Rodzice wielu moich znajomych często nie mieli zbyt dużo czasu na kontrolowanie tego, co robią ich dzieci. Ojcowie dzielili go między gospodarstwo a stanie pod sklepem. Matki między gospodarstwo a czekanie na mężów wracających spod sklepu.
Bałem się o ojca, co się z nim stanie, jeśli zginę. "Gdybyś umarł wcześniej niż ja, to wyskoczę z balkonu, bo co bez ciebie zrobię?", raz mi oznajmił. Nie dałby rady pokonać barierki. Dla Jana chciałem żyć i być sprawny.
Buda przy okazji pozbyła się kuchenki gazowej.- Mam teraz elektryczną - pochwaliła się jakby nowym elektrycznym samochodem.- Z elektryczną nie poradziłby sobie tata - rzekłem. - Poza tym mógłby potłuc płytę grzewczą, bo wszystko wypada mu z rąk (oprócz kieliszka i papierosa).
Mam nadzieję, że ojciec pogada ze mną. Usiądzie. Wypijemy razem herbatę. Coś obejrzymy w telewizji. Ale on wraca do swojego świata. Coraz częściej zastanawiam się, czy to także jeszcze mój świat. Czy jest w nim odrobina miejsca dla mnie. I to mnie wkurwia.
Rodzice wielu moich znajomych często nie mieli zbyt dużo czasu na kontrolowanie tego, co robią ich dzieci. Ojcowie dzielili go między gospodarstwo a stanie pod sklepem. Matki między gospodarstwo a czekanie na mężów wracających spod sklepu.
Książka: Wahadło sumienia
Tagi: rodzice, rodzina, mama, tata