Śmierć na Zanzibarze to zabawna powieść kryminalna z bohaterką, którą zdążyli już polubić czytelnicy powieści W jak morderstwo oraz Zemsta ze skutkiem śmiertelnym w roli głównej.
Magda to sympatyczna lekarka weterynarii, która nie może wytrzymać nawet chwili bez znalezienia sobie jakiegoś trupa. Nic więc dziwnego, że podczas urlopu, który spędza z mamą na Zanzibarze, bardzo szybko stara się znaleźć sobie „własne" zwłoki. Nie wie, że kolejne amatorskie śledztwo, które zacznie wkrótce prowadzić, sprawi, że znajdzie się w bardzo poważnym niebezpieczeństwie.
Jeśli któryś z czytelników sięgnie po Śmierć na Zanzibarze, będąc po seansie opartego na powieści Katarzyny Gacek filmu W jak morderstwo, może poczuć się lekko zaskoczony. W filmie postawiono bowiem na akcenty komediowe, postaci zaś naszkicowane były bardzo grubą kreską, mocno je przerysowano. W efekcie kryminalna intryga – całkiem solidna w powieści Gacek – w filmie zeszła na dalszy plan. Mówiąc inaczej: była to raczej produkcja „cozy" niż „crime". W Śmierci na Zanzibarze nadal mamy do czynienia z przepysznymi postaciami, jednak dużo łatwiej uwierzyć, że istnieją one nie tylko w powieściowej, lecz także „naszej" rzeczywistości. Że to prawdziwi ludzie – nawet, jeśli są uosobieniem pewnych stereotypów.
Kryminalna sprawa w powieści zarysowana jest całkiem solidnie. Katarzyna Gacek potrafi tworzyć wiarygodne fabuły, przykuć uwagę czytelnika, sprawnie budować napięcie i zaskakiwać zwrotami akcji. Zagadka wypada więc satysfakcjonująco, warsztatowo nie można Śmierci na Zanzibarze jako kryminałowi niczego zarzucić.
Świetne są także przemycone w lekkiej i zabawnej formie spostrzeżenia natury – powiedzmy – socjologicznej. W Śmierci na Zanzibarze odbija się bowiem całkiem spory kawałek społeczeństwa. I wszystko, co to społeczeństwo zabiera ze sobą na urlop.
Kilka lat temu bowiem okazało się, że najdalej wysuniętą na południe dzielnicą Warszawy nie jest już Zakopane, lecz Zanzibar. Polacy inwestowali tam w hotele, prowadzili je i chętnie spędzali na Zanzibarze wakacje. Zdarzało się, że niektórym znajomym łatwiej było spotkać się na Zanzi niż w stolicy – i to bez specjalnego umawiania się. Efekty tego zjawiska odbijają się w powieści Śmierć na Zanzibarze jak w krzywym zwierciadle.
Ale ten cykl książek Katarzyny Gacek to także opowieść mająca jeszcze jeden wymiar, a mianowicie mówiąca o definiowaniu siebie na nowo. W życiu głównej bohaterki na przestrzeni trzech powieści bardzo wiele się zmienia. Musi zmienić się też sama Magda, musi na nowo odkryć, co jest dla niej ważne i w jakim kierunku chce dalej podążać. Śmierć na Zanzibarze to zamknięcie pewnego etapu w życiu głównej bohaterki. Czy będziemy mogli towarzyszyć jej w jej dalszej drodze? Na to pytanie odpowiedź przyniosą zapewne najbliższe miesiące.
Magda, klasyczna kura domowa, pewnego wieczoru znajduje dowód na zdradę męża oraz obce zwłoki. Okazuje się jednak, że nie do końca obce –...
Co zrobisz by uchronić swoich przyjaciół przez groźnym niebezpieczeństwem? Janek, Zosia, Klara, Julka i Tymek to paczka wystrzałowych przyjaciół...
Na Zanzibarze, oprócz oceanu wolnego czasu, miałam jeszcze jednego wroga, a był nim upał.
Po dzisiejszym poranku, wymianie zdań z policjantem, rozmowie z menagerem i teraz tej ostatnie, z matką, byłam pewna jednego – moje wakacje właśnie poszły się bujać.
Więcej