Pola Gojawiczyńska. Mistrzyni opowieści o marzeniach
Data: 2017-09-10 23:14:03
Czy to wszystko to czary czy oszustwo?
Jeżeli mężczyzna strzela do kobiety, w biały dzień, do kobiety jadącej dorożką przez ulicę Karmelicką, to może to być tylko historia miłosna, nic innego. Bronka, która znów stoi przy kiosku z Sherlockiem Holmesem i Barbarą Ubryk, w oczekiwaniu na Kwirynę, w jednej chwili budzi się z długotrwałej głuszy i ciemności świata. Znów”widzi” (…). Widzi młodą, piękną kobietę w dorożce, w białej sukni i kapeluszu panama z białym woalem. Woal płynie za dorożką jak białe skrzydła ptaka.
Dziewczęta z Nowolipek
Jest w powieściach Gojawiczyńskiej coś, co doskonale łączy nostalgię z realizmem. Niezwykły brutalizm, wszechobecne zło, które jest nie tylko zbanalizowane, ale i oswojone, wręcz stanowi element świata, w którym żyją bohaterowie powieści. Tu wszystko wydaje się usankcjonowane. Marzenia dziewcząt powinny zostać marzeniami, próba ich realizacji musi zakończyć się klęską. Dobrze wydana za mąż Amelcia skończy jako morderczyni męża, jej siostra, Cechna, odejdzie od niekochanego mężczyzny ku rozpaczy matki, gdy dobrobyt nie wystarczy do życia. Nieugięta w swych zasadach Bronka najszybciej porzuci marzenia, zrozumie, że nawet miłość nie wyzwala, że nie sposób się wyrwać z tego, w czym się tkwi od urodzenia. Franka sama zakończy swoje cierpienie, nie mogąc pogodzić tego, co chciałaby widzieć z tym, co jej się przytrafi. Jedynie praktyczna Kwiryna, której Gojawiczyńska nie dała nazwiska, ona jedna wywalczy sobie miłość pięknego Romana, a gdy go utraci, znajdzie sposób na dalsze, pełne sensu życie.
Ta najbardziej przyziemna w swoich marzeniach bohaterka powieści Gojawiczyńskiej, surowa realistka, zaczytująca się w bulwarowej lekturze Kwiryna przetrwa, być może dlatego, że jako jedyna z całej piątki była na tyle silna, że udało jej się oprzeć pokusie bycia kimś innym, przekroczyła granice Nowolipia na własnych zasadach, odrzucając romantyzm, wierząc w ciężką pracę i '”tu i teraz”, które pozwalało jej pokonać najgorsze chwile, gdy zamordowano jej rodziców i gdy odszedł Roman, jedyna miłość jej życia.
Czytając powieści Gojawiczyńskiej, bardzo łatwo tropi się wątki autobiograficzne autorki, zamknięte w narracji. Przeniesienie własnych doświadczeń na bohaterki dylogii jest zabiegiem nie tylko uatrakcyjniającym fabułę i dodającym jej wiarygodności. To mocny psychologiczny zabieg, odwołanie do milionów kobiet na całym świecie, dla którym symboliczna bariera lepszej ulicy istniała i istnieć będzie zawsze. Ubierając historię w taką scenerię, Gojawiczyńska ubarwia ją, nadaje jej walorów opracowania społecznego, podkreśla problemy, z którymi borykały się kobiety z robotniczych dzielnic Warszawy czasów międzywojennych. Nietrudno jednak odnieść wrażenie, że ten kostium jest pozorny. Gdyby zmienić tło, przenieść bohaterki do innego miasta, osadzić akcję w Rosji, Argentynie lub gdziekolwiek indziej, aktualność poruszonych problemów byłaby niezmieniona, równie ważna i tak samo bolesna.
Gojawiczyńska, decydując się na oszczędną narrację, uciekła od ckliwości, nadała tekstom wyraźny wydźwięk, uwypukliła zło, będące w dylogii elementem kluczowym opisywanego świata. Przeprowadzając analizę życia swoich bohaterek, zmusiła czytelników do podążania za ich wyborami, akceptowania ich bądź odrzucenia, przy jednoczesnej rosnącej życzliwości i współczuciu, które jest elementem koniecznym podczas dekodowania tej historii.
Nie można zarzucić Gojawiczyńskiej manipulacji. Jej świadome pisarstwo to idealne połączenie realizmu z rozrachunkiem z romantyzmem. Opis świata na miarę Emila Zoli i uniwersalność, pozwalająca czytać te historie bez względu na status społeczny, wykształcenie i wiek. Rzadko się zdarza tak uniwersalna literatura o uczuciach i emocjach, która na dodatek dysponuje wyraźnymi walorami artystycznymi.
Czy powieści Gojawiczyńskiej są dzisiaj czytane? Liczba pozytywnych komentarzy pod okładkami książek na popularnych portalach poświęconych literaturze dowodzi tego, że tak, nadal są doskonale odbierane i nie rozczarowują. Nie zaszkodził im czas i historia, która odmieniła opisywany świat. Dowodzi to nie tylko uniwersalności tych historii, ale też niezwykłego wyczucia, którym była obdarzona pisarka, pisząca o świecie, który doskonale znała i który utrwaliła, eksponując jego magiczność jako jedyną szansę na ocalenie.
Dodany: 2017-09-11 10:11:46
@MonikaP - już poprawione :)
Dodany: 2017-09-11 08:10:06
Chyba pomyłka w dacie urodzenia ;)