Lincoln - sceny z życia pomnika

Data: 2013-02-03 20:09:24 Autor: Sławomir Krempa
udostępnij Tweet

Steven Spielberg jest królem Oskarów. Trzy wygrane w najdziej prestiżowych kategoriach - dla najlepszego reżysera i za najlepszy film. Dziesiątki - jeśli nie setki - nominacji do Nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej dla jego obrazów. Niewyobrażalne budżety. Najlepsi rzemieślnicy i artyści sztuki filmowej na jego usługach. I temat ważny dla każdego Amerykanina - rola Abrahama Lincolna w zniesieniu niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych. To - teoretycznie - nie mogło się nie udać. A jednak. A jednak "Lincoln" to film monumentalny, ale bardzo zachowawczy. To bardziej laurka dla legendarnego prezydenta, szkolna czytanka dla rozmiłowanych w propagandzie patriotyzmu Amerykanów niż wielkie dzieło filmowe. Więcej: to film, który poza Stanami Zjednoczonymi lub poza gronem najbardziej zagorzałych miłośników historii czy kina raczej nie ma szans odnieść wielkiego sukcesu. 

 Oczywiście, "Lincolna" miłośnicy kina obejrzą z prawdziwą pasją. Wszystko tu pod względem warsztatowym dopięte jest na ostatni guzik. John Williams to kompozytor z ogromną już renomą, a jego muzyka doskonale obraz Spielberga dopełnia, równocześnie go nie przytłaczając. Zdjęcia Janusza Kamińskiego są perfekcyjne. Szczegóły i scenografia - dopracowane do granic. "Lincoln" mógłby być też prawdziwą szkołą dla twórców scenariuszy. Tony Kushner, wykorzystując nieznaną w Polsce książkę Doris Kearns Goodwin, scenariusz swój osadza niejako w dwóch planach. Przede wszystkim mamy tu konwencję dramatu parlamentarnego. Film opowiada o tym, jak Lincoln doprowadził do uchwalenia regulacji de facto znoszącej niewolnictwo, jednak by to uczynić, posłużył się korupcją. Z drugiej strony mamy tu osobisty dramat i życie rodzinne samego prezydenta. Prezydenta, który mimo nieczystych środków stosowanych do osiągnięcia celu, pozostaje jednak postacią jak ze spiżu. 

Fragmenty dotyczące politycznej gry, trudno to kryć, nie porywają. Zrealizowane sprawnie, przeciętnego widza, niestety, raczej pozostawią obojętnym. Wszyscy znamy tę historię, wszyscy wiemy chyba, jak się skończyła - nie ma o czym dyskutować. Można by było powtórzyć za jednym z widzów, który po wyjściu z kina powiedział: "To najnudniejszy film, jaki w życiu widziałem". Tyle, że byłaby to nieprawda.

O wiele bowiem bardziej interesujący jest dramat Abrahama Lincolna - męża i ojca. Daniel Day-Lewis przebił wszystkie chyba dotychczasowe swoje osiągnięcia aktorskie. On nie gra brawurowo - on na dwie godziny staje się prezydentem Abrahamem Lincolnem, a wszystkie przeżycia i emocje, przez jakie musiał przejść Lincoln, stają się jego udziałem, a za jego pośrednictwem - również udziałem widzów. Day-Lewis kradnie prawie każdą scenę, w tym filmie istnieje właściwie tylko on. Chyba, że na ekranie pojawia się Sally Field - wybitna w roli małżonki prezydenta. Chyba, że pojawia się Tommy Lee Jones, który pokazuje, że płynące lata wcale mu jako aktorowi nie szkodzą. 

I tu, paradoksalnie, upatrywałbym największej słabości filmu Stevena Spielberga. Nie ogląda się go jako kinowego dzieła, które wgniata widza w fotel, które zapewnia mu niezwykłą głębię przeżyć. Nie można też traktować "Lincolna" jako szczególnie interesującej historii. Ogląda się go dla perfekcyjnego warsztatu i wybitnej gry aktorskiej. W ten sposób to, co jest największą siłą filmu Stevena Spielberga, staje się zarazem jego największą wadą. Po prostu wobec dokonań znakomitych współtwórców filmu praca samego Spielberga wydaje się jedynie tłem. Co nie przesądza o braku szans na Oscara dla jednego z ulubieńców Akademii. 

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Avatar uĹźytkownika - emilly26
emilly26
Dodany: 2016-10-16 00:59:15
0 +-
Recenzja z filmu " Lincoln" zachęca do jego oglądnięcia.
Avatar uĹźytkownika - takahe
takahe
Dodany: 2016-09-28 17:02:01
0 +-
Z przyjemnością obejrzałabym ten film

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje