Ludzie znikają podczas huraganów... - wywiad z Alex Kava, autorką "Kolekcjonera"
Data: 2011-08-11 12:40:45
Co zainspirowało cię do napisania „Kolekcjonera”?
Wiosną 2004 roku kupiłam dom na obrzeżach miejscowości Pensacola na Florydzie. Sześć miesięcy później uderzył tam huragan Ivan, a 9 miesięcy potem Dennis. Ponieważ większość swojego życia spędziłam w Nebrasce - stanie, gdzie tornada są codziennością, myślałam, że jestem przygotowana na nadejście huraganu. A jednak na coś takiego nie można się przygotować. Trudno to wytłumaczyć... Niepokój i oczekiwanie są nie do zniesienia. W żaden sposób nie można też być przygotowanym na zniszczenia, jakie niesie za sobą żywioł. To było coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Od tamtego czasu chciałam umieścić postać Maggie O’Dell w rejonie zagrożonym huraganem.
Które wątki z powieści „Kolekcjoner” nawiązują do realnych zdarzeń?
Wszystkie zniszczenia fikcyjnego huraganu Isaac, wszystkie mapy informujące o przemieszczaniu się żywiołu, wszystkie podjęte działania zaczerpnęłam z realnych sytuacji, jakie miały miejsce w 2004 roku, kiedy huragan Ivan nawiedził Pensacolę.
Czy w postaci Maggie O’Dell możemy dostrzec cząstkę Ciebie?
Mnie i Maggie łączą niektóre cechy osobowości jak np. miłość do psów i futbolu, ale tak naprawdę Maggie jest zupełnie inna niż ja - jest przede wszystkim dużo bardziej odważna.
Jak zbierałaś materiały do twojego ostatniego thrillera?
W przypadku każdej powieści zawsze przeprowadzam badania i muszę przyznać, że jest to moja ulubiona część procesu twórczego. Stale sporządzam notatki i wyszukuję informacje do więcej niż jednej książki. Ale po dwóch, trzech miesiącach muszę powiedzieć sobie dość i wziąć się wreszcie do pisania. Jednak często kontynuuję badania przez cały proces powstawania książki, czasami dodając coś, co właśnie odkryłam.
Wszystkie Twoje powieści to thrillery. Czemu tak bardzo lubisz ten rodzaj literatury?
Tak naprawdę to nie wybrałam tego gatunku. Kiedy pisałam „Dotyk zła”, chciałam po prostu opowiedzieć historię. Nawet nie uświadamiałam sobie, że napisałam thriller czy książkę o seryjnym zabójcy. Kiedy powieść o agentce Maggie O’Dell spodobała się czytelnikom, a mój wydawca poprosił mnie o kolejne części z tą postacią, po prostu zaczęłam pisać dalej.
Co sprawia największą trudność w pisaniu thrillerów?
Od thrillerów oczekuje się, że będą trzymać czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Czasami wyzwaniem jest pokazanie rozwoju postaci czy skupienie się na relacjach między bohaterami, ale bez zwalniania tempa akcji powieści.
Co jest dla Ciebie ważniejsze przy pisaniu książek - fabuła czy bohaterowie?
Powinna być równowaga pomiędzy fabułą a bohaterami, ale uważam, że ważniejsze są jednak postacie. Można mieć najbardziej ekscytującą, unikalną i interesującą fabułę, ale jeśli bohater książki nie zaintryguje czytelników, nie zostaną z nami przez kolejnych 300 stron powieści.
Kiedy zaczynasz pisać nową książkę, od początku wiesz, np. kto kogo zabije czy „idziesz na żywioł?”
Pisząc powieść, stosuję i to, i to. Lubię znać pierwszy i ostatni rozdział. Wówczas wplatam fabułę pomiędzy nie, pozwalając, by historia również mnie zaskoczyła.
Gdybyś mogła zjeść obiad z którąś z postaci „Kolekcjonera”, kto to by był
i dlaczego?
Joe Black mógłby być dobrym partnerem podczas obiadu, jeśli można byłoby go namówić na rozmowy o biznesie.
Kto miał największy wpływ na Twoją twórczość i dlaczego?
To może zabrzmieć dziwnie, ale najważniejszy wpływ na moją twórczość miał reżyser Alfred Hitchcock – geniusz od psychologicznego suspensu oraz Harper Lee – autorka książki „Zabić drozda”, specjalistka od manipulowania postaciami.
Jeśli trafiłabyś na bezludną wyspę i mogła zabrać tylko pięć książek, jakie byłyby to pozycje?
Po pierwsze słownik, który spowodowałby, że zajęłabym się wyszukiwaniem nowych, nieznanych słów i czytaniem o ich pochodzeniu. Po drugie „Zabić drozda” Harper Lee, bo nigdy nie znudzi mi się czytanie tej książki. Po trzecie „Harold i fioletowa kredka” Crockett Johnson, ponieważ zawsze mnie rozśmiesza. Po czwarte Biblia, bo sądzę, że powinna być na liście każdego, kto miałby znaleźć się na bezludnej wyspie. I po piąte „A Beginner’s Guide on How to Build a Boat in Case You’re Stranded on a Desert Island” (Przewodnik dla początkujących, jak zbudować łódź na bezludnej wyspie).
Czy jest szansa, aby akcja którejś z twoich kolejnych powieści działa się w Polsce?
Bardzo bym chciała! Zobaczę, co da się zrobić.
Jakie są Twoje plany na najbliższe miesiące?
Właśnie zaczęłam pisać kolejną powieść z Maggie O’Dell – „Fireproof”, która będzie miała premierę w 2012 roku. Natomiast w lipcu tego roku w Stanach Zjednoczonych ukaże się moja najnowsza książka „Hotwire”.
Dodany: 2016-09-28 16:35:17