Trudno żyć, nie wierząc w dobre zakończenia. Wywiad z Hanną Cygler

Data: 2022-10-13 14:42:02 Autor: Patryk Obarski
udostępnij Tweet
Okładka publicystyki dla Trudno żyć, nie wierząc w dobre zakończenia. Wywiad z Hanną Cygler z kategorii Wywiad

– Rodzina w tradycji afrykańskiej odgrywa potężną rolę, ponieważ w niej odbija się jedność istnienia. Tak było przynajmniej do tej pory, bo obecnie wpływ cywilizacji zachodu wpływa na osłabienie tych więzi – mówi Hanna Cygler, autorka powieści Córki tęczy.

Fot. Dawid Grzelak

Tęcza często miewa symboliczne znaczenie. Co oznacza w tytule Pani nowej powieści?

Ten tytuł ma w powieści wielorakie znaczenie. Odnosi się między innymi do określenia „lud tęczy” użytego przez biskupa Desmonda Tutu, a potem pierwszego czarnoskórego prezydenta RPA Nelsona Mandelę. W ten sposób nazwali oni swój naród składający się z wielu grup ras, grup etnicznych czy kulturowych. Mimo iż jest w nim tyle barw, wszyscy ludzie razem tworzą jeden naród, czyli właśnie tę tęczę. Córki tej tęczy to południowoafrykańskie kobiety, ale nie tylko.

Gdyby spróbować na tęczy umieścić bohaterki powieści, Joy i Zuzannę, to znalazłyby się one na dwóch jej krańcach? 

Może jeśli chodzi o odległość. W pewien sposób wiele je łączy w sferze emocjonalnej. Są wrażliwe i pragną, żeby ktoś je dostrzegł i pokochał. Same również kochają. Joy swoje małe siostry, Zuzanna syna.

Łączy je też to, że obie doświadcza los. Zmierzenie się z trudną rzeczywistością to coś, co czeka – prędzej czy później – każdą kobietę?

Myślę, że nie należy tego stwierdzenia ograniczać do płci. Każdy może żyć w przekonaniu, że jest panem swojego losu i będzie umiejętnie nim zarządzał. Ale to, oczywiście, złudne. Każdy w pewnym momencie życia musi się zmierzyć z problemami. Warto o tym pamiętać, kiedy się wychowuje dzieci, i uczyć je jak największej samodzielności. Tak też zrobiła Helen, matka Joy, która według mnie jest najważniejszą drugoplanową postacią w książce.

Joy jest dość młodą kobietą, jednak już teraz dźwiga sporą odpowiedzialność: musi nie tylko utrzymać siebie samą, ale i ukochane siostry. To nie jest łatwe w stolicach rozwiniętych państw Europy, a co dopiero w Pretorii?

Oczywiście, że nie jest to proste, ale w krajach biedniejszych są silniejsze więzi społeczne. To na nie musi liczyć Joy, gdyż brak jej rodziny, która w normalnych okolicznościach by ją wspomogła. Rodzina w tradycji afrykańskiej odgrywa potężną rolę, ponieważ w niej odbija się jedność istnienia. Tak było przynajmniej do tej pory, bo obecnie wpływ cywilizacji zachodu wpływa na osłabienie tych więzi.

W Pani powieści pojawia się także wątek związany z AIDS. To wciąż palący problem, o którym dziś nie mówi się wiele?

Nie mówi się wiele, bo w Stanach czy w Europie ludzie przestali umierać na tę straszliwą chorobę. Są dostępne lekarstwa. Afryka – ze względu na swoją biedę i brak dostępu do podstawowej służby zdrowia –  jest w innej sytuacji. W samej RPA na ponad 60 milionów mieszkańców jest ponad 8,5 miliona osób zarażonych HIV. Kraj ma największą liczbę osób zakażonych HIV ze wszystkich krajów. Wirus jest przenoszony głównie drogą płciową. Spowodowane jest to między innymi brakiem odpowiedniej świadomości czy edukacji, lokalnymi przesądami czy przemocą seksualną.

Kiedy jedna z bohaterek dowiaduje się, że jest nosicielką HIV, jednocześnie czuje się zbrukana, mniej wartościowa, wydawało jej się, że przegrała życie. To poczucie wynika z wychowania, jakie często otrzymują kobiety?

Wiele osób ma problem z przyznaniem się, że chorują na ciężkie choroby, np. onkologiczne. Znam starszych ludzi, którzy nie powiedzą słowa „rak” na głos, tak jakby miało oznaczać to przyznanie się do czegoś nieprzyzwoitego. Problemem bohaterki powieści jest to, że sama przyczyniła się do tej sytuacji. A, tak na marginesie, ludzie w Afryce często odbierają chorobę nie tylko jako wynik braku równowagi w organizmie, ale także brak prawidłowych relacji rodzinnych czy też potępienie ze strony przodków.

Czytając Córki tęczy, czytelnicy co jakiś czas natkną się na słowa Nelsona Mandeli. To postać, która wciąż żywa jest w pamięci obywateli RPA?

Jak najbardziej. To postać-symbol. Po pierwsze: walki przeciwko apartheidowi. Po drugie: walki o prawa człowieka. Po trzecie: w końcu, walki o pojednanie. Nazywany jest potocznie „Madiba”, co można tłumaczyć jako „ojciec narodu”. Bo to on jako pierwszy czarnoskóry prezydent podjął próbę scementowania tego narodu.

Nelson Mandela jest tak ważny, bo skutki apartheidu widoczne są w społeczeństwie do dziś?

Są ogromne na wszystkich płaszczyznach. Apartheid działał jako system polityczny, ale i wcześniej w RPA istniała segregacja ludzi według rasy. Trudno znaleźć jakąkolwiek dziedzinę życia, której by nie dotknął. Pierwszy przykład z brzegu: w latach 1960-1980 policja przymusowo przesiedliła prawie 4 miliony ludzi do townshipów, pozbawiając ich korzeni i tożsamości. Traumę, której doświadczyli, dziedziczyć będą jeszcze następne pokolenia.

Trochę odeszliśmy od samej powieści, ale czy nie jest tak, że RPA to nie tylko przestrzeń, ale też jedna z bohaterek Córek tęczy?

Joy Makeba jest z Południowej Afryki. Ma 19 lat i nie niesie na swoich barkach ciężaru apartheidu. Przez to, że jej matka była Angielką, Joy umie spojrzeć na swój kraj w bardziej zdystansowany sposób.

I, podobnie jak każda z pozostałych bohaterek, także i RPA ma swoją historię, którą my, czytelnicy, zdecydowanie powinniśmy poznać?

Zawsze warto poznać sposób działania mechanizmów politycznych, które skierowane są przeciwko własnym obywatelom. Mogą to być ludzie innych poglądów, innej rasy czy płci.

Współczesna historia RPA była niezwykle tragiczna. Pamiętam czas, kiedy upadł apartheid, to było zaledwie kilka lat od początku naszej transformacji i pewne niedowierzanie, że w końcu udało się z nim skończyć. Zerwanie z niechcianą przeszłością odbyło się u nich – podobnie jak u nas – w sposób pokojowy. I podobnie jak u nas euforia minęła i zaczęły się kłótnie i problemy.

Przeszłość RPA poznaje także Zuzanna Fleming, która dociera tam w poszukiwaniu… no właśnie, miłości? Przygody? Utraconego przed laty szczęścia?

Zuzanna wyrosła, wychowywana przez niezbyt wylewną emocjonalnie matkę. Jej małżeństwo się rozsypało, syn wyprowadził się z domu. Mimo iż w pracy jest skuteczną szefową, jest sama i samotna. Nic dziwnego, że pragnie uczucia.

Zuzanna wyrusza więc w podróż do zupełnie nieznanego jej kraju, gdzie spotkać się ma z zaprzyjaźnionym przez Internet Jackiem, który na żywo okazuje się zupełnie innym mężczyzną, niż się spodziewała. Co sprawia, że dotąd tak twardo stąpająca po ziemi businesswoman daje się nabrać na tę internetową znajomość?

Zuzanna wcale nie działa pochopnie. Mejle pisane przez Jacka brzmią przecież tak bardzo szczerze. A poza tym nie chce on od niej żadnych pieniędzy, a właśnie tego dotyczą wszystkie ostrzeżenia otoczenia Zuzanny. Ma uważać na pieniądze. Ale to czasem nie wystarczy. Postać Zuzanny zbudowałam akurat na bohaterce podobnej historii. Na szczęście i w jej wypadku finał był szczęśliwy.

Córki tęczy mogą być więc z jednej strony przestrogą przed poznawaniem ludzi z sieci, a z drugiej – pokazaniem, że na ich sztuczki nabrać mogą się nawet dyrektorki dużych firm?

Przestrogi na nic się nie zdają, bo ludzie i tak podejmą ryzyko, w dzisiejszych czasach nie mają bowiem zbyt wiele możliwości, żeby się spotkać, a potrzeba jest wielka. Każdy chce znaleźć bratnią duszę czy wielką miłość. Internet daje taką szansę. Tym bardziej, że każdy zna wiele szczęśliwych par, które poznały się w sieci. Poza tym nawet spotkanie kogoś na własnym terenie, w „realu” może nieść za sobą konsekwencje. Myślę tutaj o Joy.

Paradoksalnie jednak, czy wydarzenia, w które później wplątują się obie bohaterki, nie pozwalają im na przewartościowanie swojego życia?

Wydarzenia, w których uczestniczyły, pozwalają im dojrzeć i dostrzec, co jest ważne, a co znajduje się blisko nich. Potrafią się otworzyć na innych ludzi i pozwolić sobie pomóc.

Myśli Pani, że nawet po najgorszej życiowej burzy w końcu przychodzi słońce?

Trudno żyć, nie wierząc w dobre zakończenia.

A tytułowa tęcza?

Ona może pojawić się wszędzie.

Powieść Córki tęczy kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.