymi – były śledziki i tatar. Wszystko jednak się zmienia.
(…) sałata odświeża, nie osłabiając, krzepi, nie drażniąc, czyli po prostu... odmładza.
Niektórzy twierdzą, że najlepszą radą jest ostrzeżenie przed dawaniem i słuchaniem porad, bo świat jest pełen rad i doradców.
Starość niekoniecznie musi przysparzać więcej zmarszczek duchowi niż twarzy.
Młodość jest przesycona przyszłością, wiek dojrzały teraźniejszością, a starość niekoniecznie przeszłością.
Współczesna cywilizacja nie lubi starości.
Ten – osiągnięty z takim trudem – sukces pierwszego dnia miał daleko idące konsekwencje, z których zdałem sobie sprawę dopiero później.
Książka: Po kręgosłupie Europy. Rowerem z Paryża do Santiago de Compostela