Magia świąt. Recenzja serialu „Dash i Lily"

Data: 2020-11-10 17:10:18 Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Niezależnie od tego, czy kochacie święta Bożego Narodzenia, czy serdecznie ich nienawidzicie, lekki i autentycznie zabawny serial Dash i Lily, oparty na powieści Rachel Cohn i Davida Levithana Księga wyzwań Dasha i Lily, powinien przypaść Wam do gustu. Bo też w sposób bardzo wdzięczny prezentuje on argumenty obu stron nieustannego konfliktu dotyczącego Gwiazdki.

Dash i Lily serial

O czym jest serial Dash i Lily?

Serial opowiada o uczuciu rodzącym się pomiędzy niepoprawną optymistką i wielką miłośniczką Bożego Narodzenia, Lily (Midori Francis), a sceptycznym wobec jego uroku Dashem (Austin Abrams), który reprezentuje tu przeciwników tego święta. I choć z góry wiemy, jak ta historia się zakończy, która strona sporu wygra, to twórcy starają się zachować równowagę pomiędzy ukazywaniem związanej ze świętami radości a nostalgią i smutkiem, które Boże Narodzenie może nieść części z nas.

Czytaj także: Król – znakomita adaptacja książki Szczepana Twardocha. 

Młodzi ludzie porozumiewają się ze sobą za pośrednictwem czerwonego notesu, który Lily zostawiają w ulubionej księgarni. Poprzez notatki na jego stronach wyznaczają sobie nawzajem kolejne zadania do wykonania, czasem każąc adresatowi wychodzić ze swej strefy komfortu, czasem – pokazując mu swe ulubione miejsca Nowego Jorku.

Dash i Lily - święta, jakich nie pamiętacie! 

Dash i Lily Netflix

Każdy, kto od lat wszystkie święta spędza w mieście, wie, że rzadko – szczególnie w ostatnich latach – upływały one w scenerii jak z bajki, wśród świeżego białego puchu i spadających z nieba śnieżynek. Pod tym względem serial „Dash i Lily” skupia się na tym piękniejszym obliczu świąt.

Czytaj także: Kiedy spadnie śnieg. Recenzja filmu „W śnieżną noc”

Tłumy ludzi przemierzających przepięknie udekorowane miasto to pozostałość po czasach bardzo odległych od dzisiejszej pandemicznej rzeczywistości. Na ekranie nie zobaczymy raczej brudu, śmieci czy rozbitych na ulicach butelek. Jest blask świątecznych lampek, który nadaje uroku nawet tym mniej pięknym zaułkom nowego jorku.

Dash i Lily - dobre aktorstwo 

Dash i lily

Bardzo dobrze wypadają w swych rolach Midori Francis i Austin Abrams. Lily mogłaby łatwo stać się niezmiernie irytującą paniusią, z którą trudno byłoby się identyfikować. Tak, na szczęście, się nie dzieje. Jej ciepło, optymizm i energia są po prostu zaraźliwe. Abrams jest dużo bardziej stonowany, mniej wyrazisty, jednak obie kreacje trzeba uznać za naprawdę udane.

Dash i Lily - idealna komedia świąteczna 

Dash i lily recenzja

Nie będę ukrywał: jestem dużym miłośnikiem tak zwanego „kina bożonarodzeniowego”, wszystkich tych świątecznych komedii, które wlewają w serce ciepło i po prostu sprawiają, że człowiek lepiej się czuje. Równocześnie jednak trudno nie dostrzec, że większość produkcji tego typu w ostatnich latach było po prostu boleśnie słabych. Na ich tle serial „Dash i Lily” wypada bardzo dobrze, niosąc nadzieję, tak bardzo potrzebną wielu widzom – szczególnie w czasie pandemii. Jednocześnie jestem pewien, że dla wielu widzów serial ten tej zimy będzie jednym z TOP 10 seriali młodzieżowych na Netflixie

Serial Dash i Lily obejrzycie na Netflixie. A powieść Księga wyzwań Dasha i Lily kupicie w popularnych księgarniach internetowych: 

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka

Warto przeczytać

Reklamy