Dowód. Kto był prawdziwym geniuszem matematycznym?

Fabuła filmu Dowód nie jest w żadnym razie mocną stroną. Jest nią coś innego – złożoność kreacji aktorskich i emocjonalny ładunek „zwyczajnej nietypowej” historii.

Dowód – opis filmu

Umarł wielki matematyk (A. Hopkins). Przez ostatnie lata swego życia był niszczony przez schizofrenię i majaki. Pozostawał pod opieką swojej córki (Catherine – G. Paltrow), która poświęciła dla niego studia, przyjaciół i prawdopodobnie własne zdrowie psychiczne.

Czytaj także: Sposób na teściową. Całkiem dobra Jennifer Lopez i rewelacyjna Jane Fonda

Dręczona przez ogólną hipokryzję, wykończona psychicznie Catherine nie może znaleźć miejsca i buntuje się przeciw wszystkiemu i wszystkim. Sprawy zaczynają się komplikować jeszcze bardziej, gdy w zapiskach ojca, zostaje odnaleziony rewolucyjny dowód matematyczny, którego autorstwo przypisuje sobie Catherine.

Dowód – recenzja filmu

Wstępny opis nie jest zbyt zachęcający. W zasadzie fabuła filmu Dowód nie jest w żadnym razie mocną stroną. Jest nią coś innego – złożoność kreacji aktorskich i emocjonalny ładunek „zwyczajnej nietypowej” historii. Tytułowy dowód jest kanwą walki Catherine o normalność.

Czytaj także: Co słonko widziało. Trzy historie mieszkańców Śląska

Najbliżsi podejrzewają, że odziedziczyła po ojcu nie tylko geniusz, ale i tendencje do szaleństwa. I jak w zamkniętym kole, właśnie te podejrzenia spychają ją na skraj emocjonalnej wytrzymałości. Podoba mi się zaangażowanie aktorów, dopracowanie szczegółów ich kreacji i urzekająca naturalność, jaka bije z filmu.

Dowód – Czy warto obejrzeć?

Wydarzenia dzieją się w przedziale kilku dni, ale przeplatane są retrospekcjami tego, co wydarzyło się między Catherine i jej ojcem. Tu nie mogę być obiektywny, bo mam dużą słabość do Anthonego Hopkinsa, ale taki przywilej recenzenta. Mogę jednak w miarę bezstronnie podkreślić klasę i udany mariaż Hopkins-Paltrow. Ich dialogi to naprawdę kawał dobrego aktorstwa – pełnego gestów, naturalnej mimiki i ekspresji. Polecam film Dowód.