Jestem Michael Vey. Jestem więźniem samego siebie. To moja historia. Może trochę dziwna, lecz moja. Mam 14 lat i jestem zwyczajnym nastolatkiem, jakich wielu. Jak ty i twoi rówieśnicy. Czasem zwracam na siebie uwagę przez moją chorobę – zespół Tourette'a – spokojnie, da się z tym żyć! Mam w sobie coś jeszcze – prąd elektryczny. Nie wszyscy o tym wiedzą. To czyni mnie wyjątkowym. Z tego właśnie powodu ktoś stara się mnie złapać.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2013-04-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Prisoner of Cell 25
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Patryk Sawicki
Michael to dziewiętnastoletni chłopak obdarzony nadludzkimi zdolnościami. Potrafi porażać prądem przez dotyk, jest jak naładowana bateria. Ma problemy z akceptacją w społeczeństwie, jednak ma swojego jednego najlepszego przyjaciela- Ostina. Jeśli samo odstępstwo od rówieśników to za mało, chłopak cierpi na zespół Tourette'a. Nękany dziwnymi tikami czuje się "Inny". Kiedy okazuje się, że nie jest jedyny, wszystko zmienia się w mgnieniu oka. Okazuje się wtedy, że jest dziewczyna, której się podoba. Ponadto zyskuje dwóch nowych znajomych, może niecodziennym sposobem, ale jednak! Liczy się efekt. Dzieciaki, chcąc szukać prawdy, wpakują się w niecodzienną przygodę, będącą zagrożeniem życia nie tylko dla nich, ale również dla matki Michaela. Jak wszystko się potoczy? Czy Akademia Elgen odnajdzie swoje zagubione elektryczne dzieci? Czy przekona do siebie Michaela oraz Taylor? Jak za nieposłuszeństwo zemści się Hatch? Zobaczcie!
Kiedy pojawi się ostrzał, po czyjej stronie staniesz?
Jestem wprost zakochana w tej książce! Nigdy nie sądziłam, że mogę tak zareagować na pozycję będącą fantastyką, w dodatku dla młodzieży! A jednak! Jestem naprawdę zachwycona, ale promotorem do tego mógł być fakt, że książkę tą czytałam na głos z moją współlokatorką, a wiadomo, że lektury czytane w ten sposób są o wiele przyjemniejsze!
Michael od początku zdobył moje serce, myślę, że taki ma po prostu charakter, nie da się go nie kochać. Z całego serca kibicowałam mu i Taylor w swoich ukrytych uczuciach oraz jemu i przyjaciołom w zmaganiu się z problemami! Następnie w kolejce pokochałam Ostina, jest śmieszny na swój sposób i...wiecznie głodny! Nawet w obliczu śmierci myśli głównie o jedzeniu, dlatego jest kochaną kuleczką! Taylor też bardzo polubiłam, jednak nie podobało mi się jej początkowe nastawienie do przyjaciela Michaela.
Postacią, której nie znosiłam najbardziej nie była wcale sadystyczna Nichelle, cwany lis Hatch, chcący bawić się w czyszczenie rasy, tylko Tara, siostra bliźniczka jednej z elektrycznych dzieci. Zastanawiałam się czy jest taka głupia czy może po prostu zbyt szybko dyrektor Akademii wziął ją pod swoje skrzydła i wyprał mózg.
Autor sprawił, że razem z bohaterami przeżywałam strach, razem z nimi się śmiałam. Miałyśmy niezły ubaw przy czytaniu i myślę, że szczerze mogę każdemu polecić książkę jako lekki dodatek do cięższych lektur!
"Czasem miałem wrażenie, że noszę znak z napisem -dowalcie mi-".- Richard Paul Evans "Michael Vey. Więzień celi nr 25"
Opis również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Mówi się, że czasami najlepszą rzeczą, jaka nas spotyka w życiu, jest dar drugiej szansy, abyśmy nareszcie zrobili to, co powinniśmy byli zrobić...
Kiedy Christina planowała swój wymarzony ślub, nie miała pojęcia, że wydarzenia potoczą się zupełnie innym torem, niż tego pragnęła. Paul również...