Na starówce w warmińskim miasteczku archeolodzy odkrywają cmentarzysko mnichów. Pośród zakonników znajdują szczątki kobiety w wianku ze srebrnych róż i z dzieckiem w objęciach. Okazuje się, że to Luiza Bein, dziedziczka i filantropka, której grób dotąd pozostawał nieznany. Ale kim jest dziecko? Kobieta miała tylko jednego syna, który dożył sędziwego wieku... Młoda dziennikarka postanawia wyjaśnić tę zagadkę. Aby odszukać potomków Luizy, skieruje swe kroki do Szwajcarii. Wraz z młodym i przystojnym Alexandrem Beinem odkryje wiele tajemniczych kart historii tej rodziny...
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2014-04-09
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 528
„Tajemnice Luizy Bein” to kolejna powieść Pani Renaty Kosin, po którą sięgnęłam z prawdziwą przyjemnością. Muszę powiedzieć, że i tym razem się nie zawiodłam. Lektura tej książki dostarczyła mi wielu miłych emocji podobnie jak wcześniejsze opowieści z podlaskich Bujan. Pani Renata należy do grona moich ulubionych pisarzy, mimo, że moja przygoda z jej twórczością rozpoczęła się stosunkowo niedawno, bo pod koniec ubiegłego roku.
Tym razem autorka zaprasza swoich czytelników na Mazury do dawnego Wartemborka, znanego dzisiaj jako Barczewo oraz oferuje ekscytującą podróż do Szwajcarii, podczas której możemy się delektować pięknymi krajobrazami okolic Interlaken i jeziora Brienz. To tutaj udaje się młoda pani redaktor Klara Figiel w celu odnalezienia Alexandra Beina – potomka tytułowej Luizy, której szczątki odkryto podczas wykopalisk archeologicznych w Watremborku. Szybko okazuje się też, że historia rodu tytułowej Luizy w dość przedziwny sposób łączy się i przeplata ze ścieżkami przodków Klary, którzy od kilku pokoleń zamieszkiwali Wartembork. Przeszłość jakby sama prosi o ujawnienie skrywanych sekretów i dotarcie do prawdy, która ciągle jeszcze skrywa się w mrokach niepamięci. To właśnie zagadkowy grób, tajemnice rodu Beinów, ich zawiłe losy i skomplikowana przeszłość stanowią główny trzon tej ciekawej i intrygującej powieści. Próba wyjaśnienia tajemnicy wiąże się z wieloma nieprzewidzianymi wydarzeniami. Dążąc do poznania prawdy Klara i Alex narażają się na niebezpieczeństwo. Od samego początku ich tropem podąża bowiem pewien mocno zdesperowany mężczyzna, który nie spocznie, dopóki nie osiągnie zamierzonego celu. A co z tego wyniknie, przeczytacie na kartach powieści…
Powieść pani Renaty łączy w swojej fabule wszystkie te elementy, które znajdują się w kręgu moich zainteresowań, zawsze mnie intrygowały oraz skłaniały do poszukiwań i dociekań. Jest tu zatem dość osobliwe odkrycie archeologiczne, jest historia rodu sięgająca kilku pokoleń wstecz, którą staramy się poznać z najdrobniejszymi szczegółami, są rodzinne tajemnice, które jakby same proszą się o ujawnienie oraz mnóstwo zagadek, niedopowiedzeń, trochę niepokoju i naprawdę sporo emocji. To wszystko moim zdaniem stanowi o prawdziwej wartości tej opowieści.
Cenię sobie powieści pani Renaty za ich niepowtarzalny klimat, zagadkowość i poszukiwanie prawdy o przeszłości. Odkrywanie kolejnych elementów trudnej i wymagającej układanki jest prawdziwą przyjemnością. Autorka w swoich powieściach bardzo często sięga do przeszłości głównych bohaterów, nawet tej bardzo dalekiej i skrzętnie ukrytej. Bo właśnie przeszłość człowieka, jego pochodzenie, korzenie oraz spuścizna pozostawiona przez nieżyjących przodków stanowi o jego obecnym życiu.
Jeśli zatem lubicie rodzinne tajemnice, fascynuje Was odkopywanie przeszłości, stawiacie na przygodę okraszoną sporą nutą niepokoju to poznajcie „Tajemnice Luizy Bein”. Na pewno ta opowieść Was zainteresuje. Podczas lektury nie sposób się nudzić, tę książkę czyta się jednym tchem. A na deser możecie sobie zaserwować dalsze losy rodu Beinów w powieści "Kołysanka dla Rosalie". Polecam
Sięgając po "Sekret zegarmistrza", odkryłam twórczość pisarki i bardzo szybko zaopatrzyłam się w starsze pozycje. Bardzo lubię stare opowieści rodzinne i tajemnice, nie mogłam więc długo czekać, żeby sięgnąć po ten tytuł. Historia przedstawiona przez Renatę Kosin jest niezwykle barwna, bardzo skomplikowana i mocno wciągająca. Perypetie dwójki głównych bohaterów: Klary oraz Aleksandra spowodują niesamowicie dużo odkryć, zarówno jeśli chodzi o przeszłość rodziny Beinów jak i bieżące tajemnice.
Autorka stworzyła naprawdę skomplikowaną historię, w której dopiero zakończenie pozwala zrozumieć wszystkie tajemnice i poznać odpowiedzi na nurtujące w czasie lektury pytania, których wraz z rozwojem akcji pojawia się coraz więcej. Podczas lektury pojawiają się wątki historyczne, z licznymi tajemnicami, jest również wiele wydarzeń współczesnych, które urozmaicą poszukiwania, tworzą nutkę grozy, oraz pozwalają poznać normalne, ludzkie życie. Klara i Aleksander to mieszanka lekko wybuchowa, dwójka ludzi o zupełnie innych poglądach na życie, którzy w pewnym momencie będą musieli współpracować, aby odkryć sekrety z przeszłości.
Klara marzy o niezapomnianej historii, którą będzie mogła pochwalić się w gazecie, jednak poszukiwania, które zainicjuje sprawią wiele zmian również w jej życiu. Aleksander to bardzo specyficzna postać. Z jednej strony intryguje, jednocześnie powodując irytacje swoimi poglądami i sposobem bycia. Oprócz tej dwójki historie zapełnia sporo innych postaci, które mimo że drugoplanowe, niełatwo pominąć.
Historia jest niezwykle barwna i ciekawa, potrafi zaintrygować, zastanawiam się jednak, czy momentami nadmiar tajemnic i zdarzeń nie jest pewnego rodzaju wadą. Pod koniec tej historii miałam momenty, kiedy musiałam się mocno zastanowić kto, z kim, i dlaczego, a i tak chwilowo gubiłam się w przedstawionych wątkach.
Pomimo powyższych utrudnień to bardzo przyjemna historia, która zmusza do poszukiwania odpowiedzi razem z bohaterami, kim jest tajemnicze dziecko, co takiego stało się w przeszłości a także kto kryje się za bieżącymi wydarzeniami. Autorka pokusiła się o wprowadzenie lekkiego wątku kryminalnego, który urozmaica poszukiwania, powodując nutę niepokoju. To wszystko, razem z ciekawymi i nietuzinkowymi bohaterami przyciąga do lektury.
"Tajemnice Luizy Bein" to ciekawa i wciągająca historia, którą czyta się z przyjemnością. Warto zwrócić na nią uwagę, może być dobrym wyborem na zbliżające się, coraz dłuższe, wieczory. Połączenie historii, kryminału i przygody w tym wypadku wyszło naprawdę interesująco.
Przeszłość i przyszłość jest tajemnicą. Tą pierwszą można poznać, wystarczą tylko chęci i garść cierpliwości, aby ze strzępek informacji ułożyć całość, kto wie, może fascynującej historii. Przychodzą takie dni, kiedy zasiadamy w fotelu otuleni ciepłym, ulubionym kocem z kubkiem wypełnionym herbatą i rozmyślamy nad czasem minionym. Chociaż nie w każdej rodzinie skrywają się zapierające dech w piersiach tajemnice, warto poznać dzieje swych przodków. Przyszłość pozostaje sekretem, który poznamy za jakiś czas.
Renata Kosin w swojej trzeciej powieści proponuje swoim czytelnikom wycieczkę do Szwajcarii, gdzie pośród wyjątkowych krajobrazów powoli prowadzi do rozwikłania pewnej zagadki. Alex Bein nie jest zachwycony niespodziewanym przyjazdem Klary. Dziewczyna, jak na przyszłą dziennikarkę przystało, jest wszystkiego ciekawa i bardzo dociekliwa. Posiada w sobie mnóstwo samozaparcia oraz chęci, aby doprowadzić pewną sprawę do końca. On nie chętnie zaś opowiada o swoich przodkach. Jednak z czasem ciekawość zwycięża i rozpoczyna błądzenie po zagadkowych zakamarkach przeszłości.
Klara pragnie poznać prawdę o Luizie Bein, którą najprawdopodobniej
pochowano w odnalezionym niedawno grobie mnichów. Co zastanawiające, w trumnie oprócz jej szczątków jak na dłoni widać również zwłoki dziecka a przecież kobieta miała tylko jednego syna, któremu dane było ujrzeć swą starczą twarz. Zaintrygowana Klara na własną rękę opuszcza Polskę i wyrusza na spotkanie przeszłości. Nie ma pojęcia, iż jej rozgrzebanie może przynieść różne rezultaty, nie tylko pozytywne.
Renata Kosin postanowiła wpleść w pełną znaków zapytania fabułę, również wątki kryminalne, które wzbudzają niepokój w czytelniku i potęgują napięcie. Akcja toczy się szybko, jest wciągająca i chęć dotarcia do końca w celu uzyskania odpowiedzi na ogromny stos pytań, jest ogromna. "Tajemnice Luizy Bein" to lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników tajemnic, zagadek, sekretów. Wędrówka po kartach książki - emocje sięgające zenitu. Każde słowo przybliża do zaskakującej prawdy o przodkach naszych wyjątkowych bohaterów.
Język, jakim włada pisarka, jest piękny, spostrzeżenia postaci błyskotliwe. Nie musimy obawiać się nawału historycznych dat, trudnych do złączenia wydarzeń. Wszystko zostało dopracowane w szczegółach. Co tu dużo mówić... książka jest po prostu cudowna.
Zapraszamy na pajdę świeżego chleba doprawionego garścią soczystych plotek i szczyptą przesądów! Oto Jemiołki Górne i Dolne. Wieś, do której prowadzą...
,,Siostry Jutrzenki" to historia szlacheckiej rodziny, tocząca się od połowy XIX wieku do czasów współczesnych. Losy przodków i ich współczesnych...