O dwóch rodzajach politycznej niepoprawności - Felieton nie tylko o prasie
Data: 2006-02-09 00:48:42W ostatnim czasie media dostarczyły nam informacji o dwóch decyzjach, które wzbudziły wielkie kontrowersje, decyzjach, będących swego rodzaju manifestacjami „niepoprawności politycznej”. Źle – lub dobrze – pojętej.
Pierwsza z nich – decyzja redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” o publikacji karykatur Proroka islamy – Mahometa – słusznie wywołała skandal. Bo absolutnie niedopuszczalne jest, by naśmiewać się (w dodatku – w sposób tak niewyszukany) z osoby, otoczonej aurą świętości, z człowieka, któremu cześć oddają miliony osób (bynajmniej, nie wszystkie z nich są terrorystami). Któryś z publicystów porównał to do próby publikacji karykatury Ojca Świętego Jana Pawła II jako niedołężnego starca. Słusznie – ale nie do końca. Bowiem Prorok Mahomet zajmuje w islamie o wiele ważniejszą pozycję, niż Papież – Polak w religii chrześcijańskiej (nie - w strukturze kościelnej czy świadomości Polaków, bo to zupełnie inna kwestia). Nie zgadzam się ponadto z opinią Bartłomieja Drzazgi („Wojna cywilizacji”), że „cywilizacja zachodnia jest moja, więc – po prostu lepsza”. Stwierdzanie, że nasza kultura jest lepsza od pozostałych tylko dlatego, że z niej wyrośliśmy – to stawianie świata na głowie. Obrażanie czyichś uczuć, naśmiewanie się z odmiennej religii lub jej wyznawców jest niedopuszczalne – niezależnie od tego, czy oni to robią, czy nie oraz niezależnie od wartości, w imię których się to czyni.
"Pułapki politycznej poprawności" - Monika Kacprzak
Niedopuszczalne jest także podżeganie do morderstw i rozsiewanie nienawiści rasowej – a za to właśnie brytyjski sąd skazał na 7 lat więzienia muzułmańskiego duchownego – Abu Hamzę al Masri. Człowiek ten przybył do Anglii w 1979 roku, dzięki małżeństwu z Angielką uzyskał tamtejsze obywatelstwo. Niedługo potem rozstał się z żoną, a jego poglądy się zradykalizowały. Podejrzewano go o udział w przygotowaniu zamachów terrorystycznych (m.in. w Jemenie), jednak z braku dowodów nie stanął on przed sądem.
"Poprawność polityczna - równość czy wolność?" - Ryszard Stefański
W swych kazaniach jednak wielokrotnie sławił Dżihad, nawoływał wiernych do walki w imię Allaha, „mimo, iż niektórzy nazywają to terroryzmem”. Pochwalał organizatorów zamachów z 11 września 2001 roku. W meczecie w Finsbury Park zachęcał do anarchii, nawoływał, by poprzez popełnianie przestępstw w krajach, w których islam nie jest religią państwową, walczyli o ustanowienie nowego porządku. Słuchało jego mów wielu terrorystów, m.in. Richard Reid czy Zacarias Moussaoui.
Jego ekstradycji żądały władze USA i Jemenu, jednak prawo brytyjskie nie pozwala na wydalenie przestępcy do kraju, w którym może on zostać skazany na karę śmierci.
Jako, że Brytyjczykom nie udało się znaleźć dowodów, dzięki którym mogliby oskarżyć go o terroryzm, trzeba było pozostać przy lżejszych zarzutach. Sąd uznał go winnym 9 z 15 stawianych zarzutów, m.in.. podżegania do zabójstw i nienawiści rasowej.
"E pluribus unum? Dylematy wielokulturowości i politycznej poprawności" - Andrzej Szahaj
Wyrok ten dowiódł ogromnej odwagi sędziów. Wielokrotnie bowiem oskarżano Brytyjczyków o to, że w ich państwie, gdzie wyjątkowo ceni się wolność słowa, władze nie potrafią ukarać osób, które jej nadużywają. Wtorkowy wyrok udowodnił, że rzeczywistość jest inna, że mimo ryzyka odwetu, w państwie prawa nikt nie może nakłaniać innych do nienawiści i łamania owego prawa. Że istnieje granica, której nie wolno przekroczyć.
"Poza polityczną poprawnością. Polska, Europa i Kościół między nihilizmem a islamem" - Paweł Lisicki
Tak właśnie walczyć należy ze światowym terroryzmem, nie zaś – broniąc źle pojętej wolności (czasem może – samowolki) prasy, która – podejmując nieodpowiedzialne decyzje, doprowadza do takiej sytuacji, że konflikt między krajami islamskimi a resztą świata coraz bardziej się zaostrza. Że w świecie islamu wciąż płoną ambasady...
Dodany: 2006-02-16 09:18:33
Dodany: 2006-02-10 15:49:44
Dodany: 2006-02-09 19:24:21
Dodany: 2006-02-09 18:51:47
Dodany: 2006-02-09 18:22:52
Dodany: 2006-02-09 12:11:17
Dodany: 2006-02-09 01:12:35