Wydaje się, że Ksenia ,,Werner" Wernerowska i Patryk Cebulski żyją w szczęśliwej bańce i nic nie zwiastuje, by coś miało się zmienić... Ale jak to w życiu: nic nie idzie tak, jak powinno. Polę Werner zalewa fala hejtu, a Patryk zostaje zamieszany w zabójstwo. Na pomoc przyjaciołom wyrusza zespół adwokatów NRJ z szefem i założycielem Krystianem Ragowskim na czele i nowym nabytkiem kancelarii Igą Mianowską. Historia Krisa i Igi zaczęła się gorąco, ale pożądanie nie zawsze zgadza się z sercem, za to serce zawsze kłóci się z rozumem. Najważniejsze, żeby jak najszybciej wydostać Patryka na wolność; wszystkie ręce na pokład, i tak dalej, ale co zrobić, kiedy obecność Igi i Krisa w tym samym pokoju grozi eksplozją, która może unicestwić planetę... Może na przykład zapomnieć o urazach i dać drugą szansę? Czasem warto, zwłaszcza kiedy gra toczy się o najwyższą stawkę.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-11-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Pewność siebie i arogancję oddziela cienka linia. Nie wywal się o nią.
“W sieci intryg trudno odróżnić ofiary od drapieżników. Zwłaszcza, że często kończą tak samo.”
Po Fighterze czas na Anyway - kolejna szaloną historię, z niepowtarzalnym humorem, gorącym romansem i wątkiem wręcz kryminalnym, który niesamowicie intryguje. Jak poprzednia seria naszej tajemniczej autorki, tej części łączy jeden element - tu jest nim VeroMax. Firma której interesy śmierdzą na kilometr. I ewidentnie jej członkowie podpadli, zaszli za skórę, lub napsuli w życiu bohaterom tych książek.
Poprzednio, w Fighterze, poznaliśmy Ksenię i Patryka, którzy tu ponownie się pojawiają, lecz już nie jako główni bohaterowie. Na pierwszy plan wysuwa się Pani adwokat - Iga Mianowska oraz kolega po fachu, Krystian Ragowski zwany Ragnarem.
Oglądaliście “Wikingów” ? Ragnar to bohater, dla którego warto poznać ten serial, a tutejszy Ragnar, w Idze znalazł swoją Laghertę :)
“Znałem dziewczyny ładniejsze od niej, ale takiej mieszanki bystrości, ironii, perwersji i seksapilu nie widziałem u żadnej innej kobiety.”
Chciał ją tylko sprawdzić, poznać jako anonimowy facet z baru zanim ją zatrudni. Ale chemii było między nimi tyle, że po prostu musieli skończyć w łóżku. Nie było innej opcji.
“To skończy się źle… Za pięć minut się zauroczę, za kilka godzin puszczę, za trzy miesiące zakocham, a za rok będę siedziała na wygodnym fotelu psychoterapeutki i opowiadała jej z płaczem, co tym razem poszło nie tak.”
Czy ten scenariusz sprawdzi się w całości ? Bez wątpienia, szybko przekonamy się, że Iga ma marny gust w kwestii facetów. Ale może tym razem trafiła lepiej niż poprzednio ? Z początku wszystko wskazuje na to, że wręcz przeciwnie i nie dość, że nici z potencjalnej miłości ale i z nowej posady. Jednak gdy wspólny znajomy Igi i Ragnara zostaje zatrzymany z zarzutem zlecenia zabójstwa, ekipa zwarta i gotowa staje do walki z niesprawiedliwością.
Stracili czujność. Ksenia i Patryk zaszyli się w swoim gniazdku, a VeroMax działał w tym czasie na całego. Kto wygra to starcie ? I jakie doświadczenia mają z tą firmą Iga i Krystian ? Czy będą w stanie wszyscy razem ich pokonać ?
Książki Pauliny Świst charakteryzuje niezwykłe poczucie humoru. Tym razem już przed premierą, jeden żart, wzbudził liczne kontrowersje i niemałe oburzenie. Paulina chyba przewidziała jak to się skończy, o czym świadczą rozdziały bezpośrednio do tego nawiązujące. Ja rozumiem - powinniśmy być tolerancyjni, homofobów nie brakuje, trzeba z tym walczyć. Ale trzeba też umieć wypośrodkować. Mam wrażenie, że w pewnych kwestiach już jesteśmy wręcz przewrażliwieni. I ten szum, to zbulwersowanie jest na to dowodem. Bo żart, którego to dotyczy, jest stary jak świat, więc po co zaraz robić z tego aferę ?
“Anyway” to kolejna książka Pauliny Świst przy której się doskonale bawiłam. Ciekawi mnie jak skończy się ta historia, co będzie z tym VeroMaxem , jaki spotka go finał ? Mam podejrzenia co do tego kogo lepiej poznamy w kolejnej części, na którą już niecierpliwie czekam. Ale z tą autorką nigdy nie wiadomo, kiedy kolejna dawka emocji, trafi w nasze pazerne łapki. Pewnie znów z zaskoczenia, na ostatnią chwilę. Ale nie ważne kiedy, ważne żeby była.
Też tak macie ? Każda jej książka jest dla Was tą, którą koniecznie musicie przeczytać ? Wyczekiwana i niepowtarzalna.
Dziękuję za egzemplarz do recenzji Wydawnictwu Akurat .
Chyba nie ma wśród nas nikogo, kto by nie znał wspaniałej autorki. Jej twórczość intryguje, porusza, rozpala, wciąga i rozbawia do łez.
Jest to drugi tom serii Fighter. Znany nam już Patryk i Pola są razem i cieszą się sobą nawzajem. Niestety ich szczęście nie trwa długo, gdyż Cebulski zostaje oskarżony o morderstwo i aresztowany. Dobrze, że ma znajomych adwokatów, którzy zrobią wszystko, by mu pomóc.
Krystian Ragowski zanim zatrudnił u siebie w kancelarii Igę Mianowską, poznał ją na prywatnej stopie i wylądowali w hotelowym pokoju. Kolejne ich spotkanie było jak zderzenie się żywiołów, które za nic nie ustąpi. Dopiero wspólny cel uniewinnienia Patryka pozwala im się jakoś dogadać.
Czy dwa tak przeciwstawne charaktery będą potrafiły na dłuższą metę się dogadać? Czy oczyszczą z zarzutów przyjaciela? Kto stoi za wszystkimi aferami i przekrętami?
Cudownie bawiłam się z najnowszą powieścią pani Świst. Lubię jej charakternych, wybuchowych bohaterów, nieustępliwych i o ciętych językach. Dialogi to istne mistrzostwo świata. Momentami, aż mnie brzuch bolał i śmiałam się w głos.
Fabuła jest ciekawie poprowadzona, wątki główne i poboczne, kluczą oraz wprowadzają nas na mylne tropy. Akcja jest dynamiczna, a czasami tak przyśpiesza, że trzeba naprawdę dobrze się skupić, by się nie pogubić. Zakończenie okazało się zaskakujące i zapowiada kontynuację historii.
Jestem zachwycona kolejną lekturą, która wyszła spod lekkiego pióra autorki. Czytało mi się ją w ekspresowym tempie i pochłonęłam wszystkie stronice w cztery godziny. Śledziłam z zapałem losy bohaterów, obserwowałam ich poczynania i przeżywałam bardzo, gdy na ich drodze pojawiały się przeciwności. Na plus zaliczam fakt, iż pisarka ograniczyła ilość erotycznych scen, ale za to postawiła na jakość ich opisów. Atmosfera zdecydowanie wrzała, a moje zmysły jak i wyobraźnia wręcz szalały.
Połączenie romansu z erotyką i gatunkiem kryminalnym to genialna kompozycja. Treść jest nieprzeciętna, intrygująca, bohaterzy dają się lubić, a z niektórymi się nawet uosabiam. Uwielbiam jak kobiece postaci są silne, nieustraszone i walczą o swoje prawa.
Nie wahajcie się i nie zwlekajcie!
Po przeczytaniu "Fightera" miałam wielkie oczekiwania względem drugiego tomu. Zadawałam sobie masę pytań, czy pióro Autorki porwie mnie ponownie? Czy może tym razem się zawiodę? Ja naprawdę miałam wielkie obawy, ponieważ pierwszy tom mnie zachwycił i nie chciałam się rozczarować. Rozpoczynając przygodę z "Anyway" moje obawy się rozwiały i ze spokojem w sercu, mogłam zacząć czytać.
Początek od razu wstrzelił się idealnie w mój gust i praktycznie od pierwszego momentu uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Co prawda, miałam delikatny problem, by ogarnąć przeskoki pomiędzy bohaterami, gdyż książkę słuchałam w Audiobooku. Mimo iż za każdym razem przed rozdziałem była mowa o tym, kto jest w danej chwili na tapecie, ja jeszcze do końca nie ogarniałam. Z racji tego, że minęło sporo czasu, od lektury pierwszego tomu, musiałam na spokojnie oswoić się z bohaterami i przypomnieć sobie, kto był kim. Jak już sobie wszystko uporządkowałam w głowie, mogłam bez żadnego problemu wrócić do zachwycania się skonstruowaną przez Autorkę historią.
I w tym momencie dosłownie odleciałam. Słuchałam tego audiobooka i uśmiechałam się od ucha do ucha, gdyż poczucie humoru Autorki było wręcz cudowne! Po raz kolejny zdołała w kilka chwil sprawić, iż lektura jej książki będzie sprawiać mi przyjemność. Bardzo polubiłam jej pióro, ten unikalny styl, w którym łączy ze sobą romans, kryminał oraz komedię. Tworzy azyl, w którym każdy miłośnik literatury znajdzie coś dla siebie, jak dla mnie było to porządne combo! "Anyway" czyta się naprawdę przyjemnie, nie ma tu miejsca na nudę, gdyż cały czas coś się dzieje, nawet w momentach, w których wydaje nam się, że powinno być spokojnie. Tu jednak Autorka znowu wszystko plącze i sprawia, że akcja cały czas trwa. Kolejnym atutem powieści są bohaterowie, każdy z nich ma w sobie coś, co przyciąga. Są różni, choć jednocześnie do siebie podobni, damskie postacie zdecydowanie nadrabiają poczuciem humoru, który jest fenomenalny, za to męskie, no cóż, przyciągają do siebie niczym magnes. Krystian pomimo swojej pochopnej decyzji, całe szczęście wyszedł obronną ręką, co mi ulżyło, gdyż od chwili, w której się pojawił, zajął moje myśli...
Historia, którą miałam okazję czytać, była dla mnie idealnym sposobem na oderwanie się od wszystkiego wokół. Bawiła mnie od samego początku, kusiła bliższym poznaniem, a w niektórych momentach sprawiała, iż wstrzymywałam oddech. Nie pozwala się od siebie oderwać, jak już się do niej przysiadłam, tak raz-dwa udało mi się ją skończyć. Drugi tom zdecydowanie utwierdził mnie w przekonaniu, że koniecznie muszę nadrobić pozostałe książki Autorki. W szczególności będę teraz wypatrywać kolejnego tomu z wielką niecierpliwością, gdyż koniec nie pozostawił mi żadnej wątpliwości, iż takowy będzie. Już zacieram na niego ręce!
Dziękuję serdecznie Autorce oraz wydawnictwu za egzemplarz recenzencki! Bawiłam się cudownie przy "Anyway" i już nie mogę się doczekać kolejnej części! Polecam ogromnie!
"Nawet wtedy, kiedy miałam wybór. Teraz go nie miałam i nie zamierzałam oszukiwać samej siebie, że jest inaczej. Nie miałam zamiaru wybrzydzać na pomoc zaoferowaną mi przez kumpli. Kumpli, u których niebawem miałam pracować…"
Iga Mianowska ma kłopoty, ktoś doniósł na nią do Rady Adwokackiej. Pomoc oferują jej kumple Maniek i Staszek. Pracować ma z nimi w kancelarii NRJ. Co robi nasza bohaterka przed pierwszym dniem w pracy? Idzie do baru na drinka. 😅 Przypadkowe spotkanie z pewnym przystojniakiem kończy się wizytą w jego mieszkaniu. Największego szoku Iga doznaje rano, gdy okazuje się, iż ów przystojniak jest jej przyszłym szefem. Najlepsze, że ciągnie ich do siebie, aż iskry lecą. Czy nasi prawnicy będą w stanie oprzeć się pożądaniu? 😁
W międzyczasie wracają nasi ulubieni bohaterowie Pola Werner i Cwibel. Ktoś próbuje wrobić Patryka w morderstwo. Walka z dawnym wrogiem rozpoczyna się na nowo. Czy naszym bohaterom uda się wyjść cało z kolejnych kłopotów? 🤔
Autorka znana jest z ciętych tekstów, ostrego języka, ripost cytowanych do dziś i ostrej akcji. Myślę, że każdy choć raz spotkał się z jej twórczością. Świst powraca z kolejną parą bohaterów, która skradła nasze serca. Wykreowanych postaci przez pisarkę nie sposób zapomnieć. Zostajemy uwikłani w tajemniczą sprawę, która kręci się wokół znanego nam już z poprzednich części wroga. Na światło dziennie wychodzą nowe wątki, które mogą dużo wnieść do sprawy. Z zainteresowaniem śledziłam wszystkie poczynania naszych bohaterów. Ciekawa byłam, do jakich wniosków dojdą a ja razem z nimi. 😊
Od książek autorki nie sposób się oderwać. Historię Anyway pochłonęłam na raz, tak bardzo wciągnęła mnie akcja. Fabuła już od samego początku pędzi i nie zatrzymuje się, choć na chwilę. Zakończenie pozostawia nas z jedną wielką niewiadomą. Koniec jednej historii to tak naprawdę początek kolejnej 😁 Zawsze wyczekuje kolejnych pozycji od pisarki. I wiem, że się nie zawiodę. 🥰
Oczekuje z niecierpliwością kolejnego dzieła. 😊
Anyway jest drugą częścią cyklu Fighter. W tej części postaciami, które będą grały pierwsze skrzypce będzie Iga i Krystian. Oczywiście Ksenia i Patryk też będą występować, lecz ta część bardziej się skupi na tych pierwszych bohaterach.
Patryka sielanka nie trwa zbyt długo, gdyż zostaje oskarżony o morderstwo, dzięki czemu trafia za kratki.
Iga jest przyjaciółką Cwibla. Prawniczka, która działała na Śląsku. Niestety pewne pomówienia jej byłego sprawiły, że jej kariera jest tam spalona. Nie ma czego szukać na swoim terenie. Z pomocą przychodzą jej przyjaciele, którzy tworzą kancelarie NRJ. Proponują jej pracę. Iga musi zacząć wszystko od nowa, przeprowadzka do Warszawy. Jej przyjaciele, wiedzą, że to za co została zawieszona w swoich obowiązkach to jedynie pomówienia.
Iga dzień przed rozmową z głównym założycielem kancelarii NRJ udaje się do baru. Tam poznaje mężczyznę, z którym odnajduje wspólny język. Jeden drink za dużo i lądują razem w łóżku. Oczywiście jest to dla niej niezapomniane przeżycie. Lecz to co dzieje się nad ranem sprawi, że dziewczyna będzie czuła się oszukana. Czy Iga odnajdzie się w nowej rzeczywistości? Co jeszcze ją spotka? Czy udowodni swoją niewinność i będzie mogła wrócić na swój ukochany Śląsk?
Oczywiście ten tom kupił mnie tak samo jak poprzedni. Nie zabrakło ciekawych zwrotów akcji. Nic nie jest pewne. A zaskoczenie, którym jesteśmy poddawani sprawia, że strony książki uciekają nam same sprzed nosa. Cięty język bohaterów, wulgaryzm i seks, dużo dobrego seksu.
Książka podzielona jest na perspektywy różnych bohaterów, dzięki czemu jesteśmy w stanie poznać myśli każdego z nich, co uważam za ciekawe rozwiązanie.
Lubię powieści Pauliny Świst, zawsze się przy nich świetnie bawię. Wiem, że nie każdy polubiłby dość specyficzny język autorki. Lecz Ci co znają i lubią, to zachęcam do przeczytania również tej serii.
ANYWAY jest drugim tomem z cyklu Fighter, w którym ponownie spotkamy się z bohaterami ze wcześniejszej powieści Ksenią i Patrykiem, lecz w tym przypadku będą to postacie drugoplanowe. W tej historii poznamy kogoś nowego, a mianowicie Igę i Krystiana, adwokatów z Warszawskiej kancelarii, którzy mimo krótkiej, ale płomiennej znajomości połączą siły, aby wyciągnąć Patryka z tarapatów. Czy im się to uda? Komu zależy, by zaszkodzić Patrykowi?
ANYWAY to gorący romans, który rozgrzeje was do czerwoności za sprawą gorących scen i pędzącej akcji.
Z twórczością Pauliny Świst jest tak, że jej książki czyta się błyskawicznie za sprawą prostego i lekkiego stylu oraz akcji utrzymanej w szybkim tempie. Dzieje się dużo, między bohaterami sypią się iskry, a fabuła okraszona jest ostrym językiem oraz gwarantuje gorący seks. To powieść, dosłownie na raz. Świetnie się też sprawdzi na zimowy wieczór przy lampce wina 🍷, a pewno pogrzeje temperaturę.
A do czego mogę się przyczepić? Do charakterystyki postaci, autorka przeważnie kobiece bohaterki przedstawia jako chryzmatyczne i piękne kobiety bez skazy, natomiast rola męska zawsze przypada mężczyźnie przystojnemu, umięśnionymi i władczemu. Taka schematyczności postaci, powoduje, że powieści nie różnią się od innych pozycji autorki.
Ksenia i Patryk zrobili sobie długie wakacje. Mają nadzieję, że co złe już za nimi, a przed nimi same dobre. No cóż, mylą się i to bardzo. Mężczyzna zostaje oskarżony o morderstwo, a na nią spada spory.
Iga jest prawniczką, do tej pory mieszkała i pracowała na Śląsku. Jednak pewne sprawy, pomówienia jej byłego faceta, donos, jaki został na nią złożony, to wszystko sprawia, że jest spalona w swoim zawodzie. Wtedy z pomocą przychodzą jej przyjaciele z kancelarii NRJ, proponując pracę. Dwóch z nich znają ją od dawna i wiedzą, że jest niemożliwe, żeby zrobiła to, o co jest oskarżana. Przed kobietą niełatwy czas, kiedy wszystko musi zacząć od nowa. Na dodatek poznaje mężczyznę, z którym spędza wspaniały czas, który okazuje się kimś zupełnie innym, niż początkowo myślałam. To jednak nie koniec kłopotów, jakie na nią czekają. Co takiego się stanie? Jak kobieta zaaklimatyzuje się w Warszawie? Kim okaże się nowo poznany mężczyzna i co ich połączy? Jak potoczy się sprawa Patryka? Czy udowodni swoją niewinność?
Pierwszy tom zdecydowanie mi się podobała i nie będę ukrywać, że nie bardzo się ucieszyłam, kiedy się okazało, że będzie kolejny. Z przyjemnością wróciłam do świata Kseni i Patryka, a także poznałam Igę. Tom drugi okazał się tak samo ciekawy i wciągający jak poprzedni. Z ogromnym zainteresowaniem czytałam książkę od pierwszych stron, nie mogą się oderwać aż do samego końca. Oczywiście nie zabrakło niebanalnych dialogów, ciętego języka i namiętnych scen, które są specyficzne dla książek tej autorki.
Książkę czytamy z perspektywy kilku bohaterów, co według mnie jest ogromną zaletą książki. Dzięki takiemu rozwiązaniu poznajemy ich bliżej, dowiadujemy się, jak wygląda ich punkt widzenia, co myślą i czują.
Bohaterowie ciekawi, według mnie dobrze wykreowani. Ksenia i Patryk nie wiele się zmienili, co mnie osobiście się podobało. Mamy też nowych bohaterów pierwszoplanowych – Igę oraz pewnego mężczyznę (o nim nie mogę wam więcej zdradzić, jednocześnie nie zdradzając zbyt wiele z fabuły).
Iga jest młodą prawniczką ze Śląska. Była w związku, który nie tylko zakończył się niemiło, a jednocześnie sprawił, że musi zmienić całe życie. To kobieta odważna, koleżeńska, świetna w swoim zawodzie. Zdecydowanie ją polubiłam.
„Anyway” to według mnie świetna książka, z którą bardzo miło spędziłam czas. Z przyjemnością polecam.
Recenzja książki pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
„Mówiłem ci wiele różnych rzeczy. Wspominałem też, że cię kocham…zapomniałem tylko dodać, że pieprzyć.”
Paulina Świst jest znana ze swojego poczucia humoru i nie ma ukrywać, ale jej książki czyta się naprawdę świetnie i szybko.
Ksenia z Patrykiem żyją w szczęśliwej bańce, które pęka i to oczywiście za sprawą VeroMaxu. Tutaj wkraczają przyjaciele pary, czyli adwokaci z NRJ z szefem Krystianem Rogowskim na czele i nowym nabytkiem Igą Mianowską. To właśnie historia Igi i Krisa wiedzie tutaj główne skrzypce.
„Anyway” ma do siebie wszystko to co poprzednie książki autorki, czyli wciągającą fabułę, która sprawia że odkładamy ją dopiero po przeczytaniu. Jednak muszę stwierdzić, że czegoś mi tutaj brakowało. Wszystko bardzo szybko przeleciało, a chyba jednak wolałabym aby kilka wątków zostało bardziej rozbudowanych. Relacja Igi i Krystiana odrazu wystrzeliła w kosmos i wszystko działo się bardzo szybko. Dlatego najzwyczajniej czułam ogromny niedosyt, bo w moim odczuciu można było z tej fabuły wyciągnąć znacznie więcej. Oczywiście bohaterowie książki niezmiennie mają te same charaktery co w innych, ale można to już potraktować jako znak rozpoznawczy autorki i kompletnie mi to nie przeszkadza. Idealnie wstrzeliła się w moje gusta. Cała książka ocieka seksem i bad boyami. Nie brakuje pikantniejszych scen, które autorka pisze świetnie. Wszystko to okraszone jest poczuciem humoru i tworzy ze sobą świetną całość.
Co mam Wam więcej powiedzieć? Nie chcę spojlerować. Zresztą wiecie, że książki Pauliny biorę w ciemno, więc nie mogę napisać niczego innego jak polecam i czekam na więcej. Mam nadzieję, że kontynuacja wpadnie w moje ręce już niedługo.
"Na mentalność świni, musisz mieć mentalność rzeźnika. Trzeba się dopasować do przeciwnika."
Paulina Świst jest jedną z tych autorek, której książki zawsze biorę w ciemno. Wiem, że niektórzy uważają je za dość niskiego lotu, ale ja lubię czasem zmienić sobie nastrój, czytając inny rodzaj literatury niż zazwyczaj. A książki Pauliny Świst są krótkie, akcja zawsze dosyć szybka, więc i lektura przebiega bardzo szybko, często wystarcza jedno popołudnie z kawałkiem. Dodatkowo gwarantują niewyszukany humor i niezłą rozrywkę.
"Anyway" to kontynuacja „Fightera”, i chociaż w tej części autorka bardziej skupiła się na Idze Mianowskiej, skompromitowanej przez firmę VeroMax, to jednak nie zabraknie także Kseni Wernerowskiej i Patryka Cebulskiego (Cwibla). Iga została skompromitowana na Śląsku, więc przyjaciele proponują jej zatrudnienie w stolicy.
"Maniek i Staszek, czyli moi koledzy, byli warszawskimi poukładanymi mecenasami. Ale w przeciwieństwie do większości kolegów po fachu nie mieli kija w dupie."
Pierwsze spotkanie ze swoim nowym szefem Iga ma następnego dnia rano, wieczorem zatem postanawia odprężyć się w barze. Nie podejrzewała nawet tego, co może się tam wydarzyć i jak wieczorne zdarzenia wpłyną na jej przyszłą pracę. Krystian Ragowski postanowił poznać swój nowy nabytek polecany mu przez znajomych na neutralnym terenie. Udał się do baru i przysiadł do Igi. Nieświadoma kobieta czuje, że ten mężczyzna wart jest zachodu...
W tym samym czasie Patryk zostaje oskarżony o zabójstwo. Z pomocą rusza cały zespół adwokacki zabierając ze sobą Igę, gdyż Cwibel to jej dobry przyjaciel, więc może się ona tam przydać. Już przed spotkaniem z prokuratorem adwokaci domyślają się, kto spowodował to całe zamieszanie z tym zabójstwem, lecz trzeba to jeszcze udowodnić.
"Czułem się trochę jak w Procesie Kafki. Od kilku godzin usiłowałem wytłumaczyć wszystkim, że nie jestem wielbłądem. A ci debile nie dość, że mnie nie słuchali, to jeszcze chcieli posadzić mi na plecach amerykańskiego turystę i wysłać na spacer wokół piramid."
Sytuacja wymyka się spod kontroli i już nic nie jest tak proste i oczywiste jak się początkowo wydawało. Akcja książki przyspiesza, a gra zaczyna się toczyć o naprawdę bardzo wysoką stawkę.
Krótka, ale dosyć gęsta fabuła pozwala na szybką lekturę, lecz wymaga nieco skupienia na bohaterach, bo jest ich trochę i niemal wszyscy z wyższej półki: adwokaci, prokurator, policjanci, lecz to w książkach Pauliny Świst norma, bo w każdej prym wiodą właśnie tego typu postacie.
Historia dość wciągająca, dobrze wymyślona z pewnym polotem i pikanterią, której czasem mi potrzeba.
Myślę, że to nie będzie koniec tej serii, gdyż nie wszystkie wątki zostały rozwiązane a powiem nawet więcej, że zapowiadają kontynuację i w kolejnej powinno być chyba jeszcze więcej niespodziewanych zwrotów niż tutaj.
Na koniec dodam cytat, który autorka zamieściła w Podziękowaniach:
"Mniej poważnie. Dziękuję sobie, że dałam radę. Jak by zaśpiewał nasz wieszcz narodowy Zenek: "Jak do tego doszło, nie wiem", ale znów się udało."
„Anyway” powiązana jest z poprzednią książką cyklu osobą Patryka „Cwibla” Cybulskiego i firmą VeroMax. W tej część spotykamy również postaci znane z serii „Prokurator”, czyli pierwszego cyklu autorki. Na krótko na scenę wkracza gliwicki prokurator Łukasz Zimnicki oraz jego brat, Tomasz. Fabuła w tej powieści łączy się ze sprawą VeroMaxu i klubów Anyway, które prowadzi właśnie brat prokuratora.
Jak lubię twórczość Pauliny Świst i zaliczam ją do książek, które zazwyczaj mnie odprężają, a przy tym są interesująco napisane, tak tym razem, czytając „Anyway” odniosłam wrażenie, że autorka niebezpiecznie zbliżyła się do granicy, za którą jest już tylko pisanie o niczym. Fabule zdecydowanie zabrakło balansu. Połowa powieści to wątki o seksie, wewnętrzne przemyślenia bohaterów dotyczące fizycznej atrakcyjności partnerów i pyskówki. Bardzo lubię dowcip i sarkazm Świstowej, nie przeszkadza mi wulgarny język, docinki bohaterów zazwyczaj są bardzo w punkt, tyle że tutaj fabuła opiera się głównie na tym. Kiedy stanowią one dodatek urozmaicający język powieści to jest to ok, ale kiedy stanowią wątek sam w sobie, to już zaczynam czuć przesyt. Zamiast wątku kryminalnego dominuje erotyka i seks lub myślenie o nich. Jedna scena seksu rozpisana była na OSIEM!!! rozdziałów. Owszem, krótkich, ale mimo wszystko to nadal osiem rozdziałów. Naprawdę? Ja wiem, że Paulinka potrafi to rozpisać nawet na sto rozdziałów, tylko po co? Romans kryminalny to nie to samo co erotyk, ale może książka jest po prostu upchnięta w złą kategorię?
Około połowy powieści (która liczy sobie ledwie 320 stron), coś wreszcie zaczęło się dziać, akcja nabiera kształtów i do głosu dochodzi kryminalna część historii. Niestety na krótko i jakby była na jakimś speedzie, bo wszystko dzieje się w takim tempie, że jest to aż trudne do uwierzenia. Bum, bum! i po zawodach. Finałowe rozwiązania są spektakularne i następują po sobie jakoś zbyt liniowo i metodycznie. Jak w bajce o zbójach i pięknej księżniczce, gdzie dobro zawsze zwycięża… Na to mogłabym spuścić zasłonę licentia poetica, bo to pojęcie zdaje się mieć szeroki zakres zastosowań i można w nie upchnąć niemal wszystko, ale nie mogę przejść obojętnie obok faktu, że na dobrą sprawę nie wiem, o czym jest ta powieść? Czy chodzi o dalsze działania VeroMaxu w kontekście klubów Anyway i Cwibla, czy może jest to historia Igi i Ragnara? Oni zdecydowanie wysuwają się na plan pierwszy, a to, co powinno być kluczowym wątkiem, gubi się w skotłowanej pościeli, w której bohaterowie dają upust swoim żądzom.
Czekam na część trzecią, która być musi, bo VeroMax jeszcze definitywnie nie zszedł z wokandy. Mam nadzieję, że seks nie przyćmi kryminału i nie wszystko pójdzie tak gładziutko zanim nasz dzielny wymiar sprawiedliwości rozwiąże sprawę.
Ave Cezar! (kończę, idąc z duchem fabuły…)
Recenzja „Anyway”
„Mówiłam ci wiele różnych rzeczy. Wspomniałem też, że cię kocham… zapomniałem tylko dodać, że pieprzyć.”
„Anyway” to powieść wydana w 2022r. Jej autorką jest Paulina Świst. Prywatnie adwokat prowadząca własną kancelarię adwokacką we Wrocławiu. Wśród jej książek można znaleźć takie pozycje jak cykl „Prokurator” czy „Karuzela”. Ostatnio wyszła jej najnowsza powieść „Anyway”, która jest kontynuacją powieści „Fighter”.
Iga jest adwokatką która chwilowo wylądowała na bezrobociu. W celu znalezienia innej pracy i potrzeby wyjazdu ze swojego miasta, kobieta ląduje w Warszawie, to tu ma podpisać umowę z nowa kancelarią. Krystian jest szefem NRJ kancelarii w której pracować ma Iga. Ich początki są namiętne, burzliwe i nerwowe i koniec końców nie wróży dobrze ich przyszłej współpracy. Postanawiają jednak połączyć siły by pomóc Patrykowi Cebulskiemu, którego właśnie oskarżono w sprawie o zabójstwo. Oboje zarówno Iga, która przyjaźni się z Cwiblem, jak i Krystian który ma na pieńku z oskarżycielem Patryka, postanawiają odłożyć niesnaski na bok i stanąć ramię w ramie, aby obronić przyjaciela.
„Anyway” to kolejna wspaniała książka Pauliny Świst. Znajdziemy w tej histori masę różnych emocji, od namiętności po strach. Powiem szczerze że książkę pochłonęłam praktycznie w jeden dzień, a pisze „praktycznie” tylko dlatego że nie miałam czasu skończyć jej za pierwszym razem. Żeby jednak nie było tak słodko, mam pewne „ale”, mam wrażenie, że akcja książki dzieje się za szybko i jest jej za dużo. Czytając ją nie potrafiłam do końca wczuć się w jedną sytuację, kiedy ona się kończyła i zaczynała się nowa. Nie mówię że to coś złego, bo jak już pisałam bardzo miło mi się czytało tą powieść, ale osobiście rozciągnęła bym trochę tą akcje i może dodała trochę więcej interakcji między bohaterami, aby było widać jak zbliżają się do siebie. Brakowałk mi napięcia między głównymi bohaterami, oglądania jak powoli ich uczucia się zmieniają. Jak już jednak pisałam, książkę czytało mi się bardzo miło, a rzeczy o których mówię, po prostu by poprawiły moją ocenę, jednak jest to moja opinia, wy przeczytajcie sami, bo na pewno żałować nie będziecie.
❤️🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐❤️
Jak wiadomo, Paulina Świst to nie imię i nazwisko autorki. Według mnie to także nie pseudonim. To już jest, moi drodzy, marka. 😁 Dosłownie wszystko, co jest sygnowane tym podpisem, jest dobre. I być może kiedyś to się skończy, być może się znudzi lub wyczerpie, ale jak do tej pory, każda kolejna książka autorki jest naprawdę świetna.😊
Mam wrażenie, że moje recenzje są nudne, no bo ile można powtarzać w kółko, że było super, zabawnie i gorąco? No widocznie tyle, ile będzie super, zabawnie i gorąco. 😁
"Anyway" pięknie łączy się z "Fighterem", kontynuując losy Patryka i Ksenii, ale też rozpoczynając nową historię kolejnej wybuchowej pary- Igi Mianowskiej i Krystiana Ragowskiego.
Prawniczka ma pewne kłopoty w pracy, ale na szczęście ma też świetnych kumpli, którzy chcą ją przygarnąć do swojego biura w Warszawie. Dzień przed podpisaniem umowy z kancelarią NRJ postanawia się nieco odstresować i ląduje w klubie, w którym poznaje Ragnara.😈
Uwielbiam w książkach Pauliny to, że potrafi tak zbudować postaci i relacje, że ja w nie automatycznie wierzę. Spotykają się, coś klika i od razu widać, że idealnie do siebie pasują. Tak było i tym razem, wystarczyło parę drinków, parę słów, parę żartów i już było wiadomo, że Ragnar spotkał swoją Laghertę. 😍
"– Jesteś żonaty? – Wzrok jej się wyostrzył.
– Nie. – Parsknąłem śmiechem. – Nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny, która byłaby warta zrezygnowania ze wszystkich innych.
Złapała moją twarz w dłonie.
– Dotąd. – Uśmiechnęła się szeroko."
Szkoda tylko, że nie powiedział jej, kim stanie się dla niej jutro. 😉
Czy Iga poradzi sobie z tym "zatajeniem"?
Czy odnajdą się w tych wszystkich powiązanych ze sobą sprawach i będą potrafili pomóc Patrykowi oskarżonemu o zabójstwo?😬
Wiadomo! 🥰
Niezmiennie podziwiam autorkę za to, że potrafi stworzyć tak szczegółową i skomplikowaną sieć wydarzeń, relacji i intryg oraz tak spójnie i płynnie poruszać się między nimi.
Dzięki temu pamiętam dosłownie wszystko z jej książek, a mimo to kolejne odkrywane fakty, sekrety i powiązania sprawiają, że wciągam się w akcje głębiej i głębiej. 😊
To chyba jedyna pisarka, która potrafi stworzyć tak z pozoru podobnych do siebie bohaterów, bo przecież w każdej z książek pojawiają się pyskate i odważne kobiety z dupkowatymi, męskimi i piekielnie inteligentnymi facetami, a jednak każdy z nich jest wyjątkowy i w każdym na nowo się zakochuję. 😁
Humor to poniekąd podstawa u Śwista, więc oczywiście i tu go nie zabraknie i ponownie- wydawałoby się, że w końcu mi się znudzi to cytowanie filmów, piosenek i innych kultowych tekstów kultury i niekultury (😉), ale nic bardziej mylnego! Znowu śmiałam się jak idiotka, dlatego nigdy nie biorę tych książek do pracy. 😁
"– Nie mam zamiaru się z tobą przespać, nie bój się. – Ragnar podał mi rękę.
Uniosłam na niego zdumiony wzrok. Zdumiony i… nieco rozczarowany. Jak to nie masz zamiaru, świnksie? To ja miałam nie mieć zamiaru, a nie ty!"
No i został ostatni stały element w powieściach autorki, czyli tzw. SMUTne sceny, których tutaj naprawdę mogę nazwać się wielką fanką. 😁 Po pierwsze, są w idealnej proporcji do reszty wątków. Po drugie, są idealnej długości, nie przeważają w fabule i nie ciągną się w nieskończoność. Po trzecie, są naprawdę zaskakujące! I nie chodzi mi o czynności, tylko sposób ich opisania. 😉 Za każdym razem widać niesamowitą chemię między bohaterami, ich niewerbalne porozumienie i perfekcyjne dopasowanie, co zawsze odbija się pozytywnie na takich scenach.
Wybaczam parę literówek, które gdzieś tam się wkradły, a za jedyny minus tej książki uważam jej długość. Cóż mogę powiedzieć? Zawsze mi mało! 😊
"Anyway" ląduje wysoko wśród moich ulubionych książek z oceną 9/10. ❤️
„Dawno się tak nie czułam. Tak jakbym wyszła z siebie i stanęła obok. Niestety moje słynne umiejętności wróżki nie zadziałały. Nie był bandziorem, nie był przypadkowym kolesiem.(…)Gdybym w tym momencie miała w dłoni broń palną,sztylet albo kurwa, chociaż szpadel, to zostałby też kastratem. Jak można być tak pozbawionym zasad, zimnym i wrednym chujem?”
Iga przenosi się z Śląska do Warszawy z przyczyn zarówno zawodowych jak i osobistych. Na szczęście wymarzona praca w jednej z najskuteczniejszych stołecznych kancelarii ma osłodzić gorycz ostatnich wydarzeń z jej życia.
Pierwsza noc w Warszawie, klub, morze a nawet ocean alkoholu i wieczór z mega przystojnym nieznajomym kończy się orgazmami i … wkurwem roku.
Cóż, tak to jest kiedy myśli się nie tą głową co trzeba. A tak samo męski, ostry co czarujący Ragnar, obie głowy ma, perfekcyjne, ale czy uda mu się „nimi”bądź w innym konkretny sposób udobruchać Igę, o tym musicie przekonać się sami. Ma gosciu panoramiczny rozmach w tej kwestii, trzeba mu przyznać.
Jedno jest pewne, pomimo wszystko, Iga zrobi wszystko, żeby pomóc dawnemu przyjacielowi, wyjsć z opresji, przełykając gorycz „totalnej porażki” przysłoniętą totalnym wku…iniem.
Bo w pojedynkę nic tu nie zdziała.
A Team to Team.
Jednak gdy pociąg, pożądanie i fascynacja wchodzą w grę, może być trudno oj bardzo trudno.
I to dla obu stron.
#ostryjęzyk
#ostryseks
#ostrajazda
Jak wiecie książki Pauliny Świst się po prostu pochłania,nie czyta i tym razem w mig pochłonęłam i totalnie się nie zawiodłam na najnowszej.
Takiej ilości humoru, sarkazmu, seksu, sensacji i tego jednego w swoim rodzaju języka pisarskiego, nie ma u żadnej innej autorki.
Książki Pauliny Świst porównałabym do ogromnego domu, w każdym pokoju akcja, goni akcję, pożądanie przyćmiewa rozsądek, i nawet jak rodzące się między bohaterami uczucia, próbują uciec przez okno, to i tak, często nie da się go otworzyć, by zwiać.
No i najlepsze w tym wszystkim jest to, że między historię głównych bohaterów, autorka zawsze idealnie wplata, bohaterów innych swoich książek, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych, co pociąga za sobą wiele nowych wątków, zagadek, ale też kolejnych znaków zapytania oraz zatrważających i szokujących historii, które znowu, miejmy nadzieję są preludium do nowej książki, na którą już od dziś czekam z utęsknieniem!
I jeszcze ta umiejętnością wplatania w fabułę teraźniejszych wydarzeń i bycia na czasie i na bierząco z tym co aktualne dzieje się zarówno w Polsce jak i na świecie.
A to autorka potrafi idealnie.
No i te cytaty z filmów i piosenek - to jest strzał w dziesiątkę bez dwóch zdań.
No i te rozmowy bohaterów samych ze sobą, no po prostu sztosik.
W „Anyway” jest wszystko, do czego przyzwyczaiła nas Paulina w swoich książka : dwoje bohaterów, którzy znowu źle zaczęli ;-), ich docieranie w sensie mentalnym, fizycznym i psychicznym, a to już wyższa szkoła jazdy dla wielu.
Czyli ostro, pikantnie, sensacyjnie, szokująco, brutalnie, ale też uroczo i słodko.
Ja ze swojej strony, dziękuję, autorce, za epizodyczne pojawienie się Zimnego w „Anyway”, a otrzymując od wydawnictwa Muza przesyłkę z koszulką „Ups Anyway”, zapowiadającą najnowszą książkę Pauliny Świst, po prostu wiedziałam, no wiedziałam, że tym razem mogę liczyć chociaż na malutki fragmencik z udziałem Zimnego ❤, mojego ulubionego bohatera wszystkich jej książek.
I ku mojemu szczęściu, w kolejnej książce na bank będzie go dużo więcej i mogę się założyć, że jeszcze w bardziej zimnym i wku…innym wydaniu.
Moje prośby zostały w końcu wysłuchane i pewnie nie tylko moje #teamZimny❤
Reasumując, polecam gorąco to cudo, jak i każdą poprzednią i każdą następną Pauliny Świst.
Jeśli dopiero zaczynacie czytać Śwista, to zanim zaczniecie czytać „Anyway” zabierzcie się za „Figter’a” bez tego ani rusz.
A potem bezapelacyjnie polecam każdą poprzednią książkę. Moim skromnym zdaniem, strzalem w dziesiątkę przed następną książką autorki będzie kolejno „Prokurator”, „Komisarz” i „Podejrzany” i tym sposobem powiększy nam się fanklub pana Prokuratora Łukasza Ziemnickiego vel Zimnego.
Świetna kontynuacja Fightera. Są bandziory i policja. Momentami miesza się jedno z drugim. Są porwania, bitki i wiele pikantnych scen. A przede wszystkim zakończenie wskazuję, że ciąg dalszy nastąpi... Polecam
? RECENZJA ?
"Mój ex twierdził, że ma wobec mnie uczciwe zamiary. A potem się okazało, że ma charakter niczym syn diabła i motopompy."
@paulina_swist
Ksenia wraz z Patrykiem kolejny raz wpadają w tarapaty. Droga znów prowadzi do sprawy firmy, która jest przykrywką do wielu paskudnych spraw. Patryk zostaje zatrzymany, a Kseni na pomoc ruszają przyjaciele, których grono powiększa się o jeszcze jedną osobę. Grono adwokatów zasilić ma nowy kobiecy nabytek, Iga Mianowska. Zmuszona do zmiany miejsca zamieszkania i podjęcia nowej pracy kobieta, nie spodziewała się, że w stolicy czeka na nią wiele fascynujących niespodzianek. Szef Igi postanawia przyjrzeć się jej bliżej na neutalnym gruncie. Chce wybadać zamiary Igi, nim wkroczy w ich szeregi. Szybko łapią wspólny język i nie tylko, i tutaj właśnie zaczynają się pierwsze komplikacje, potem jest już coraz goręcej, ciekawiej i bardziej niebezpiecznie, a Iga okazuje się kluczem do najważniejszej sprawy o czym zupełnie nie miała pojęcia. Komplikacje się piętrzą, temperatura rośnie, a akcja ciągle nabiera tempa.
Kolejna rewelacyjna na jej koncie książka, którą się albo kocha, albo nienawidzi. Paulina pędzi i nie zwalnia tempa. Bohaterowie znani z poprzedniej części Ksenia i Patryk kolejny raz popadają w tarapaty. Sprawy zaczynają się łączyć z innymi, a grono sprzymierzeńców zasila Iga. Kobieta z piekła rodem, cięta w słowach, sprytna w zmaganiach, magnes przyciągający problemy. Nim wejdzie do grona prawników ekipy NRJ, przejdzie egzamin. Tak wpadnie w ramiona Konrada, szefa i największego niedowiarka. Nim padną sobie w ramiona na dobre, muszą rozwiązać skomplikowaną sprawę, która łączy w jedną wiele innych. Zabiorą nas w niesamowitą podróż, pełną momentów rozmawiających do łez, szokujących, niebezpiecznie gorących i zawiłych. Żałuję tylko jednego, że książki Pauliny są tak cienkie, akcja pędzi szalenie, ani się nie spostrzegłam jak już byłam na końcu. Trochę jakby więcej rozpisywała niektóre momenty, jakby te książki były ciut grubsze, byśmy mogli dłużej się nimi nacieszyć. Historia jest wspaniała, język cięty, mega ostre sceny, histore z życia wzięte, nie owijane w piękne papierki, lecz pokazywane z tej bardziej mrocznej i brutalnej, prostej strony, ale z tego Paulina jest znana, za to kocham jej książki. Bardzo polecam i czekam na więcej.
JEŚLI KTOŚ TRAKTUJE CIĘ JAK ZABAWKĘ, BĄDŹ DLA NIEGO ANNABELLE. Premiera mojej książki. Zawsze wiedziałam, jak będzie wyglądać. Nie przewidziałam...
"Sitwa" Pauliny Świst to kolejny mocny tytuł w dorobku najgłośniejszej polskiej debiutantki ostatnich lat. Po bestsellerowej "Karuzeli" przyszedł czas...
Mniej poważnie. Dziękuję sobie, że dałam radę. Jak by zaśpiewał nasz wieszcz narodowy Zenek: "Jak do tego doszło, nie wiem", ale znów się udało.
Więcej