Kim byłeś, Tomku Sawyerze?
Data: 2012-10-04 10:35:31Tomek Sawyer, bohater popularnej książki dla młodych czytelników, która do dziś pozostaje na liście szkolnych lektur, tak naprawdę był ostro pijącym ochotniczym strażakiem, policjantem, uznawanym w swoim mieście za wielkiego bohatera. Prowadził też własny saloon. Mark Twain zaprzyjaźnił się z nim w latach sześćdziesiątych dziewiętnastego wieku.
Panowie poznali się w łaźni w San Francisko w roku 1863 - pisze Robert Graysmith. Sawyer opowiadał tam raz za razem historię o tym, jak uratował wiele osób z wraku parowca. Opowieść ta musiała przypaść do serca Marka Twaina, bowiem jego brat zginął właśnie w podobnej eksplozji. Sawyer pływał tam i z powrotem pomiędzy wrakiem a brzegiem, dając dowód niesamowitej siły i wytrzymałości. Później uznano, że za jego sprawą udało się uratować 90 osób, z czego 26 pomógł osobiście.
Twain, pogrążony w oparach pary w łaźni, musiał być naprawdę poruszony historią Sawyera. W ten sposób rozpoczęła się niezwykła przyjaźń obu panów.
- Sam był elegancikiem - mawiał Sawyer o Marku Twainie, którego prawdziwe imię i nazwisko brzmiało Samuel Clemens. - Mógł jednak pić i opowiadać więcej niż jakikolwiek koleś, którego poznałem. Potrafił usiąść w knajpie, kupić sobie drinka, a wtedy zaczynał opowiadać ten czy inny żart lub anegdotę. A jeśli ktoś kupił mu później kolejnego drinka, mógł tak ciągnąć przez cały dzień. Jak już zaczął, potrafił siedzieć do rana opowiadając bujdy.
Pomiędzy piciem, Twain pracował jako dziennikarz i pisywał pod pseudonimem. Sawyer zaś chciał otworzyć własny saloon, co zresztą później udało mu się zrealizować. Zgodnie z relacją Graysmitha, pewnego dnia podczas solidnej popijawy Twain powiedział do swojego przyjaciela: "Tom, zamierzam napisać książkę o chłopcu, który był największym twardzielem na świecie. To taki chłopak, jakim Ty musiałeś być. Tom, ile egzemplarzy kupisz ode mnie za pół ceny?"
W 1866 roku Twain opuścił San Francisko i panowie nigdy więcej się nie spotkali. Przygody Tomka Sawyera ukazały się w 1876 roku, a autor mawiał, że jego bohater oparty był na historiach trzech inspirujących chłopców. Twierdził później również, że on sam był inspiracją do stworzenia tej postaci, mawiał też, że Tom Sawyer to nie było prawdziwe nazwisko żadnego człowieka, jakiego bym znał, jeśli dobrze pamiętam.
Wielki przywłaszczający uwielbiał udawać, że jego bohaterowie wyrośli wprost z jego płodnego umysłu. Jednak strażak nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że to on był inspiracją dla postaci Tomka Sawyera – pisze autor artykułu w magazynie „Smithsonian". Sawyer z kolei w wywiadzie, jakiego udzielił gazecie w roku 1898 opowiadał o wpływie, jaki miał na najbardziej znaną powieść Twaina:
- Chcecie wiedzieć, jak pojawiłem się w jego książkach? Cóż, jak już mówiłem - obaj uwielbialiśmy opowiadać historie i snuć bujdy przy kieliszku. Sam był zafascynowany bawiącymi się na ulicy dzieciakami. Uwielbiał je obserwować. Zawsze, gdy zobaczył dzieciaki bijące się na ulicy lub bawiące się, przystawał i obserwował je. Gdy wchodził później do saloonu i opisywał ich poczynania, ja starałem się przebić jego historyjki, mówiąc o tym, co sam robiłem jako dziecko. Nie sądzę, by na świecie istniał większy diabeł niż ten, który wyłaniał się z moich opowieści.
A Twain? Słuchał tych wszystkich moich bzdur z wielkim zainteresowaniem i czasami robił notatki. Pewnego dnia powiedział mi, że zamierza umieścić mnie między okładkami swoich książek. Odpowiedziałem: jasne, tylko nie okryj hańbą mojego nazwiska.
Wszystko, co działo się później, jest chyba najlepszym dowodem na to, że pisarz słowa dotrzymał.
Dodany: 2018-10-11 13:24:23
o proszę :)
Dodany: 2018-10-09 23:06:25
*San Francisco ;)
Dodany: 2018-10-09 22:50:12
W książce też był z niego niezły lobuziak
Dodany: 2018-10-09 08:06:07
Kto by pomyślał? ;)
Dodany: 2018-10-08 20:36:48
Ciekawa historia :)
Dodany: 2018-10-08 19:03:58
Do dziś pamiętam tego literackiego łobuziaka! A jej pierwowzór był niczego sobie.