Hitler bez mitu. Kochający syn, artysta, wegetarianin?

Data: 2020-05-29 13:34:04 Autor: Zosia Czyńska
udostępnij Tweet

Jak każdy dyktator, Adolf Hitler budzi emocje. Jego zbrodnicza działalność, nawet dzisiaj, siedemdziesiąt pięć lat po wojnie, szokuje i budzi odrazę. Często stawiamy sobie pytanie, jak z dziecka, otoczonego miłością matki, mógł wyrosnąć człowiek, który podpalił świat, zabijając miliony niewinnych ludzi? Próbę odpowiedzi podejmuje Christopher Macht w swoich książkach z serii Spowiedź Hitlera. Najnowsza – Spowiedź Hitlera. Szczera rozmowa o zaginionych skarbach – właśnie trafiła do księgarń.

Jak to się stało, że pierwsza połowa XX wieku zaowocowała w dwie koszmarne wojny w Europie? Do dziś historycy badają przyczyny tych zjawisk, analizują przemiany społeczne i historyczne, które przewróciły kontynent do góry nogami, grzebiąc przy tym miliony jego mieszkańców. Jeszcze niedawno za tragedię wojny oskarżano dwa systemy, które zdominowały Europejczyków, a które były pochodną zastanego na początku wieku układu sił politycznych świata.

Faszyzm i komunizm. Dwa systemy, które wyłoniły się z upadku świata monarchii, które dopuściły do głosu masy. Czy jednak tak naprawdę przyczyna uruchomienia aktywności mas nie tkwiła gdzieś głębiej? Czy przyczyną podpalenia tego lontu, który spowodował w Europie wybuch nie było pojawianie się jednostek, które obnażyły i wydobyły na wierzch najgorsze ludzkie instynkty? Czy wspięcie się przez nie na szczyt władzy nie usankcjonowały tego, co wcześniej było przynajmniej ukrywane?

Hitler żyje?

Jestem przekonany, że Adolf Hitler wcale nie zginął 30 kwietnia 1945 roku. Nie popełnił samobójstwa w berlińskim bunkrze. Tak naprawdę była to świetnie zorganizowana mistyfikacja, w której wziął udział jeden z jego sobowtórów. Podobnie zresztą było z Ewą Braun. Co więcej, gdy podstawiony Hitler miał wyzionąć ducha, prawdziwy Führer był
daleko od berlińskiego bunkra, a nawet granic Niemiec. Jak dokładnie do tego doszło, opowiedział mi sam wiele lat po wojnie, dzięki czemu powstała książka Spowiedź Hitlera.

- fragment książki „Spowiedź Hitlera. Szczera rozmowa 20 lat po wojnie".

Christopher Macht w swojej trylogii Spowiedź Hitlera przedstawił fikcyjny wywiad, który przez lata prowadził z Adolfem Hitlerem Eduard Bloch, lekarz, który leczył Klarę Hitler, matkę przyszłego wodza III Rzeszy. Trzy tomy wartkiej rozmowy ujawniają twarz człowieka, o którym powiedziano już chyba wszystko. Czy to możliwe, aby zaciekły antysemita, przywódca, który z wytępienia przedstawicieli rasy żydowskiej uczynił sens swojego istnienia, ocalił leciwego Żyda, który opiekował się umierającą matką dyktatora, po to, aby u schyłku swego życia wezwać go po to, aby spisał swoiste przesłanie Hitlera do świata? Raczej wątpliwe. Hitler napisał Mein Kampf, z którego uczynił manifest walki, swojej i całego niemieckiego narodu. Nie miał powodu, aby ponownie oznajmiać swoim wrogom, co zamierzał z nimi zrobić. Bez względu jednak na to, jak bardzo fikcyjny dokument prezentuje nam Macht, warto przeanalizować, czym była ideologia Adolfa Hitlera i jakie przyniosła konsekwencje dla narodu niemieckiego.

Dzieci Hitlera

Dlaczego nie ma pan dzieci?

– Mam oblubienicę – Niemcy – a każdy obywatel kraju to moje dziecko. Co prawda, żadnego z nich nie spłodziłem i nie mam takiego zamiaru. Bezdzietność jest podyktowana troską o dobro kraju. Co by się stało, gdyby mój potomek okazał się nieudacznikiem, ciężarem albo, co gorsza, niebezpieczeństwem dla narodu? Po moim trupie! Choć każde niemieckie dziecko należy do swojej matki, ale jednocześnie należy też do mnie. Mam takie powiedzenie: naród nie wymiera z braku mężczyzn, tylko wtedy, gdy brakuje kobiet.

- fragment książki „Spowiedź Hitlera. Szczera rozmowa 20 lat po wojnie".

W Spowiedzi Hitlera poznajemy przywódcę III Rzeszy jako człowieka rodzinnego, ceniącego wspólne wieczory przy kominku, chętnie spotykającego się z bliskimi, snującego opowieści o swoich planach i marzeniach. Jego miłość do Klary Hitler, zmarłej na raka matki, uwarunkowała wyobrażenie Hitlera o kobietach. Widział je tak, jak matkę, chciał, by każda Niemka była opiekuńcza, skupiona na dzieciach i mężu. 3 razy K, czyli Kuchen, Kinder, Kirche wyznaczały sens życia niemieckiej kobiety. Kuchnia, dzieci i kościół gwarantowały Niemkom właściwe miejsce w idealnym, nazistowskim świecie.

Kobiety Hitlera

Sam Adolf Hitler nigdy się nie ożenił. Chodziły plotki o jego nieudanej miłości do siostrzenicy Geli, która zginęła tragiczną śmiercią. W Spowiedzi... Fuhrer opowiada o kobiecie, którą kochał w młodości, która nie odwzajemniła jego płomiennego uczucia.

Ostatecznie przywódca nazistów spędził dojrzałe życie w towarzystwie młodej i pięknej Ewy Braun, którą poślubił na chwilę przed śmiercią. Nie mieli dzieci, nie dzielili jednej sypialni, żyli ze sobą i obok siebie. Adolf mawiał, że jego jedyną miłością jest Germania. Ale prawda nie była taka prosta.

Anton Neumayr w książce Dyktatorzy i medycyna podaje szereg nazwisk kobiet, które były obecne w życiu dyktatora. I tak po kolei były to: Maria Reiter, kochanka Hitlera, która w 1927 roku popełniła samobójstwo, Geli Raubal, wspomniana już siostrzenica Adolfa, popełniła samobójstwo w 1931 roku, Renate Muller, gwiazda niemieckiego kina, częsty gość dyktatora, odebrała sobie życie w 1936 roku, Margarete Slezak, spotykała się z Hitlerem, Mady Rahl, aktorka, prawdopodobnie także kochanka dyktatora, Unity Milford, brytyjska arystokratka i faszystka, kolejna ofiara Hitlera, zastrzeliła się, Inge Ley, odebrała sobie życie w 1943 roku, zostawiając Hitlerowi list pożegnalny i wreszcie Ewa Braun, którą związek z Adolfem także kosztował życie.

Hitler i mięso

– Jak to? Przecież pan nie jada mięsa.

– E, tam! To tylko goebbelsowska propaganda. Prawda jest zupełnie inna. Bawarskie kiełbaski są bardzo dobre. I nie byłbym w stanie bez nich żyć.

– Czegoś nie rozumiem. To po co tak pana chwalono za niejedzenie mięsa?

– Asceza, proszę pana. Asceza!

– Hm?

– Razem z Goebbelsem uznaliśmy, że dobrze będzie, gdy pokażemy mnie jako ascetycznego wodza, który nie ma kobiety, bo jego jedyną miłością jest Trzecia Rzesza. Ludzie mieli mnie postrzegać jako Führera pozbawionego nałogów, odpornego na zewnętrzne pokusy. Stąd te bajki o niejedzeniu mięsa, niepiciu alkoholu.
 
Hitler był przedstawiany jako mężczyzna wybitny, niepodatny na nałogi, odporny na pokusy. Wódz i ojciec narodu, mąż wszystkich Niemek, niepijący, zawsze trzeźwy i czujny. Ascetyk. Czy tak było naprawdę? Podobno uwielbiał spaghetti w sosie pomidorowym i nałogowo objadał się słodyczami. Tort czekoladowy i długie wieczory w Berghofie, gdy gawędził z bliskimi do późnych godzin nad ranem, pojawiają się we wspomnieniach jego gości. Bez alkoholu, bez tytoniu. Zawsze czujny, zawsze trzeźwy.

W książce Hitler, człowiek i monstrum Michaela Kerrigana autor przychyla się do tezy, że wódz III Rzeszy po pierwsze obawiał się śmierci w wyniku raka, po drugie miał osobliwą słabość do zwierząt. I nie tylko do owczarka niemieckiego Blondi, czy do sarenek, z którymi zrobił sobie zdjęcie. Podobno rozważał ogólny zakaz spożywania mięsa. Niestety, nie ma jednoznacznych opinii w tej sprawie. Możliwe, że teza o wegetarianizmie Adolfa Hitlera miała swoje podłoże w propagandzie.

Hitler i lekarze

Pamiętam tylko, że Hitler przyznał się do tego, że z pomocą doktora Morella zażywa różne narkotyki. Łącznie miało to być aż 90 substancji! Codziennie bierze blisko 30 pigułek! Do tego mnóstwo zastrzyków.

Był słabego zdrowia. Jako dziecko i potem, jako młodzieniec, a nawet kapral z czasów I wojny światowej. Po śmierci matki często nie dojadał. Zdjęcia Adolfa Hitlera z czasów międzywojennych pokazują szczupłego mężczyznę, z zapadniętymi policzkami. Do tego panicznie bał się o swoje zdrowie. Często podkreślał, jak ważny jest zdrowy tryb życia. Ale czy naprawdę żył zdrowo? Długie spacery wokół Berghofu, świeże jedzenie, fakt, że nie uznawał papierosów i alkoholu nie wystarczyły, aby kanclerz Rzeszy uniknął chorób. Przed niektórymi zresztą nie zdołał się uchronić. Neumayr pisze o sadystycznych i sadomasochistycznych upodobaniach Hitlera. Wspomina, że Hitler lubił, gdy kochanki kucały mu nad głową i „oddawała mocz na jego twarz”.

Monachijski urolog, profesor L. Kielleuthner stwierdził, że Hitler cierpiał na wnętrostwo. Jedno z jego jąder zatrzymało się w kanale pachwinowym, przez co wydawało się, że brak mu jądra w mosznie. Ponadto cierpiał na kolki jelitowe, bardzo bolesne. Fatalny stan uzębienia objawiał się stanami zapalnymi. Hitler miał także słaby wzrok. Cierpiał na egzemę. W 1944 roku doznał ataku serca i prawdopodobnie zawału. Cierpiał na bóle głowy, narzekał na powtarzające się drgawki. W tym samym roku przypuszczalnie zachorował na żółtaczkę. Na końcu życia pojawiły się także objawy choroby Parkinsona. Hitler był wrakiem człowieka w wieku pięćdziesięciu kilku lat. Miał jednak swojego osobistego lekarza. Leczący go przez lata, od 1937 roku lekarz Theodor Morell, aplikował swojemu pacjentowi końskie dawki „leków przeciwwzdęciowych”, zawierających także atropinę i strychninę. Wydane po wojnie pamiętniki Morella ukazały tragiczną prawdę. Lekarz aplikował kanclerzowi słabo przetestowane leki własnego pomysłu. Wzór człowieka był w rzeczywistości stojącym nad grobem, schorowanym mężczyzną.

Obrazy Hitlera

Dochodziły do mnie słuchy, że (Göring) był łapówkarzem, który od niemieckich przedsiębiorców otrzymywał hojne dofinansowania. Marek niemieckich na pewno mu nie brakowało. Sam o sobie zwykł mawiać, że jest człowiekiem renesansu, który lubi przepych. Jego kolekcja orderów i dzieł sztuki była ogromna. Co więcej, w swojej rezydencji miał lwy! I co najsmutniejsze, przecież jeszcze w latach trzydziestych, bodajże w 1935–1936, Göring dał ciała. Jeździł na polowania do Puszczy Białowieskiej, by przekonać polski rząd do wspólnego ataku na ZSRR i oczywiście nic nie wskórał. Zdecydowanie miał więcej orderów niż rozumu.

II wojna światowa oznaczała grabież dzieł sztuki na niespotykaną skalę. Pozbawiając Żydów praw obywatelskich, Niemcy odebrali im też majątki, nieruchomości i dzieła sztuki. Przeprowadzając program masowej zagłady, pozbawili każdej cennej rzeczy, która mogła zostać wykorzystana przez nazistów.

Hitler uważał się za artystę i miał bardzo sprecyzowane poglądy na temat sztuki. Już w 1937 roku rozpoczął usuwanie z niemieckich muzeów eksponatów sztuki „zdegenerowanej”. Dzieła te, a można przypuszczać, że Niemcy dysponowały jedną z największych światowych kolekcji sztuki nowoczesnej, zostały zniszczone. Znalazły się wśród nich obrazy takich geniuszy jak Paul Klee (twórca Kota i ptaka) czy Franz Marc (twórca Niebieskiego konia), które nie zyskały uznania w oczach malarza pocztówek, dwukrotnie odrzuconego przez  wiedeńską Akademię Sztuk Pięknych kandydata na artystę. Powetował sobie straty, przyznając sobie prawo do decyzji, które dzieła sztuki są warte uwagi, a które należy zniszczyć.

W grabieży towarzyszyli mu wszyscy, wysoko postawieni w hierarchii nazizmu. I tak Hans Frank – rezydujący na Wawelu przywódca Generalnej Guberni, oprócz setek innych arcydzieł, przywłaszczył sobie Damę z gronostajem Leonardo da Vinci. Dama wróciła do Polski w 1946 roku, ale pół miliona zrabowanych w Polsce eksponatów nigdy nie zostało odzyskanych.

W grabieży z Frankiem rywalizował Hermann Göring. Przywłaszczył sobie wszystko, co było możliwe. Kiedy w 1938 roku urodziła mu się córka Edda, zażądał od władz miasta Kolonii obrazu Lukasa Cranacha Madonna z dzieciątkiem, pochodzącego ze zbiorów Lichnovskich, niemieckich książąt i dyplomatów, zamieszkujących między innymi na terenach dzisiejszego Górnego Śląska. Długo po wojnie Edda procesowała się z miastem, uważając, że dzieło Cranacha jest jej własnością. W rozmowie przeprowadzonej w 1986 roku, jak piszą Norbert i Stephan Lebert w książce Noszę jego nazwisko Edda uznała, że Hermann lubił barokowość. To wyjaśniało jego ekstrawagancje w ubiorze i zapewne umiłowanie do malarzy epoki, których dzieła zapragnął zgromadzić pod swoim dachem. Naturalnie nic nie mogłoby się wydarzyć bez wiedzy Hitlera, który akceptował ten niespotkany rabunek dzieł sztuki.

Hitler i czystość rasowa

– A dlaczego tak nie lubi pan Żydów? (Pytam z takim zdziwieniem w głosie, aż sam jestem tym zaskoczony).

– Nie potrafię mówić dłużej niż dziesięć minut, nie dotykając tematu żydostwa. To pytanie jest tak banalne, jak to, czym różni się mężczyzna od kobiety. Oczywiście, pan jako Żyd nie może być w tym
względzie obiektywny. Przede wszystkim żydostwo nie jest żadną wspólnotą religijną, tylko bez wątpienia rasą. Co was wyróżnia? Przede wszystkim niepohamowana żądza zysku.

W wydanej w 1925 roku książce Mein Kampf Hitler napisał o walce o czystość rasy germańskiej, dla której zagrożeniem byli m.in. Żydzi, Cyganie i Słowianie. Rasistowska teoria społeczna jest jednak znacznie starsza, sięgała połowy XIX wieku i prac Josepha Artura de Gobinau, który podzielił ludzi na rasy. Jego zdaniem rasa biała była predystynowana do rządzenia światem. W tym układzie, demokracja, która pozwalała na obejmowanie pewnych funkcji przywódczych przez przedstawicieli innych niż biała, ras, okazała się nie, zdaniem nazistów, do przyjęcia.

Oczywiście Hitler poszedł dalej. Dopasował do swoich teorii wiele koncepcji dotyczących ras i oznajmił światu, że Niemcy są najszlachetniejszą rasą, która jako jedyna ma prawo do panowania nad światem. Wszelkie niepowodzenia, jakich doświadczyli Niemcy, wynikały z degeneracji państwa, które pozwoliło Żydom przeniknąć do społeczeństwa niemieckiego i zniszczyć je od wewnątrz. Jedynie zachowanie czystości rasowej mogło zapobiec dalszemu niszczeniu tej struktury.

Hitler i wojna

>Ja, Adolf Hitler, nie uznawałem kompromisów. Podjąłem wyzwanie i miałem zamiar wygrać. Działałem w myśl makiawelicznej zasady, po trupach do celu. Nieważne jak, ważne, by osiągnąć założony wynik. W myśl hasła: „Cel uświęca środki”. Po prostu zdecydowałem się być wybrańcem narodu, który miał prowadzić skuteczną politykę, nie oglądając się przy tym na warstwę moralną. Nieważne, czy to, co robiłem, było dobre, czy złe. Ważne, by to prowadziło do osiągnięcia zamierzonego celu. W tym przypadku moralność została odstawiona na bok.

W filmie „Dyktator” z 1940 roku Charlie Chaplin odtwarza małego człowieczka z wąsikiem, który tańczy w wielkim gabinecie, bawiąc się kulą ziemską. Jednak ta filmowa scena stała się rzeczywistością milionów ludzi. W 1940 roku Hitler podbił już w Blitzkriegu, prócz zajętej w 1939 roku Polski, Danię, Norwegię, Holandię, Belgię, Luksemburg i Francję. Przez dwa lata wszystko mu się udawało. U podłoża jego zbrodniczej polityki leżał, jak pisze Guido Knopp w książce Hitler – dziedzictwo zła, autobiograficzny pamflet Mein Kampf. Jego jednym z głównych haseł było żądanie zdobycia ziem dla narodu niemieckiego, poszkodowanego w wyniku międzynarodowego spisku, który pozbawił Niemcy zamorskich kolonii i skrzywdził je zapisami w traktatu wersalskiego. Jeszcze przed atakiem na Polskę Hitler przyłączył do Niemiec Austrię, wkroczył do Czechosłowacji, eskalując swoje żądania. Świat milczał, doświadczony I wojną światową, nie chciał kolejnego kryzysu. Dla Hitlera było to przyzwolenie na rozpętanie wojny, która ostatecznie zaprowadziła go do bunkra pod Kancelarią III Rzeszy, gdzie wiosną 1945 roku popełnił samobójstwo.

Zanim jednak do tego doszło, podporządkował sobie niemieckich, doświadczonych generałów, których początkowo uwodził upodobaniem do szczegółów z zakresu wojskowości. Szybko jednak wyszło na jaw, że jest amatorem w dziedzinie prowadzenia wojny. „Moi generałowie nie mają pojęcia o gospodarce wojennej – stwierdzał Hitler. Tajna Sprawa Dowodzenia pod numerem 1736/41 nakazywała zmuszenie oddziałów do fanatycznego oporu na zajmowanych stanowiskach, bez względu na to, czy wrogowi uda się przedrzeć na flanki lub tyły. Tak prowadzona wojna musiała się zakończyć klęską.

Jak zginął Hitler?

Pan naprawdę myśli, że bym się zabił? – zapytał na pożegnanie Hitler. I sam sobie odpowiedział: – Wielokrotnie mówiłem, że nie umrę, póki nie wykonam historycznego
zadania, do którego zatrudnił mnie Najwyższy. Nie ma ani jednego twardego dowodu na to, że zginąłem w bunkrze. Oficjalnie dopiero w 1956 roku uznano, że nie żyję. A jednak jest inaczej.

30 kwietnia 1945 roku był ostatnim dniem kanclerza III Rzeszy. Po godzinie piętnastej Adolf Hitler pożegnał się z najbliższymi współpracownikami i odszedł z żoną do tej części bunkra, w której usytuowane były jego prywatne pokoje. Na zewnątrz przygotowano kilka kanistrów benzyny, w sam raz, aby spalić dwa ludzkie ciała. Około piętnastej trzydzieści jego adiutant w towarzystwie Martina Bormanna otworzył drzwi i znalazł Hitlera i Ewę Braun. Byli martwi. Hitler miał ranę postrzałową głowy. Podobno przegryzł też kapsułkę z trucizną.

Zwłoki pierwszej pary Rzeszy zostały podpalone, jednak nie udało się ich całkowicie spopielić. Ostrzał artyleryjski uniemożliwiał spokojny pochówek zmarłych. Pod wieczór częściowo zwęglone szczątki zebrano do płachty i wrzucono do leja po bombie, a następnie przysypano ziemią.

Po zajęciu Berlina przez wojska rosyjskie została przeprowadzona sekcja zwłok odkopanych szczątków. Ustalono, że należały do mężczyzny w wieku około pięćdziesięciu lat, bez jednego jądra, z częściowo nadpaloną czaszką, której stan uzębienia pokrywał się z zębami Hitlera. Przy zwłokach ludzi były zwłoki dwóch psów. Jeden został otruty cyjankiem potasu, drugi zastrzelony.

Sąd w Berchtesgaden w październiku 1956 roku wydał oświadczenie, w którym stwierdzono, że Adolf Hitler nie żyje. Ale żyje jego legenda, bardzo wygodna dla neonazistów. Nikt nie widział pogrzebu, nikt nie może powiedzieć, że Reichsführer naprawdę odszedł. Sensacja goni sensację i będzie goniła jeszcze długo, choć każde kolejne badania ukazują, jak bardzo niedorzeczne jest twierdzenie, że przywódca III Rzeszy nie zginął w bunkrze pod Kancelarią Trzeciej Rzeszy, ale umknął z Berlina.

Puszczając wodze fantazji, bazując na fikcyjnym dokumencie lekarza Hitlera Eduarda Blocha, Christopher Macht tworzy opowieść, która ma wyjaśnić wiele tajemnic III Rzeszy. Prowadzi czytelnika przez miejsca, w których mogły zostać ukryte skarby zrabowane przez nazistów i wyjaśnia wiele zagadek, które są kojarzone z osobą kanclerza III Rzeszy.

Jak każdy dyktator, Adolf Hitler budzi emocje. Jego zbrodnicza działalność, nawet dzisiaj, siedemdziesiąt pięć lat po wojnie, szokuje i budzi odrazę. Często stawiamy sobie pytanie, jak z dziecka, otoczonego miłością matki, mógł wyrosnąć człowiek, który podpalił świat, zabijając miliony niewinnych ludzi? Pomimo wielu prób, podjętych przez uczonych z całego świata, nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Warto jednak znać drogę, którą przeszedł Hitler, a wraz z nim cały naród niemiecki, aby nie dopuścić do tego, by ta historia kiedykolwiek się powtórzyła.

Książkę Spowiedź Hitlera. Szczera rozmowa o zaginionych skarbach kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Korzystałam z:

Ch. Macht, Spowiedź Hitlera. Szczera rozmowa z Żydem. Tom I, II i III,

G. Knopp, Hitler, dziedzictwo zła,

A. Neumayr, Dyktatorzy i medycyna,

N. Lebert, S. Lebert, Noszę jego nazwisko. Rozmowy z dziećmi przywódców III Rzeszy.

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Avatar uĹźytkownika - Mamut
Mamut
Dodany: 2020-06-16 14:12:01
0 +-

Chyba już na zawsze część prawd historycznych pozostanie tajemnicą




Avatar uĹźytkownika - martucha180
martucha180
Dodany: 2020-05-29 18:15:55
0 +-

Czyżby bunkier z Gierłoży?

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje