Kryją w sobie wielkie moce -
takie właśnie są owoce.
Już za chwilę się dowiecie,
jakie skarby w nich znajdziecie.
Banan da wam siłę superbohatera. Doskonały wzrok zyskacie, jedząc czarne jak noc borówki. Figi zapewnią mocne kości, a cytryna przegoni katar.
Odkryjcie sekretne moce owoców!
Poznajcie tajemnicze truskawki i rozmarzone maliny. Dowiedzcie się, ile kolorów mogą mieć śliwki. Pachnące słońcem marakuje zdradzą wam, kiedy są najsmaczniejsze.
Jedzenie owoców jeszcze nigdy nie było taką frajdą!
Książka dla dzieci w wieku 2+ i ich rodziców.
,,Owoce to kolorowe niespodzianki, które można znaleźć w sadach i ogrodach. To prezenty od natury. Dla nas wszystkich. Cieszmy się z nich. Każdego dnia. Cieszmy się rodzinnie".
Anna Ficner-Ogonowska
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-07-28
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 80
Język oryginału: polski
„Dziś spotkanie z owocami,
witają nas kolorami.
Kryją w sobie wielkie moce -
Takie właśnie są owoce!”[1]
A jakie to są moce? Kochani, powszechnie wiadomo, że owoce są zdrowe i smaczne. Są najprostszą drogą na przemycenie dzieciakom witamin. Są też wygodne w podaniu. Nie trzeba ich specjalnie „obrabiać”. Wystarczy umyć, ewentualnie zdjąć skórkę i można wcinać. Razem z Anną Ficner-Ogonowską zapraszam do rymowanego przeglądu owoców w publikacji „Sprawki truskawki i inne owocowe sekrety”. Każdy z nas znajdzie w niej coś pysznego.
Nie przesadzam nazywając tę publikację „owocowym przeglądem” . Na kolejnych stronach poznajemy różne owoce, a o każdym z nich autorka zrymowała kilka słów. Znajdą się tu znane dzieciom z ogródków i sadów truskawki, maliny, porzeczki, jabłka, gruszki itp., ale też te egzotyczne jak np. kokos, papaja, karambola. Anna Ficner-Ogonowska opowiada nie tylko jak wyglądają, ale również jak smakują i co dobrego można z nich zrobić: „Melon nigdy się nie smuci (…) ubrany w szynkę parmeńską smakuje nieziemsko”[2], albo czego nie robić: (…) leżą kiwi, których smak deser ożywi. Lubią je lody i ciasta, galaretka mówi »BASTA« (…)”[3].
„Sprawki truskawki...” przeznaczona jest dla czytelników 2+. Ja czytałam ją z dwulatkiem i sześciolatką. Treściowo dzieciaki były zachwycone. Poemat Anny Ficner-Ogonowskiej jest przesmaczny i przekolorowy. Aż chce się jeść. Młodszy chętnie wyszukuje owoce, które zna i lubi, a jest ich trochę, bo to prawdziwy owocowy potwór. Starsza córka natomiast skupiła się na owocach egzotycznych. Dla odmiany, jest ona typem niejadka, więc zaskoczyło mnie, kiedy stwierdziła, że chętnie spróbowałaby pitaję.
Co do wyglądu. Ilustracje bardzo mi się podobają. Co prawda jedna z cioteczek oglądając książkę stwierdziła, że „kreska jakaś taka rozmyta”. Fakt, kontury postaci nie są wyraźnie zaznaczone, ale nam to nie przeszkadza. Owoce, co prawda mają buźki, nóżki itp. ale ich cechy charakterystyczne zostały oddane i sugerując się rysunkami Sary Szewczyk łatwo odnaleźć je na sklepowej półce, albo – jeżeli macie taką możliwość – na krzaczku bądź drzewie. Przejdźmy dalej. Książka ma format A4, twardą okładkę i jest dość obszerna. Ponieważ kartki nie są ponumerowane pozwolę sobie zerknąć na stronę wydawcy. O mam: 73 strony.[4] Piszę o tym, żebyście mogli wyobrazić sobie gabaryty książki. Dodam jeszcze, że mój dwuletni syn nie do końca radzi sobie jeszcze z kartkowaniem, więc sam jest w stanie obejrzeć książkę raczej wybiórczo. Są to pewne wady, ale, szczerze mówiąc, nie potrafię zaproponować lepszego rozwiązania. Zmniejszenie formatu zabierze książce urok, a usztywnienie stron doda wagi, co też nie jest wskazane. Ponieważ treść jest przyjazna (i ciekawa) również dla młodszych dzieci warto im trochę pomóc w obcowaniu z owockami Anny Ficner-Ogonowskiej.
Gdybym zapytała się moje dzieciaki, jaki jest ich ulubiony owoc pewnie powiedziałby, ze wszystkie. Mi samej trudno byłby wybrać, ale pewnie szukałabym między cytrusami. A jak jest u was? Co najchętniej zjadacie? Sprawdźcie, jak o waszym ulubieńcu „zarapowała” Anna Ficner-Ogonwska. Smacznego.
[1] Anna Ficner-Ogonowska, „Sprawki truskawki i inne owocowe sekrety”, wyd. Znak, Kraków 2023, s. 6.
[2] Tamże, s. 34.
[3] Tamże, s. 39.
[4]
Jedzenie owoców jest bardzo ważne, są one zdecydowanie lepszą przekąską niż słodycze, a potrafią być tak samo słodkie, do tego dostarczają nam niezbędnych witamin. Jednak czasami ciężko jest przekonać dziecko do zjedzenia danych owoców i wtedy trzeba znaleźć sposób na to, żeby je jakoś do tego zachęcić.
Sprawki truskawki to świetna książka o owocach, pisana jest ona rymującym się wierszem, więc szybko wpada w ucho, każda strona przedstawia nam inny owoc, więc jest tu ich naprawdę sporo. Mamy tutaj mnóstwo informacji o tym, jakie są odmiany danych owoców lub jakich dostarczają nam one witamin, więc jest to świetna nauka bardzo ważnych rzeczy i poznajemy to wszystko pod przykrywką czytania ciekawej historii. Możemy też porównywać, które owoce są do siebie podobne lub porozmawiać o tym, które rosną na drzewie, a które na krzaku, więc naprawdę zwykłe czytanie może przerodzić się w bardzo długą rozmowę.
Książka jest naprawdę niesamowita, wypisane jest tutaj wiele owoców nawet takich, których raczej nie spożywamy na co dzień, jak melon, marakuja czy papaja, więc możemy dowiedzieć się czegoś nowego i przy najbliższej okazji rozejrzeć się za nimi w sklepie, żeby ich spróbować. Na ogromny plus zasługuje tutaj również grafika, jest ona naprawdę interesująca i zabawna, zdecydowanie przyciąga wzrok, dzięki czemu czytanie staje się atrakcyjniejsze i możemy ją również oglądać z młodszymi dziećmi.
Na pewno ta książka świetnie sprawdzi się u dzieci, które nie przepadają za owocami, dzięki niej zobaczą, że są one naprawdę fajne i mają super moce, więc warto je jeść codziennie.
Bajka ma osiemdziesiątych stron z tym, że nie ma numerologii, jakby autorka chciała w ten sposób pokazać, że każdy owoc jest równie ważny. Oczywiście książka jest dużego formatu, a każdą stronę zdobią kolorowe ilustracje. Prawdopodobnie zostały namalowane farbami, gdyż obrazy są nieco rozmazane i bardzo wgraźne jednocześnie. Czyta się ją wspaniale, cała opisana wierszem, który się rymuje. Zawsze jeden owoc to całe dwie strony książki, lewa i prawa. Owoce są traktowane jako ludzkie wypowiedzi z czego jeden prześciga się z drugim, który ma więcej witamin. Są przemiłe i czasami nazywają się innymi sformułowaniami. Czytałam ją z czterolatką i była zachwycona. Słuchała z uwagą co jakiś czas się uśmiechając. Niektóre owoce są zarysowane jako postacie zwierzątek. Mamy tu naprawdę wszystkie owoce, nie tylko te, które zazwyczaj można spotkać w sklepie, czy w naszym kraju. Wierszyki są krótkie i milutkie. Obu nam się książka podobała, dlatego polecam, zwłaszcza dla dzieci powyżej trzeciego roku życia, kiedy zaczynają interesować się wszystkim:-)
Poruszająca serce opowieść o wszystkich obliczach miłości Spotkali się w chmurach. Każde z innego świata, na co dzień dzielił ich ocean. I choć nigdy...
Buzująca emocjami opowieść o miłości, tajemnicach i sile dobra. Na początku jest grom z jasnego nieba. Jedno spojrzenie, jeden dotyk, jedno słowo. Od...