Po przyjeździe zmienniczka doznała szoku. Mówiła, że inaczej to sobie wyobrażała. Myślała, że będzie siedziała w pięknym domu i piła ze staruszką kawę. Nie bardzo rozumiałam jej zdziwienie. Kawę przecież pijamy z podopieczną. Ha, ha. Pewnie chodziło jej o to, że spodziewała się spotkać przyjazną osobą, która ucieszy się na jej widok, uściska ją i zaćwierka na dzień dobry. Tymczasem pani Kowalski przyjęła ją tak samo chłodno jak mnie.
Idzie za mną, a ja rozbieram się na schodach i kiedy wchodzimy do pokoju, popycha mnie nałóżko. Nawet o nim nie myślę, ale to nie szkodzi, ponieważ on o tym nie wie. Jestem tak dobra, że miwierzy.
Jeśli wracają do ciebie upiory z przeszłości, to znak, że trzeba zrobić zwrot o sto osiemdziesiąt stopni. Naprawić błędy. Nie czekać, aż klątwa się spełni. Nie ma fatum. Nieszczęścia i traumy mają nas pouczyć, dlatego tak często w perspektywie czasu okazują się błogosławieństwem.
To jak wiedzieć, że wszystko wokół może być piękniejsze, niż jest, alenigdy się takie nie stanie.