Stracona szansa. Recenzja filmu „Ostatni Legion"

Data: 2021-05-17 14:56:42 Autor: eleazar
udostępnij Tweet
Okładka publicystyki dla Stracona szansa. Recenzja filmu „Ostatni Legion

Twórcom filmu Ostatni Legion zabrakło polotu, by wyrwać się z konwencji filmu historycznego i by tym usprawiedliwić, skądinąd ciekawą, baśniową fabułę. 

Ostatni legion - o czym jest film?

Druga połowa piątego wieku. Szargany wewnętrznymi konfliktami, zbyt wielki Rzym zaczyna się rozpadać. Gwoździem do trumny Wiecznego Miasta okazuje się zerwanie sojuszu przez Odoakera, wodza germańskich hord, który postanawia podporządkować sobie cesarstwo. Problemem jest jednak ostatni z rodu Cezarów, Romulus Augustus, chłopak, który może stać się symbolem jedności Rzymu. Odoaker, jako zręczny polityk, wie ,że nie może zabić chłopca. Wysyła go więc do odległej twierdzy. Młody Romulus odkrywa tam coś, co może odmienić los cesarstwa.

Jestem zdruzgotyany tym filmem. Czułem się jakbym cofnął się do lat sześćdziesiątych, kiedy to brytyjska kinematografia bezczelnie idealizowała największych rzeźnikow w swej historii (Orvell), a , delkatnie mówiąc „wątpliwe" aspekty historii wybielała z bolszewickim pietyzmem.

Romulus Augustus, zwany Augustulusem, czyli „Auguścikiem", faktycznie był ostatnim cesarzem Rzymu. Nijak nie był spokrewniony z Cezarem, którego linia wygasła wraz z Cezarionem spłodzonym z Kleopatrą. To jednak można by było wybaczyć filmowcom, wszak do historii zwykle jedynie „nawiązują". Problem w tym, że Ostatniemu Legionowi zabrakło polotu, by wyrwać się z konwencji kina historycznego i by tym usprawiedliwić, skądinąd ciekawą, baśniową fabułę. To także boli.

Ostatni legion - czy warto zobaczyć?

Niestety, pomysł był dobry, jednak wykonanie zawiodło. Aktorzy grali jak kołki, ich postacie były schematyczne do bólu. Sceny batalistyczne wypadły kiepsko. A mogłyby być doskonałe w oparciu o środki, kostiumy i plenery wykorzystane w filmie. Zasadniczo więc, nie polecam. Źli szybko tu giną, dobrzy szybko lądują razem w łóżku, cała banda rzymskich wiarusów tłucze się po Europie w obronie gówniarza, o którym – nota bene – historia mówi, że został znienawidzony za swoją nieudolność i krnąbrność.

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.