Przy stole człowiek się nie starzeje. Wywiad z Anną Ficner-Ogonowską
Data: 2023-11-07 11:33:05 | artykuł sponsorowany– Dzieci lubią słodycze, a większość owoców ma w sobie słodycz, zatem myślę, że łatwo namówić dzieci do próbowania nowych owocowych smaków. W dodatku owoce są piękne. Ładnie pachną, mają interesujące kolory, kształty, smaki, różną wielkość, twardość, mnóstwo zalet, które starałam się oddać w rymowankach właśnie dlatego, by dzieci z chęcią po nie sięgały i miały świadomość, że jedzenie owoców przyniesie im wiele korzyści – mówi Anna Ficner-Ogonowska, autorka książki Sprawki truskawki i inne owocowe sekrety.
fot. Monika Szalek
Twoja najnowsza książka Sprawki truskawki i inne owocowe sekrety kierowana jest do najmłodszych czytelników, powyżej drugiego roku życia. A temat poruszasz bardzo ważny! Owoce. Moim zdaniem to idealna książka, by czytać ją maluchom na dobranoc. Taki był Twój zamysł?
Myślę, że gdy piszę książki dla dzieci, mój zamysł jest taki, by dzieci, które jeszcze nie potrafią same czytać, dzięki tym książkom mogły wesoło spędzać czas z bliskimi, którzy będą im te książki czytać. Czyli z rodzicami, babciami, dziadkami, starszym rodzeństwem. Natomiast dzieci, które dopiero uczą się czytać, po prostu będą miały frajdę z lektury. A to wszystko niezależnie od pory dnia. Jednak czytanie dzieciom na dobranoc uważam za wspaniały rytuał. Przyznam, że trochę mi go brakuje, bo moje dzieci urosły nie wiadomo kiedy.
Wcześniej wydałaś książkę o warzywach. Czytelnicy, ci mali i duzi, bardzo ciepło ją przyjęli, prawda?
Tak, to prawda, dlatego z wielką ochotą i, nie ukrywam, przyjemnością napisałam książkę o owocach. Pisząc ją, wiedziałam, że są tacy, którzy na nią czekają. Kiedy ma się taką świadomość, praca daje dużą satysfakcję.
Pisanie wierszem to, wbrew pozorom, wymagająca praca twórcza. Daje za to dużo satysfakcji. Czy świat owoców okazał się inspirujący?
Po pierwsze: inspirujący, a po drugie: ten wierszowany i bardzo wesoły świat okazał się dla mnie doskonałą odskocznią od pisania dla dorosłych. Książki dla dzieci pisze się całkiem inaczej niż te dla dorosłych. To bardzo radosna praca.
Opowiadasz najmłodszym o tym, jak wspaniałe są truskawki, figi, jabłka, awokado, gruszki, śliwki, maliny… A jest tego o wiele, wiele więcej! Rodzice w tej formie mogą przekazywać dzieciom ważną wiedzę: owoce to samo zdrowie. Pięknie ilustrowana książka to najlepszy sposób na edukację, czyż nie?
To prawda. Myślę, że w przypadku dzieci, które jeszcze nie potrafią czytać, to ilustracje grają w książce pierwsze skrzypce. Kształty, kolory, interakcje między owocowymi bohaterami – to dzięki nim dzieci mogą uruchamiać swą wyobraźnię, zapamiętywać treść książki. To rysunki sprawiają, że dzieci interesują się tekstem i w trakcie czytania uczą się go na pamięć, w czym na pewno pomaga forma krótkich rymowanek.
No właśnie: ilustracje autorstwa Sary Szewczyk zachwycają. Czy oddały to, co chciałaś? Poruszyły Twoją wyobraźnię?
Myślę, że Sara Szewczyk doskonale umie przemawiać do wyobraźni najmłodszych, ponieważ nie dość, że w sposób konkretny, bardzo obrazowy w dodatku piękny, oddała nastrój i cel wierszyków zarówno warzywnych, jak i owocowych, to w obu książkach uważne dzieci mogą spotkać też bohaterów, którzy nie są ani warzywami, ani owocami. Dzieci mogą śledzić ich poczynania. Nie powiem, jacy to bohaterowie, żeby nie psuć zabawy. Pani Sarze należą się wielkie gratulacje i podziękowania. Naprawdę.
Czytając, człowiek nabiera ochoty, by przekąsić jakiś owoc. Ja stawiałabym na soczyste śliwki, a Twój ulubiony owoc to?
Lubię wszystkie owoce. Warzywa również. W ogóle lubię jeść. Najlepiej w dobrym towarzystwie. Słyszałam, że przy stole człowiek się nie starzeje. Trzymam się zatem tej prawdy.
Smak, zapach, kształt, kolor. Jak mocno, Twoim zdaniem, owoce oddziałują na zmysły dziecka? Nie tylko na jego zdrowie?
Dzieci lubią słodycze, a większość owoców ma w sobie słodycz, zatem myślę, że łatwo namówić dzieci do próbowania nowych owocowych smaków. Na pewno łatwiej niż w przypadku warzyw. W dodatku owoce są piękne. Ładnie pachną, mają interesujące kolory, kształty, smaki, różną wielkość, twardość, mnóstwo zalet, które starałam się oddać w rymowankach właśnie dlatego, by dzieci z chęcią próbowały nowych smaków i miały świadomość, że jedzenie owoców przyniesie im wiele korzyści.
W swoich mediach społecznościowych wspominasz o tym, że radość dziecka należy się każdemu. No właśnie. Bo ta książka dorosłym też da sporo frajdy. Tobie również?
Dokładnie tak było. Obie książki dla dzieci powstawały w trakcie pisania książek dla dorosłych. Praca nad książkami dla dzieci była dla mnie doskonałą odskocznią od pisania o skomplikowanym świecie dorosłych. Wybryki papryki i inne historie o warzywach powstały, gdy pisałam powieść Jeśli zatęsknię, a Sprawki truskawki i inne owocowe sekrety wówczas, gdy pisałam książkę Jesteśmy twoi. W obu przypadkach wierszowanie dla najmłodszych traktowałam bardziej jak literackie wakacje niż pracę. Uwielbiam pisać powieści, ale – proszę mi wierzyć – ta praca potrafi zmęczyć. Zwłaszcza psychicznie. Pisanie dla dzieci to zabawa, którą traktuję po trosze jak powrót do czasów dzieciństwa, bo naprawdę uważam, że radość dziecka należy się każdemu. W dodatku jestem przekonana, że gdyby wszyscy dorośli potrafili dobrze opiekować się swoim wewnętrznym dzieckiem, to świat byłby bardziej znośny.
Czy pisząc wiersze, z myślą o maluchach, trzeba całkowicie zmienić tok myślenia? Przestawić się na jakiś inny, twórczy tryb?
Wydaje mi się, że po prostu trzeba odnaleźć w sobie właśnie to swoje wewnętrzne dziecko. Czyli być ciekawym świata i wierzyć, że świat jest nam przyjazny, że jest po to, byśmy się w nim – i z nim – dobrze bawili. Trzeba na moment znów stać się dzieckiem. Proszę mi wierzyć, to jest bardzo przyjemne. Może dlatego lubię pisać książki dla dzieci, bo miałam dobre dzieciństwo, które doskonale pamiętam i lubię do niego wracać.
Uwagę zwraca przepiękne wydanie książki. Twarda oprawa, cudne nasycenie kolorów, przyjemny w dotyku papier. To wszystko ma dla dzieci znaczenie, prawda? I dla rodziców także? Solidne wydanie gwarantuje, że książkę będzie można czytać wiele, wiele razy…
Takie wydanie gwarantuje również to, że książka będzie rosła razem z dzieckiem, że może to właśnie ją nasze dzieci będą czytały kiedyś swoim dzieciom i wtedy będą wracały myślami do swego dzieciństwa i do chwil, kiedy to na przykład przed zaśnięciem słuchały naszych głosów. Wiem, wiem… jestem sentymentalna, ale myślę, że dzięki temu piszę książki. I dla dzieci, i dla dorosłych.
Były owoce, warzywa. Masz pomysł na kolejne książki dla najmłodszych?
Oczywiście, już nawet mam gotowe teksty, ale o tym cicho, sza, ponieważ teraz pracuję nad powieścią dla dorosłych i póki co praca sprawia mi dużo przyjemności, zatem na razie nie są mi potrzebne literackie wakacje. Wprost przeciwnie, czuję zew pracy, ponieważ bardzo zależy mi na tym, aby dorośli czytelnicy też mieli powód do radości. Wczoraj właśnie jedna z moich bohaterek powiedziała: Jedna radość przepędza wiele trosk. I tego się wszyscy trzymajmy.
Książkę Sprawki truskawki i inne owocowe sekrety kupicie w popularnych księgarniach internetowych: