Dzień dobry, telewizjo! Recenzja 2 sezonu „The Morning Show”
Data: 2021-09-21 14:51:29Praca w telewizji bywa męcząca. Nowy sezon The Morning Show przynosi zmiany w telewizji UBA, choć i tym razem nie zabraknie problemów. Pierwszy odcinek drugiego sezonu oryginalnego serialu Apple TV+ wzbudza apetyt na więcej, choć nie intryguje tak, jak pierwsza transza.
The Morning Show – o czym jest sezon 2 serialu?
Po wydarzeniach z pierwszego sezonu wiele zmieniło się w życiu głównych bohaterów. Wraz z końcem 2019 roku z UBA odchodzi wieloletnie gwiazda stacji, Alex Levy. Dziennikarka zaszywa się w skromnym domku w Maine, gdzie poświęca się nowo odkrytej pasji – pisaniu. I za żadną cenę nie ma zamiaru powracać do telewizji. A przynajmniej tak jej się wydaje.
Może zainteresować cię także...
- Księżniczka na zamku. Recenzja pierwszego odcinka serialu „Skazana”
- Mistrz nadziei. Recenzja filmu „Mistrz”
- Problemy w dziekanacie. Recenzja serialu „Pani dziekan”
Tymczasem Bradley próbuje udźwignąć ciężar prowadzenia The Morning Show wraz z nowym telewizyjnym partnerem. Nie jest łatwo, zwłaszcza że słupki oglądalności pikują w dół, a wokół UBA pojawiają się kolejne skandale – prowadzący wieczornych wiadomości zostaje oskarżony o stosowanie przemocy psychicznej wobec pracowników. W tej sytuacji szef stacji stawia wszystko na jedną kartę.
The Morning Show – sezon 2, recenzja
Już pierwszy sezon serialu The Morning Show udowodnił, że Apple dba o to, by ich seriale były nie tylko fabularnie ciekawe, ale i dopracowane. Tak wydaje się być także w przypadku drugiego sezonu, który porusza najgłośniejsze tematy debaty publicznej.
Przypomnijmy, że w finałowych scenach ostatniego odcinka pierwszego sezonu The Morning Show, twórcy zrzucili na widzów prawdziwą fabularną bombę. Bohaterki przerwały milczenie na temat nieprawidłowości, do których dochodziło w ich stacji, narażając się przy tym kierownictwu stacji. W pilocie drugiego sezonu widzowie przekonują się, że w starym, dobrym UBA – tak właściwie – nic się nie zmieniło. I chociaż może przynosić to widzom pewien zawód, to w ostateczności – twórcy serialu udowadniają, że głośne skandale często wcale nie niszczą. One budują.
The Morning Show – czy warto zobaczyć sezon 2?
Pierwszy odcinek nowej transzy zapowiada dość atrakcyjny sezon. Ciekawe może być sposób, w jaki filmowcy z Apple TV spróbowali zaprezentować pandemiczny 2020 rok. Opisywanie wciąż trwającej walki z koronawirusem wydaje się być stąpaniem po cienkiej linii, choć z drugiej strony może przyciągnąć widzów do tej pory niezainteresowanych serialem.
Może zainteresować cię także...
- Co nowego na Netfliksie? Najważniejsze premiery od 19 września do 26 września 2021 roku
- Czy powstanie 2 sezon serialu “Na skraju”?
- Będzie film o twórcy „Opowieści z Narnii”
Szkoda jedynie, że w pierwszym odcinku tak naprawdę niewiele się dzieje. Wiadomo jedynie, że w życiu bohaterów wciąż nie zabraknie problemów. Już po pilocie drugiego sezonu wiadomo, że pomiędzy głównymi bohaterkami (w tych rolach Jennifer Aniston oraz Reese Witherspoon) pojawią się kolejne spięcia. I wiadomo to już teraz, choć w pierwszym odcinku nie zamieniły nawet słowa. Zamieszanie wciąż wprowadza Billy Crudup, wcielający się w postać Cory’ego Ellisona, a w nadchodzącym epizodzie pojawić ma się Steve Carell.
To pokazuje także siłę dobrej obsady, która – nawet przy braku większej fabuły – potrafi obronić cały serial. 2 sezon The Morning Show nadal wydaje się atrakcyjną propozycją dla widzów. Zwłaszcza że pokazuje świat telewizji od tej drugiej, znacznie mroczniejszej strony.