W świetle prawa dzieci należą do ojców, nie do matek. Gdyby pani England zamierzała uciec, zrobiłaby głupio, zabierając córkę.
Wiedziałam coś niecoś na temat tajemnic, także to, że jedna pociąga za sobą drugą.
Moja przełożona mówiła, że umysł dziecka jest materiałem cenniejszym niż płótno i wspanialszym od marmuru.
Małe dziewczynki zawsze wyjeżdżały do szkoły: uczyły się grać na pianinie, układać kwiaty, mówić po francusku i robić różne inne piękne rzeczy, stosowne, by zostać dobrymi żonami i córkami.
- Może się spóźnia.
- Moja córka jest kobietą, nie lokomotywą.
Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne; każda rodzina nieszczęśliwa jest nieszczęśliwa na swój własny sposób.
Wolny czas pozwala na rozmyślania, a to absolutnie nie było dla mnie wskazane.
Dobre ziarno posiane w żyznej ziemi przynosi owoce z pokolenia na pokolenie. Złe ziarno podobnie.
Moja przełożona twierdzi, że materia, z którą maja do czynienia w pracy nianie, jest szlachetniejsza od płótna i wspanialsza niż marmur, a więc cenniejsza dla świata od nich obu. Chodzi przecież o to, by przemieniać ludzi w wartościowe istoty.
Miałam szczerą nadzieję, że nie oczekują po mnie wykonywania dodatkowych prac domowych. Wystarczy opieka nad czwórką dzieci i utrzymanie czystości w pokoju dziecinnym, zwłaszcza że nie mogę liczyć na żadną pomoc.
W świetle prawa dzieci należą do ojców, nie do matek. Gdyby pani England zamierzała uciec, zrobiłaby głupio, zabierając córkę.
Książka: Pani England
Tagi: dzieci, tata, rodzice, rodzicielstwo, prawo, prawa