Od razu poczułam, że słupek w mojej głowie, który odpowiadał za wskazywanie poziomu zainteresowania danym facetem, wyjebał w kosmos niczym inflacja. To nie tylko się nie skończy dobrze. To skończy się źle...
Chociaż prokurator Wacek Mucha wyglądał w garniturze niczym w worku pokutnym, umiał robić wrażenie na kobietach.
Dawno się tak nie czułam. Tak jakbym wyszła z siebie i stanęła obok. Niestety moje słynne umiejętności wróżki nie zadziałały. Nie był bandziorem, nie był przypadkowym kolesiem.(...)Gdybym w tym momencie miała w dłoni broń palną, sztylet albo kurwa, chociaż szpadel, to zostałby też kastratem. Jak można być tak pozbawionym zasad, zimnym i wrednym chujem?
Mężczyzna milczał dłuższą chwilę. Uważnie się jej przyglądał. Spojrzenie błękitnych oczu przeszywało ją na wskroś. W końcu jednak się rozluźnił. Rozmasował sobie kark i usiadł swobodniej.
Tak, myślenie ma kolosalną przyszłość, lecz nie należy do najmocniejszych stron mężczyzn. Co to to nie - teatralnie westchnęła Jolka.
Nie była w stanie wytrzymać z jednym facetem przez trzy miesiące - a co dopiero żyć dziewiętnaście lat w jednym akwarium.
Mężczyzna, jaki by był, niczego w życiu kobiety nie zmieni. Nawet jeśli ją poślubi. Zwłaszcza jeśli poślubi.
Dorota nie miała zbyt dobrego zdania o płci przeciwnej. Zdawała sobie sprawę, że istnieją tacy mężczyźni jak na kartach romansów, które czytała, jednak w życiu, poza ojcem, braćmi i może jeszcze Kajtkiem, nie dane jej było takich spotkać. Na ogół byli gburowaci, złośliwi, chcieli... no wiadomo czego chcieli. Paskudy!
Każdy mężczyzna, którego się tam spotkało, był samotny lub na dobrej drodze do samotności.
Na początku podchodziła do niego jak pies do jeża, lecz z każdą sekundą rozmowy coraz bardziej się jej podobał.
Ala miała nadzieję, że jej mąż się wystraszy i zniknie z podwiniętym ogonem, ale on tylko się wyszczerzył uśmiechem ubogiej wersji Brada Pitta, który kiedyś ją tak bardzo jarał, a teraz tylko wkurwiał, i to na maksa.
Dlaczego sławni i bogaci mężczyźni są tacy głupi, kiedy chodzi o kobiety?
To wszystko miało się potoczyć inaczej. Jeszcze kilka miesięcy temu byli z Cameronem szczęśliwi. Planowali wspólną przyszłość. Ale potem wszystko się zmieniło. Ciąża, aborcja i to, co nastąpiło później. Zazdrość i nienawiść.
Rebecca pokiwała głową. Miał rację. Nicole nie spodobałby się pomysł, żeby jej przyjaciółka musiała nocować w hotelu. Tutaj przynajmniej będzie bliżej niej, poza tym będzie miała okazję lepiej poznać mężczyznę, którego Nicole obdarzyła miłością. Czuła, że powinna to zrobić.
Jest seryjną monogamistką, więc gdy powiedziała, że Aiden to ten jedyny, nawet przez sekundę w to nie uwierzyłam, bo mówiła tak o każdym facecie, z którym się wiązała. Pozostawali jej "jedynymi", aż nadchodził koniec związku.
Od razu poczułam, że słupek w mojej głowie, który odpowiadał za wskazywanie poziomu zainteresowania danym facetem, wyjebał w kosmos niczym inflacja. To nie tylko się nie skończy dobrze. To skończy się źle...
Książka: Anyway
Tagi: kobieta, mężczyzna