Nastoletnia Cornelia znika podczas wycieczki klasowej w małej miejscowości w argentyńskiej Patagonii. Pozostaje po niej tylko leżący na śniegu łańczuszek...
Mroczny, pełny zwrotów akcji thriller kryminalny opowiadający o mierzeniu się z przeszłością uporczywie powracającej postaci dziewczyny, której zaginięcia policja nie rozwiązała od dziesięciu lat. Teraz jedna z jej szkolnych przyjaciółek, policjantka, wznawia śledztwo pod wpływem nacisków matki Cornelii, która właśnie dowiedziała się, że przez cały ten czas w lokalnej gazecie nieznana osoba co roku publikowała nekrolog jej córki. Powrót do bolesnych wspomnień zmusi bohaterów do rozliczenia się z własną przeszłością, na co nie wszyscy okazują się gotowi...
Bezlitosna, surowa diagnoza argentyńskiego społeczeństwa i głęboko zakorzenionej przemocy wobec kobiet.
Wydawnictwo: Arkady
Data wydania: 2021-09-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Cornelia
Chciała zaprotestować, krzyczeć, nie zgodzić się na tę decyzję, ale wyrazy buntu uwięzły jej w gardle. Pierwsze dni tortur przynosiły skutki. Właśnie tak silnym argumentem może stać się przemoc.
Są z pewnością rzeczy na tym świecie, które nas przerażają, czyny, których nie jesteśmy w stanie pojąć ze swojego moralnego i psychicznego punktu widzenia. Istnieją sprawy, które nigdy nie powinny mieć racji bytu. Spodziewałam się po Cornelii spokojnego thrillera o pracy śledczych, a dostałam lekturę, która mnie zupełnie obezwładniła i zdołowała. Nie tego typu emocji się spodziewałam.
Młoda nauczycielka socjologii z Buenos Aires prowadziła badania nad uśpionym, groźnym wulkanem Tunik, który co jakiś czas powodował w rejonie Patagonii ogromne katastrofy. Postanowiła zorganizować wymianę naukową w towarzystwie swoich najlepszych, a jednocześnie najbardziej rozkapryszonych uczennic. Do małej mieściny El Paraje zabrała 5 dziewcząt… wróciły 4. Co się stało z Cornelią? Czy sprawa jej zaginięcia nie zostanie już nigdy wyjaśniona? Po kilkudziesięciu latach w śledztwo angażuje się policjantka, która wcześniej była uczestniczką nieszczęsnej wyprawy. Chce nie tylko odkryć, co się stało z koleżanką, ale również zagłuszyć wyrzuty sumienia. Pragnie w końcu zasnąć spokojnie...
Akcja thrillera tym razem przeniosła mnie do Argentyny. Początkowo płynęła leniwie jak rzeka. Brnęłam przez kolejne rozdziały, które nie łączyły się w spójny sposób, teraźniejszość mieszała się z przeszłością. Jednak każdy z nich kończył się tak tajemniczo sformułowanymi zdaniami, że nie miałam innego wyjścia i brnęłam w lekturę coraz dalej i dalej aż w końcu poczułam się jak porażona prądem. Wszystkie wydające się nielogiczne kropki połączyły się w całość, a ich pełen obraz sprawił, że ścierpła mi skóra i oblał zimny pot. Temat handlu kobietami jest dla mnie wstrząsający. Czytałam z wypiekami na twarzy i z rozgoryczeniem. Ludzi, którzy pracują w tym „biznesie”, nie zrozumiem nigdy, ale jeszcze bardziej nie rozumiem milczącego przyzwolenia i odwracania wzroku…
Florencia Etcheves jako dziennikarka śledcza stworzyła historię, którą przeżywa wiele kobiet na całym świecie, więc tylko pozornie jest fikcyjna. Kobiety są traktowane jak zwykły towar, segregowane, odczłowieczane, brutalnie traktowane, torturowane, okaleczane za niezadowolenie klienta. To kobiety, które nawet po szybkim uwolnieniu z okowów procederu już nie będą w stanie normalnie funkcjonować w społeczeństwie, a często ich oprawcy starają się, by wszelki słuch o nich zaginął. Ból i strach kobiet, rozpacz rodzin. Utrata wszystkiego, co najważniejsze: poczucia godności, bezpieczeństwa, szacunku, miłości, marzeń, normalnego życia. Podczas czytania odczuwałam całą masę emocji. Jest to książka, którą trudno nazwać przyjemną, bo temat jest niezwykle ciężkiego kalibru, ale jest godna uwagi i polecenia. Lektury powinny wywoływać emocje, niepokój i podejmować wciąż aktualne tematy będące bolączką lub przekleństwem społeczeństwa. Mocna, mroczna, robiąca wrażenie i realistyczna historia z pewnością na dłużej zagości w moich myślach.
Na podstawie powieści powstała produkcja dla platformy Netflix pod tytułem Zaginiona. Nie oglądałam i na razie nie zamierzam. Po lekturze książki sądzę, że to film dla ludzi o mocnych nerwach.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Arkady.
Podczas szkolnego wyjazdu bez wieści ginie nastoletnia Cornelia. Śledztwo nie przynosi efektów, a sprawa po czasie zostaje zamknięta. Po dziesięciu latach Manuela, policjantka i najbliższa przyjaciółka zaginionej postanawia wznowić śledztwo. Przy okazji pojawia się wiele nowych tropów i wciąż przewijający się motyw syreny. W tle coraz mocniej przebijają się głosy dotyczące przemocy wobec kobiet i handlu ludźmi. Czy sprawa Corneli jest na pozór tak prosta? A może za jej zniknięciem stoi coś zupełnie innego, a ona wcale nie jest ofiarą? A może to właśnie ona została najbardziej skrzywdzona? Ha! Mam nadzieję, że Wam namieszałam tą zajawką!
Jeśli chodzi o moje odczucia, to są one mieszane. Motyw - super, nieoczywista fabuła - jest, dobrze prowadzona akcja - no też jest. Mimo to nie do końca mogłam wkręcić się w tę historię. Były momenty, że czułam się jak w letargu, po czym następował bum, zagęszczenie akcji, wchodzenie w historię i nagle znowu spadek. I to nie jest zła książka. To są tylko moje odczucia. Sięgnijcie po nią i sami się przekonajcie. Porównując ją do poprzedniej książki autorki, Modlitwa niewiernej, to oceniam ją troszkę niżej.
10 lat temu pięć nastolatek wraz z nauczycielką wybrały się zwiedzić argentyńskie miasto, które zostało mocno dotknięte wybuchem wulkanu. Miała to być wyprawa, o której nie zapomną. Tak też się stało, jednak tragedia, która tam się wydarzyła zmieniła ich życie na zawsze. Jedna z dziewczyn Cornelia zaginęła i nikt do tej pory nie jest w stanie jej odnaleźć.
Po dekadzie wszyscy ponownie spotykają się na mszy upamiętniającej zaginioną. Spotkanie po latach i zawiłe zdarzenia doprowadzają do wszczęcia osobistego postępowania przez Manuele, policjantkę, która kilka lat temu była uczestniczką wcześniej wspomnianej wycieczki.
Co naprawdę stało się z Cornelią? Czy reszta dziewczyn ma jakieś informacje na temat zaginięcia koleżanki? Kto pisze tajemnicze nekrologi, które ukazują sie każdego roku od 10 lat?
"Cornelia" to kryminał, który porusza wiele ważnych wątków, a akcja nie raz zadziwia swoją zawiłością. Na początku można chwilami pogubić się w mnogości informacji i nie do końca będziemy wiedzieć w jakim celu poruszany jest dany temat. Z każdą kartką puzzle zaczynają wskakiwać na swoje miejsce, a fabuła nabiera tempa. Poznajemy historię z perspektywy wielu bohaterów, więc książka wymaga skupienia, aby nie pominąć istotnych kwestii. Autorka dotyka ważnych tematów takich jak handel kobietami oraz ich poniżanie i uprzedmiotowienie.
Tragedia dziewczyn, bardzo często jeszcze nastolatek, jest mocno odczuwalna w opowiadaniu. Opis sprzedaży ich ciał, brutalność stosunków i chore pragnienie kupienia dziewic rozrywa serce czytelnika.
Pomimo, że w trakcie czytania próbowałam rozwikłać różne zagadki, nie udało mi się, co tylko potwierdza dobre pióro autorki.
Książkę polecam bez dwóch zdań. Nie znajdziemy tu krwawych opisów, jednak brutalność sytuacji wciągnie Was bez wątpienia.
"Cornelia" to moim zdanie bardzo dobry thriller psychologiczny argentyńskiej pisarki. To moje pierwsze spotkanie z autorką. Sięgnęłam po te książkę, gdyż z imieniem Kornelia mam miłe wspomnienia i bardzo mi się ono podoba.
Nie czytałam szczegółowo wszystkich opinii o tej książce, przejrzałam je pobieżnie i nie spodziewałam się w niej tylu złych mężczyzn, którzy kobiety traktują po prostu jako towar handlowy.
Pięćdziesiąt kilogramów kokainy nie opłaca się tak bardzo jak kobieta ważąca pięćdziesiąt kilogramów. Kokaina się kończy, znika w dziurkach nosowych klienta, a kobieta - nie. Możesz jej używać, używać i używać. To sprawia, ze biznes opłaca się na dłuższą metę. To się opłaca.
Cofamy się o dziesięć lat, podczas wycieczki szkolnej zorganizowanej dla piątki najlepszych uczennic, w tajemniczych okolicznościach zaginęła jedna z nich - Cornelia. Koleżanki, które z nią były na nocnej wyprawie w barze niczego nie pamiętają. Z pewnością zostały czymś odurzone. Ciągnące się latami śledztwo nie przyniosło żadnych znaczących efektów. Ciała dziewczyny również nie znaleziono.
Na odprawianym dziesięć lat później nabożeństwie ku pamięci zaginionej dziewczyny spotykają się ponownie wszyscy: rodzice Cornelii z jej bratem, cztery koleżanki z tragicznej wyprawy oraz nauczycielka, która zabrała je na tę wycieczkę. Matka dziewczyny obwinia za niedopilnowanie swoich uczennic właśnie nauczycielkę i każe jej opuścić kościół. Matka Cornelii ciągle wierzy, że ona żyje.
Jej córka żyła. Była tego pewna. Możliwe, że tylko tego była pewna.
To spotkanie po latach dla wszystkich było trudnym przeżyciem. Okazało się, że jedna z dziewcząt nie mogąc pogodzić się z zaginięciem koleżanki, nawet została policjantką aby rozwiązać tę zagadkę. Pod wpływem impulsu zaczyna swoje własne śledztwo, nie zdaje sobie jednak sprawy na jakie niebezpieczeństwo się naraża. Kilka dni po uroczystej mszy zostaje zamordowany ksiądz, który ja prowadził. Zaczyna się nowe dochodzenie. Koleżankę Cornelii nurtuje pytanie, czy te dwie sprawy są ze sobą jakoś połączone? I co tak naprawdę stało się z Cornelią?
Autorka tej książki wprowadza nas w bardzo ważny i trudny temat jakim jest nielegalny handel kobietami, najczęściej młodymi i dziewicami, oraz zmuszanie ich do prostytucji. Piekło, które muszą przejść kobiety, które trafiły w sidła handlarzy żywym towarem jest naprawdę przerażający.
Wracając do zagadki zaginięcia Cornelii, to autorka bardzo sprytnie, bo jakby dwuwątkowo prowadzi nas ku rozwiązaniu tej zagadki.
Książka mimo tego, że temat jest ciężki to bardzo mi się podobała. Może jest trochę przewidywalna, ale to moim zdaniem nie umniejsza jej zalet.
Lektura ta wywarła na mnie duże wrażenie, przecież na miejscu Cornelii mogła być każda inna dziewczyna, tylko przypadek sprawił, że trafiło na nią.
Został nakręcony film na podstawie tej książki i teraz mam zamiar go zobaczyć.
Książkę polecam.
Cornelia to dziewczyna z bogatego domu. Nic jej nie brakuje, a do tego można nazwać ją ułożoną. Podczas szkolnego wyjazdu nastolatka znika. Służby przypuszczają, że zgubiła się w śnieżycy, ale ciało nie zostaje odnalezione. Rodzice nie ustają w poszukiwaniach córki, mimo tego ciągnące się latami śledztwo nie przynosi rezultatów. Pod wpływem impulsu, jedna ze szkolnych koleżanek Cronelii wznawia sprawę. Nie wie, na jak wielkie niebezpieczeństwo narazi się tą decyzją.
„Cornelia” to powieść, która przeraziła mnie jak rasowy horror – chociaż zaklasyfikować można ją jako thriller. Opowiada o tym, jak łatwo stać się celem, jak bezsilni jesteśmy wobec ludzi posiadających pieniądze i władzę – i nie mam tu na myśli rządzących, a tzw. „bezwzględnych biznesmenów” - wreszcie, jak niewiele znaczy godność i życie w konfrontacji z pieniądzem i interesami. Akcja książki ma miejsce – w większości – w Argentynie, na bezludziach Patagonii, a jednak mamy wrażenie, że na miejscu głównej bohaterki mogłaby być każda z nas. To uczucie było tak przejmujące, że czytaniu książki towarzyszyła mi lekka paranoja.
Nie zdradzę tutaj, co przytrafiło się Corneli, chociaż przyznam, że Florencia Etcheves nie trzyma czytelnika długo w niepewności, a książka bardziej skupia się na pytaniach „jak to się odbyło?” i „co się działo z dziewczyną przez te wszystkie lata?”. Wkraczamy w świat korupcji, szemranych interesów i, wraz z główną bohaterką, doświadczamy, jaką okrutną istotą potrafi być drugi człowiek.
Jest to jedna z tych powieści, którą mimo przytłaczającego tematu, czyta się szybko. Wątek sensacyjny napędza akcję. Fabuła jest zapełniona różnymi wydarzeniami tak, że przerzucając kolejne strony zastanawiamy się: „co jeszcze się przytrafi tej biednej dziewczynie?”, „czy pozbiera się po tak traumatycznych przeżyciach?” i wreszcie „czy tak historia ma szansę na happy end?”.
Bardzo lubię czytać różnego rodzaju thrillery i nie boję się mocnych powieści, jednak niezbyt często zdarza się taka, która mnie rozjeżdża, jak walec drogowy. Gdyby moja głowa była butelką coca-coli to „Cornelia” byłaby tym małym Mentosem, który wywołuje wystrzał. Mocny temat przedstawiony w sensacyjnym wydaniu sprawia, że jest to wciągająca lektura.
Ciężka, napiętnowana strachem, lękiem, złem książka. Pokręcona. W całkiem innym stylu piśmienniczym ale otwierająca oczy bo codziennie giną młode dziewczyny i kobiety, które stają się ofiarami handlu a wiadomo, że na codzień o tym nie myślimy. Takie sytuacje zmieniają życie wszystkich w to zamieszanych.
Cornelia zostaje porwana jako 15latka - prawdopodobieństwo, że przeżyje jest niewielkie. Ale przeżycie a życie to dwie różne kwestie. Jeśli zostanie przy życiu, już nigdy nie wróci do stylu sprzed porwania.
Ile osób jest zamieszanych w handel kobietami? Jak bezduszni są ludzie bo to nie tylko o mężczyzn chodzi? Jakimi trzeba być potworami żeby sprzedawać cudze ciało?
Buenos Dias ?
Czy jest ciało jak nie zlepkiem mięśni i kości? Kiedy giniesz powoli, a ślad po tobie się zaciera. Robi się niewyraźna smuga, która się zapomina. Życie toczy się dalej, biegnie do przodu. Nie można stać w miejscu, w którym się utknęło.
Autorka postawiła na mocny kryminał, który ukazuje brudy świata. Te, na które zwykle nie zwracamy uwagi, są jak delikatna rysa na szkle. Niby o nich wiesz, ale dopóki się bliżej nie przyjrzysz, pozostają niezauważone.
Książka porusza bardzo brutalny temat handlu kobietami. Sama jako płeć żeńska, czytającą tę książkę odczuwałam swego rodzaju dyskomfort, tego, co tak naprawdę dzieje się z takimi osobami. Otumanianie narkotykami, aby nie protestowały podczas całego procesu sprzedaży i wywozu do potencjalnego klienta. Brutalności i przemoc, jaka im towarzyszy przez resztę czasu, sprawia, że już nawet nie mają nadziei na ratunek. Jednak emocje, jakie towarzyszą przy czytaniu tych opisów w książce, są o wiele bardziej przenikające czytelnika, niż może się to wydawać po powyższych słowach.
Nie jest to pierwsza książka, w której znajdziemy ten okropny proceder, jednak sposób, w jaki odczuwamy te słowa, doprowadza nad do nienawiści w stosunku do tych osób, bezsilności z niesprawiedliwości, jaka na tym świecie otacza ludzkość.
Lekkie pióro autorki pomaga nam przejść przez tę historię. Jest to jeden z wątków, jednak ten chyba wywiera najsilniejsze emocje w czytelniku.
Ja jestem pod wrażeniem tej powieści. Akcja, która toczy się dynamicznie, połączona z brudnym światem i dążenie do rozwiązania zagadki.
Wszystkie te czynniki sprawiły, że książki nie byłam w stanie odłożyć. Nie mogłam jej zostawić, gdyż bardzo chciałam się dowiedzieć, co dalej z zaginiona bohaterka powieści.
Jest to książka, która mogę Wam polecić. Wiem, że została ona zekranizowana, więc chętnie zobaczę, aby móc się przekonać, czy jest, chociaż w połowie tak dobra, jak książka.
Niewiara, tylko takie słowo kojarzy mi się z tą książką. To nie jest zwykła opowieść, którą po przeczytaniu się zapomina. Ona jest wstrząsająca, niepojęta i bardzo okrótna. Oczywiście główną bohaterką jest tutaj osoba duch. Cornelia zaginęła i tylko my wiemy dlaczego. Ogólnie książkę czytamy z dwóch perspektyw, czasu zanim zaginęła, momentu ujęcia, do wyjaśnienia sprawy i drugiego czasu, który sprawia, że po latach trzeba rozpocząć śledztwo od początku. Te czasy później się łączą w jedną spójną całość, gdzie każde pytanie, które wcześniej mieliście, uzyska swoją odpowiedź.
Niesamowite było dla mnie to, że nawet poboczni bohaterzy byli tutaj docenieni. Mieli swoje historie i maczali w całej sprawie swoje palce. Ludzie z książki byli szantażowani, bici, terroryzowani, by przełamać ich opór. W końcowej wersji stawali się zjawami zombi, które były skore do usług zastraszacza, albo ginęły na tysiące różnych sposóbów.
Wiem, że przeczytałam już setki książek, ale żadna, podkreślę jeszcze raz, żadna, nie wywołała we mnie tylu emocji. Żadna nie była tak drastyczna, bezlitosna i krwawa. W tym pozbawionym skrupułów świecie ginęły ledwie nastoletnie dziewczynki, sprzedawano ich dziewictwo za grube pieniądze. Przeczytacie o kategoriach w których pracowały z podziałem na zniszczenie ciała przez zużywających ich klientów...
Nie jestem w stanie opisć wam niczego więcej nie zdradzając fabuły książki. Wielkie uznanie dla autora za akcję, która trwa niemal na jednym wdechu, za wykreowanie postaci tak różnych i podobnych do siebie jednocześnie i za setki tysięcy wątków, które złożyły się na historię bogatej dziewczynki. W życiu bym nie powiedziała, że znajdę tutaj taki koniec!
Pozycja dla wielkich fanów thrillerów, opowieści na faktach i kryminalnych razem wziętych. Pozycja wciągająca bardziej od narkotyków z konsekwencjami złamania psychiki czytającego. Nie ma drugiego takiego autora do którego można by przyrównać pisarkę. Do tej pory nie wierzę, że taką powieść napisała kobieta. Trudno mi teraz będzie znaleźć kogoś innego, kto podobnie mógłby poprowadzić fabułę i elementy zaskoczenia. Historia jakich jest nikła garstka i która zasługuje na ogromne uznanie...
Mocna opowieść o intrydze, przyjaźni, sile krwi i potędze sztuki, osnuta wokół postaci najsłynniejszej meksykańskiej artystki - Fridy Kahlo. Florencia...
W zamożnej dzielnicy Buenos Aires zostaje brutalnie zamordowana nastolatka. Nie ma jednoznacznego motywu, tropy wydają się prowadzić donikąd. Śledztwo...
Podejmowanie decyzji nie czyni cię wolnym człowiekiem, tylko przywiązuje cię do twoich wyborów. Każdy wybór to strata, a czy przypadkiem to, co tracisz, nie jest właśnie utratą wolności?
Więcej