Manhwa na ekranie. Recenzja filmu „Ostatni strażnik magii"

Data: 2021-02-02 22:19:24 Autor: hajfa
udostępnij Tweet
Okładka publicystyki dla Manhwa na ekranie. Recenzja filmu „Ostatni strażnik magii

Ostatni strażnik magii: Shin angyō onshi'z to koprodukcja japońsko-koreańska, będąca ekranizacją kilku wątków bestsellerowej koreańskiej manhwy (koreańskiej mangi) autorstwa In-Wan Youn (tekst) i Yang Kyung-il (rysownik), która ukazała się w 2001 roku. Jako ciekawostkę można dodać, że w Polsce autorzy manhwy są znani z serii "Island" i że manhwami są również takie tytuły jak 'Priest' i 'Ragnarok'.

Ostatni strażnik magii – o czym jest film?

Głównym bohaterem filmu jest tytułowy ostatni (ocalały z rzezi) strażnik magii w Imperium Jushin, które właśnie upadło. Zadaniem strażników, zwanych Amen-osa (po koreańsku) lub Angyo Onshi (po japońsku) było samotne wędrowanie po imperium i przywracanie ładu, porządku i sprawiedliwości za pomocą magii, którą mogli przywoływać dzięki posiadanym medalionom. Jak widać, tym razem im się nie powiodło.

Strażnicy nie przypominali europejskich dobrych wróżek, bliżej im było do amerykańskiego Brudnego Harry'ego. Munsu, nasz bohater, robi to, co „musi", gardząc jednocześnie ludem, który sam pozwala zniewalać się lokalnym tyranom lub magom, obiecującym wieczne szczęście. Jego oschłe podejście razi zwłaszcza w kontaktach z towarzyszącą mu młodziutką Sando. Jej narzeczony zginął w obecności Munsu (który się nie wykazał) a ona została porwana przez lorda Piona jako branka. Ponieważ mu się opierała, Pion kazał ją zahipnotyzować i od tego momentu stała się wojowniczką doskonałą. W starciu z Munsu praktycznie go rozniosła, ale ostatecznie przeszła na jego stronę i od tej pory snuje się za nim bez zaproszenia. Sando nie jest zresztą jej prawdziwym imieniem - jest to określenie na pomocnika Amen-sa, a Munsu mówi potem, że sando byli po prostu niewolnikami.

Ostatni strażnik magii – galeria barwnych postaci

Teoretycznie z prologu dowiadujemy się, że Munsu szuka zdrajcy, który doprowadził do upadku Inperium i rzezi, jednak w samym filmie tem motyw w ogóle się nie pojawia. Film stanowi w pewnym sensie zlepek kilku typów postaci obecnych stale w anime - kobiety przypominają „Czarodziejki z Księżyca", zwierzęta (pustynny nietoperz) – słodkie do bólu maskotki japońskie, Munsu jako jedyny chodzi ubrany w stylu zachodnim (przypominającym strój kowboja), a pojawiająca się co jakiś czas widmowa armia wygląda jak stado europejskich pajaców podczas Karnawału Weneckiego.

Ostatni strażnik magii – wydanie DVD

Do dyspozycji mamy ścieżkę japońską lub polskiego lektora (obie 5.1) oraz polskie napisy. Zwiastuny oraz wywiady mają lektora na stałe, bez możliwości wyłączenia.Obraz ma proporcje 16:9 i na tle GITS:SAC 2nd GIG jest dużo bardziej monochromatyczny. Najciekawszą częścią DVD są moim zdaniem wywiady z seiyū (japońskimi aktorami, którzy użyczyli głosu postaciom Munsu, Sando i Mari) Keiji Fujiwarą, Sanae Kobayashi oraz Romi Paku (każdy trwa ok. 10 minut) - jest w nich zadziwiające podobieństwo do postaci, które grali. Zwłaszcza urzekający i zabawny jest wywiad z Keijim Fujiwarą. Na płycie znajdują się również zwiastuny filmów: 'Appleseed', 'Okręt podwody 707', 'Casshern', 'Elysium', 4 zwiastuny samego 'Ostatniego strażnika" oraz sample utworów z 7 płyt Vision Music. Porównując te dodatki z zamieszczonymi w serii GITS: SAC muszę powiedzieć, że te mnie urzekły, są bardziej osobiste, emocjonalne, podczas gdy te z GITS są bardziej techniczne i szczegółowe (no i jest ich nieporównywalnie więcej). Do płyty dołączono 5 kart kolekcjonerskich. Zainteresowanym mangą i filmem polecam świetną francuską stronę http://www.angyoonshi.com/ na której znajduje się wiele plansz zarówno kolorowych jak i czarno-białych, zdjęcia z filmu, tapety, AMV (anime music videos) oraz cała piosenka ze ścieżki dźwiękowej (można sobie ściągnąć, sprawdzałam, działa). Pod adresem http://www.shin-angyo.com znajduje się oficjalna strona w języku japońskim z angielskim menu. Co do ceny (około 30zł) to po ukazaniu się obu serii GITS w cenie 20zł/sztuka oraz innych filmów w serii MANGA Kino domowe (np. 'Akira') uważam, że jest dosyć (na tym tle) wygórowana - ale trzeba zauważyć, że inne anime bywają dużo droższe np. seria 'Wolf's Rain'.

Szkoda, że do tej pory nikt nie pokusił się o dodanie do filmów anime (będących ekranizacjami) jako bonusu mangi, która jest ich podstawą - zwłaszcza w tym przypadku komiks wniósłby wiele nowego. Do wersji kolekcjonerskiej we Francji (dwupłytowej) dodany był również storyboard. Polecam zwłaszcza fanom mangowej serii "Shin Angyo Onshi". Przyjemnie spędzone półtorej godziny.

Ostatni strażnik magii – czy warto zobaczyć?

Podsumowując: ładnie wydany (dobra okładka, przejrzyste menu, karty kolekcjonerskie) i sprawnie zrealizowany film, szkoda, że jesteśmy skazani na oglądanie reklam przed filmem, ale cena to trochę usprawiedliwia. Przyzwoita ścieżka dźwiękowa, fabuła nie powala (na pewno nie jest to film dla kogoś, kto od mangi wymaga podnoszenia tematów egzystencjalnych i zadawania poważnych pytań jak w 'GITS' czy 'Wolf's rain') ale scenografia, animacja i sceny walki są naprawdę bardzo dobre.

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.