Sztandar Chwały. Za każdą legendą stoi człowiek

Data: 2021-09-17 10:29:00 Autor: eleazar
udostępnij Tweet

Za każdą legendą stoi człowiek. Za każdym człowiekiem pragnienie, dzięki któremu ta legenda powstała. Tak w skrócie przedstawia się sens filmu.

Sztandar Chwały – opis filmu

Iwo Jima to mała wysepka niedaleko Wysp Japońskich. Strategiczny punkt, dzięki któremu Amerykanie byli w stanie prowadzić regularne naloty na Japonię, co wcześniej było prawie niemożliwe z powodu braku miejsca na uzupełnienie paliwa w bombowcach. Właśnie tam podczas bardzo krwawych walk zrobiono pewne zdjęcie. Przedstawiało ono kilku żołnierzy, którzy na ciężkim maszcie wznoszą amerykańską flagę na najwyższe wzniesienie Iwo Jimy.

Czytaj także: Metropolis. Film z 1927, który wyprzedził swoją epokę

Ekspresja zdjęcia została momentalnie pochwycona przez propagandę US Army i rząd. W tym czasie krytyczna sytuacja finansów państwa wymagała zaciągnięcia u społeczeństwa pożyczki wojennej wysokości miliardów dolarów. Zmęczeni pustymi frazesami i wojną obywatele niechętnie otwierali kiesy. Jednak to zdjęcie dawało niesamowity potencjał dla wspomnianej "propagandy zwycięstwa". Wystarczyło znaleźć żołnierzy z fotografii lub udawać, że się ich znalazło i uczynić z nich symbole.

Sztandar Chwały – recenzja filmu

Film Sztandar Chwały opowiada o tych żywych symbolach. Dawni bohaterowie zostali wpuszczeni w tryby pełnej hipokryzji gry o kasę, traktowani jak marionetki są niszczeni ułudą sławy. W błysku fleszy, pośród kiczowatych przemówień i uścisków dłoni nikt nie myśli o tym jak żołnierze-symbole są zagubieni i jak wiele koszmarów budzi ich po nocach. Stali się gwiazdami "wojennej popkultury", bohaterami tabloidów, wzorami dla milionów. Wyrwani nagle z miejsca, gdzie ludzkie życie mierzy się ilością zadanej śmierci, stają się ofiarami czegoś innego niż kule...

Czytaj także: Tajemnica Brokeback Mountain. Historia miłosna dwóch zakochanych kowbojów

Każdy walczący naród potrzebuje bohaterów, symboli, odniesień i "punktów zwrotnych". Naród amerykański jest tego wybitnym przykładem, gdyż tam od dawna wszystko opiera się na sile i oddziaływaniu symboli, które rozumie ogół. W państwach demokratycznynich także wojna zależy od społecznego poparcia, które z kolei zależy od "marketingu zwycięstwa". Nie musi to mieć nic wspólnego z realnymi sukcesami oręża. Ważne by morale społeczeństwa i jego gotowość do dalszych wyrzeczeń pozostawały na dobrym poziomie.

Sztandar Chwały – czy warto obejrzeć?

Historia "chłopaków za zdjęcia" jest realistyczna i bardzo przejmująca. Nie czytałem książki, na podstawie której jest ta produkcja, ale podejrzewam, że musi być genialna. Zwłaszcza że jej autorem jest uczestnik opisywanych wydarzeń. Postaci realistyczne, sceny walki przejmujące – i to zarówno na skalistej Iwo Jimie, jak i w głównych bohaterach. Polecam goraco. Brawa dla Clinta Estwooda – widać, że dojrzały facet zajął się dojrzałym tematem.

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.