Bez certyfikatów. Wywiad z Joanną Krzyżanek

Data: 2018-02-19 14:32:19 Autor: Sławomir Krempa
udostępnij Tweet

A Pani udaje się zdrowo jeść?

Nie zawsze, choć zwykle wyruszając w trasę biorę pudełko i wrzucam do niego przynajmniej jakieś owoce. Jestem wegetarianką od wielu lat, więc muszę szczególnie dbać o właściwe odżywianie się, ale podczas maratonu spotkań autorskich bywa z tym różnie.

Nie myślała Pani o książce poświęconej kuchni wegetariańskiej dla dzieci?

Nie, bo w moich książkach nie ma właściwie żadnego przepisu zawierającego mięso. Kiedyś wegetarianizm uważany był raczej za dziwactwo, fanaberię. Już kiedy byłam mała, gdy mama podawała mi zupę, skrzętnie wybierałam kosmyki mięsa. Wydawało mi się to niewłaściwe, że na podwórku biegają psy czy kury, a ja mam potem świnkę czy kurę zjadać. Mama długo biegała ze mną po lekarzach, by powiedzieli, czy córka na diecie bezmięsnej przeżyje. W końcu mama wyeliminowała mnóstwo potraw mięsnych, wszystkie zupy były u nas w domu wegetariańskie, dzięki mięsa w naszej kuchni było mniej i wszyscy odżywiali się po prostu zdrowiej. Dziś na rosnącej popularności kuchni wegetariańskiej zyskuje i Cecylka. Ale staram się nadal być na bieżąco. W książce o Ignasiu Ziółko, gdy chłopczyk zabiera dzieci do młyna, pojawiło się też kilka przepisów bez glutenu, by dzieci mogły zrobić bezglutenowe ciasteczka.

Czy autorka książek dla dzieci to jest poważny zawód?

Chyba nie, ale wykonując go, po prostu świetnie się bawię. Codziennie wstaję o 5. rano, piję wodę z cytryną i zaczynam moją podróż. Nie znaczy to, że zawsze jest cudownie: czasami cały dzień siedzę nad jednym zdaniem, które uważam za genialne jeszcze wieczorem i w nocy, a kolejnego dnia natychmiast je wykreślam, zjadam, bo jest beznadziejne. Ale są chwile, kiedy ręce nie nadążają pisać, bo głowa tak szybko dyktuje. I cudowne jest, gdy nagle stworzony przeze mnie świat po prostu ożywa. I gdy spotykam się z ludźmi, którzy myślą podobnie jak ja, gdy odbywam długie nocne rodaków rozmowy z bibliotekarzami, rodzicami czy nauczycielami.

Kiedy w takim razie możemy spodziewać się nowej książki o Cecylce Knedelek?

Niedługo, choć napisanie jej nie jest łatwe. Chciałam, by była to książka o emocjach. A przecież o samym strachu na przykład można by było napisać całą książkę - tymczasem ja chcę w jednej publikacji opisać wszystkie emocje. Ale to jeden z najważniejszych tematów, o których trzeba rozmawiać z dziećmi. Podobnie jak współpraca, której również chciałabym poświęcić odrębną książkę. Bardzo często ten temat pojawia się na moich warsztatach. We współczesnym świecie dominuje tendencja do mówienia: „ja, ja, ja”, do podkreślania własnej roli, znaczenia, osiągnięć. Winę za to ponoszą również dorośli, których pierwsze pytanie po odebraniu dziecka ze szkoły brzmi: „Co dostałeś?” Drugie zaś: „A co dostał Piotrek?”. W ten sposób sami nakręcamy niezdrową rywalizację, kształcimy pokolenie przyszłych pracowników korporacji.

Bliższy jest Pani pomysł szkoły bez ocen?

Uczyłam w życiu w dwóch szkołach. Pierwsza była tradycyjna, lecz i w niej wprowadziłam własne zasady. Prawdziwym wyzwaniem była jednak praca w szkole teatralnej dla dzieci. Nie miała ona kształcić aktorów, po prostu teatr przenikał w niej przez wszystkie przedmioty: matematykę, przyrodę, język polski. Mieliśmy fantastyczną, szaro-grafitową salę i kiedy wprowadzałam jakąś literę, wchodziłam, a na mojej dłoni pojawiała się wielka cytryna. Padał na nią wąski snop światła, sprawiając, że była w jeszcze większym kontraście wobec całego, szarego otoczenia i przykuwała uwagę. Podobne zabiegi stosuję też na warsztatach, bo wierzę, że jeśli dzieci przeszkadzają w zajęciach, to nie znaczy, że są niegrzeczne. Widocznie po prostu je nudzę.

Większość nauczycieli chyba by się z Panią nie zgodziła….

Zdarzyło mi się, że wychowawczyni przed warsztatami uprzedziła mnie: oj, ten chłopiec będzie za chwilę rozrabiał. Odpowiedziałam krótko: niepotrzebna mi ta informacja. Oczywiście, zdarza się, że dziecko zmaga się z jakimś poważniejszym problemem i jeśli zostanę o nim uprzedzona, mogę na przykład poprosić je pomoc podczas zajęć i w ten sposób mocniej je zaangażować. Ale mam głębokie przekonanie, że w szkole nie powinno być ocen. I dotyczy to także wszelkiego rodzaju punktów czy różnokolorowych słoneczek.

Szkoła często psuje też koncepcję wolontariatu, zaprezentowaną w książce Dobre uczynki Cecylki Knedelek.

Bywa, że dzieci-wolontariusze zbierają w szpitalach podpisy, potwierdzające ich uczestnictwo i pomagające im zdobyć wyższe noty za właściwe zachowanie. Gorzej: zdarzają się też oceny przyznawane za wolontariat. A jeśli otrzymujemy za niego nagrodę, to co to właściwie za wolontariat? Bywa więc, że to my, dorośli, psujemy ideę wolontariatu.

Cecylka Knedelek mówi, że gdy pomaga innym, to czuje się, jakby zjadła ciasteczko z leśnymi poziomkami. Zawsze wolontariat jest trochę działaniem egoistycznym, bo pomagając innym, czujemy się lepiej. Ale to jest korzyść, że tak powiem, dozwolona, dobra. Podobnie jak ta, gdy dzieci, pomagając innym, po prostu świetnie się bawią. Angażuję się we wszelkie akcje promujące wolontariat, jednak szczególnie zależy mi na tym, by uwrażliwić dzieci na osoby potrzebujące z ich najbliższego otoczenia. Chodzi o to, by dostrzec nie tylko osoby z hospicjów czy szpitali, ale też by zanieść zakupy starszym sąsiadom zza ściany czy pomóc koledze z ławki. Bez podpisów, nagród czy certyfikatów.

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Avatar uĹźytkownika - iwona-w
iwona-w
Dodany: 2018-02-21 22:14:16
0 +-

Mądre spojrzenie na dziecko i jego świat. 

Avatar uĹźytkownika - anilachima
anilachima
Dodany: 2018-02-21 08:33:42
0 +-

Widziałam Panią na Targach Książki. Dookoła siedziała gromadka maluchów, które słuchały  z otwartymi buźkami. Jeden z ładniejszych widoków, które stamtąd zapamiętałam. :)

Avatar uĹźytkownika - azetka79
azetka79
Dodany: 2018-02-21 08:32:30
0 +-

Brokuła:) fajnie się zapowiada:)

Avatar uĹźytkownika - MonikaP
MonikaP
Dodany: 2018-02-20 10:53:26
0 +-

Świetne podejście do dzieci!

Avatar uĹźytkownika - martucha180
martucha180
Dodany: 2018-02-20 08:43:51
0 +-

Bardzo ciekawa osoba! Zanotowałam sobie 2 tytuły.

Avatar uĹźytkownika - emilly26
emilly26
Dodany: 2018-02-19 23:17:40
0 +-

Podoba mi się podejście autorki do dzieci. To co mówi jest prawdą. Pózniej mamy takie rezultaty problemów, które same sie niestety nie rozwiążą.

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje