Gioia Spada jest osobą, która gdy znajdzie ciekawą książkę, nie pochłania jej na raz, a zaczyna czytać ją wolniej w obawie, że za szybko ją skończy. Gioia Spada jest osobą, która nie śmieje się za często, ale jeśli już, to tak, że świecą jej się oczy. Gioia Spada jest...
Gioia, wrażliwa siedemnastolatka, nie potrafi znaleźć wspólnego języka z rówieśnikami. Jej samotne życie nabiera barw, gdy pewnej nocy spotyka Lo. Tajemniczy chłopak lubi grać w rzutki w opuszczonym barze, zawsze ma przy sobie słoik kamieni i nie chce się spotykać z Gioią w miejscach publicznych. Któregoś dnia nagle znika. Okazuje się, że skrywa sekret, który może odkryć tylko Gioia. Podążając po śladach, dziewczyna dowiaduje się, że słowo miłość ma kilka różnych, nieraz zaskakujących odcieni i znaczeń.
Gniew i radość. Smutek i szczęście. Miłość i nienawiść. Emocje te eksplodują w życiu Gioi i prowadzą ją do odpowiedzi na pytanie, co jest naprawdę dobre, a co złe, co jest prawdziwe, a co fałszywe.
Cristina Migliaccio, FOX Life
Upadek zawsze był postrzegany jako coś negatywnego, oburzającego, upokarzającego, tymczasem Enrico Galiano opisał jego piękno. Piękno, które mimo porażki daje szansę na szczęście.
Antonietta Mirra, ,,L'amica dei libri"
Ta powieść sprawiła, że mogę rozmawiać o miłości w zupełnie nowy sposób. Poznałam piękne słowa, o których nie miałam pojęcia.
,,Erika tra le pagine"
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2019-06-19
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Eppure cadiamo felici
A ponieważ niemal w każdym
sporcie wymagane jest niezwykłe skupienie i zero rozpraszania się, to jedyny,
w jakim nie jest najgorsza ze wszystkich, są biegi.
"Jeszcze będziemy szczęśliwi" Enrico Galiano
Debiut włoskiego nauczyciela literatury, powieść dla młodzieży, którą, dobrze się czyta w każdym wieku, a to ze względu na niebanalnych głównych bohaterów. Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Gioia, dziewczyna która odstaje od reszty rówieśników. Za to bardzo lubi rozmawiać z nauczycielem filozofii, codziennie zadaje mu jedno pytanie a on stara się na nie odpowiedzieć. Lubi robić zdjęcia niebanalne, które są jej odskocznią od życia tak jak kolekcja słów które nie dają się przetłumaczyć na inne języki, są unikatowe dla danego języka, nie ma znaczenia z jakiego kraju pochodzą ;ważne że są. Ma niezwykły dystans do ludzi i świata, na pewno nie pomaga jej w przełamaniu tej bariery jej sytuacja rodzinna,ukochana babcia która nie mówi i jest przykuta paraliżem do łóżka,mama która nie pracuje i zagląda do kieliszka,mimo że jest po rozwodzie, ciągle wracają do siebie z byłym mężem który jest brutalem i damskim bokserem. Mimo tego wszystkiego to naprawdę bardzo ambitna i rozsądna dziewczyna, która żyje swoim życiem,dba o naukę, wrażliwa i pełna emocji. Jak na swój wiek naprawdę dojrzała osóbka.
Gioia poznaje tajemniczego Lo, obydwoje są nieco do siebie podobni- oboje są wrażliwi, mądrzy i bardzo dojrzali jak na swój wiek, każde z nich ma swoje problemy , nie są to zwykłe problemy wieku nastoletniego. Gioia ma dosyć duże problemy w domu, do tego jest gnębiona w szkole- ale się nie poddaje,pod tym względem też nie jest zwykłą nastolatką. A Lo hmmmm, też ma problemy z ojcem czy rzeczywiste czy to tylko jego postępująca choroba. To wszystko ich łączy, ich odrębność od reszty rówieśników, zostają parą, zaczynają dla siebie coraz więcej znaczyć.
Jak ma postąpić Gioia, jakiego dokonać wyboru, czy złamać obietnicę aby pomóc? Wie że w ten sposób straci to co dla niej teraz najważniejsze, ale nie potrafi postąpić inaczej.
Ta powieść nie jest banalną powieścią dla młodzieży, to pełna mądrości powieść, naprawdę warto po nią sięgnąć,to nie tylko książka, którą się czyta dla zabicia czasu, to książka z przesłaniem, pełna emocji i nadziei. No i przede wszystkim świetni bohaterowie bez których ta powieść nie była by tyle warta co jest. Bohaterowie i ich mądrość życiowa w tak młodym wieku to po prostu niespotykany ewenement, nie sposób nie pokochać Goi, nie sposób nie polubić pana od filozofii czy zaprzyjaźnić się z właścicielką baru. Do tego jest napisana bardzo przystępnym językiem. Przeczytałam ją w jeden dzień mimo, że to 423 strony, nie potrafiłam jej odłożyć i nie dowiedzieć się jak skończy się ta historia.
Polecam wam bardzo gorąco,ja jestem tą książką zauroczona.
„Jeszcze będziemy szczęśliwi” to książka opisująca losy siedemnastoletniej Goi Spady. Dziewczyna ta jest dość nietypową nastolatką. Jest bardzo wrażliwa, inteligentna, zabawna, ale też jest druga strona medalu: jest bardzo samotna. Nie ma żadnych przyjaciół oprócz swej wymyślonej przyjaciółki Toni, z którą prowadzi rozmowy, jak z osobą prawdziwą . W szkole nazywana jest Smutasem, nikt jej nie lubi, często inni jej dokuczają i śmieją się z niej. W domu też nie ma lekko. Jej rodzice są rozwiedzeni, dlatego mieszka z mamą i schorowaną babcią. Jednak co jakiś czas jej rodzice godzą się i wracają do siebie, by za jakiś czas w wielkim szale i kłótniach znów się rozejść. Ich problem z alkoholem tylko pogarsza ich nieciekawą sytuację. Goia ciężko przeżywa sytuację panującą w domu. To, co dzieje się w jej domu, odbija się na jej zachowaniu i postrzeganiu otoczenia.
Goia jak przystało na nietypową nastolatkę, ma również nietypowe upodobania. Słucha muzyki, której jej rówieśnicy nawet nie znają. Uwielbia wyszukiwać w obcych językach słowa nieprzetłumaczalne, które odnoszą się do jej uczuć i sytuacji, w których się znajduje. Nie lubi zadawać się z innymi ludźmi, bo uważa, że każdy udaje kogoś innego i kłamie. Stąd też jej kolejne dziwne hobby: fotografowanie pleców innych ludzi.
Pewnego wieczoru w opuszczonym barze spotyka Lo – osiemnastolatka grającego samotnie w lotki. Ta znajomość daje Goi sporo wiary i pewności w siebie. Lo staje się jej prawdziwym przyjacielem i pierwszym chłopakiem. Jednak pewnego dnia nie pojawia się w umówionym miejscu. Goia postanawia go odnaleźć. Czy uda jej się to? Czy może Lo był tylko kolejnym wymyślonym przez nią przyjacielem?
Ciekawą postacią jest też nauczyciel filizofii Goi, pan Bove. Jest on jedynym dorosłym z którym Goua prowadzi takie szczere i inteligentne rozmowy. Ten człowiek nie ocenia, nie krytykuje, a pokazuje szersze spojrzenie na różne sytuacje. Jego życiowe mądrości i rady, wniosły do książki wiele mądrych przesłań. Bardzo podobały mi się ich wspólne dyskusje. Nie można też pominąć wyimaginowanej przyjaciółki Toni. Rozmowy pomiędzy tymi dwiema nastolatkami były zabawne, szczere i pokazywały, że Goia jest normalną nastolatką, która po prostu jest wrażliwsza i nie chce udawać kogoś kim nie jest.
Sam Lo okazał się być równie wrażliwy, co Goia. Wydawali się być zbyt doświadczeni przykrymi momentami, jak na swój wiek. Pewnie dlatego tak dobrze się rozumieli. Jego historia była niejednoznaczna. W pewnym momencie sama zastanawiałam się czy nie jest on tylko wytworem wyobraźni Goi. Kiedy chłopak zniknął Goia, pomimo wielu wątpliwości postanowiła go odnaleźć. Wierzyła, że może mu pomóc, choć on sam tego nie chciał. Goia pokazała, że jest upartą, ale i troskliwą osobą, która nie skreśla innych z powodu ich problemów z samym sobą. Tym samym udowodniła, że miłość ma różne oblicza, a gdy ktoś upada trzeba mu pomóc stanąć na nogi.
Historia Goia urzekła mnie swoją subtelnością. Polubiłam tę młodą i bystrą dziewczynę, która miała bardzo inteligentne podejście do świata. To, że nie potrafiła poradzić sobie z ogarniającymi ją emocjami, to tylko wynik niewłaściwego zachowania jej rodziców. To oni zachowywali się, jak bezmyślni nastolatkowie, a nie Goia.
Świetnym pomysłem było stworzenie nietypowego zainteresowania Goi, a mianowicie wynajdywania w innych językach słów nieprzetłumaczalnych. Nie zdawałam sobie sprawy, że w ogóle istnieją takie słowa. Goia stała się mistrzynią w ich odkrywaniu. Te wszystkie słowa idealnie odzwierciedlały jej samopoczucie j emocje, które odczuwała w trudnych i ważnych momentach w jej życiu. Na pewno kilka z nich zapamiętam i zapiszę, tak samo, jak mądre sentencje, których jest w tej książce niemało. To sprawia, że staje się ona jeszcze bardziej wartościowa.
„Jeszcze będziemy szczęśliwi” to naprawdę dobra i interesująca lektura. Opowiada o trudach dorastania i zmagania się z problemami im towarzyszącymi. To nie są jakieś mało znaczące błahostki. To trudne problemy, które mają istotny wpływ na młodych ludzi. Niektórzy z nich mierzą się z nimi w samotności. Jednak gdy w końcu znajdują bratnią duszę, walczą o nią z całych sił, mimo tego, że sami mają niemałe problemy.
Ta historia to kolejna udana młodzieżówka, którą przeczytałam w tym roku. Jest subtelna, momentami wzruszająca i smutna. Podejmuje tematy problemów, z którymi muszą się mierzyć nastolatkowie: samotność, wyobcowanie, brak wiary w siebie, rozwód rodziców, alkoholizm najbliższych, przemoc domowa. Kolejna mądra i piękna młodzieżówka warta przeczytania.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
"Gioia Spada jest osobą, która gdy znajdzie ciekawą książkę, nie pochłania jej na raz, a zaczyna czytać ją wolniej w obawie, że za szybko się skończy.”
... i dokładnie to samo zrobiłam ja. Podobnie jak Gioia, zwolniłam i delektowałam się tą historią, a i tak okazało się, że skończyła się za szybko. Co mnie tak bardzo zachwyciło? Szczerze to ciężko mi to jednoznacznie określić.
Po prostu „Jeszcze będziemy szczęśliwi” to książka inna niż wszystkie, a ja takie właśnie uwielbiam najbardziej.
W swoich lekturach poszukuje właśnie tej inności, jakiegoś świeżego powiewu, ale również poruszania istotnych kwestii, ważnych spraw, ukazywania problemów, które mogą przytrafić się każdemu z nas, ale równocześnie mamy szczęście, że nam się nie zdarzają. Książek, w których zamiast pędzącej akcji (chociaż ta też jest mile widziana) znajdziemy myśli warte zanotowania i tematy warte przemyślenia.
Książka opowiada o trudnych relacjach z rodzicami, o krótkowzroczności ludzi dorosłych i jej konsekwencjach, o odrzuceniu przez rówieśników, alkoholizmie i chorobie, o codziennej walce bardzo wrażliwej osoby o prawo do bycia sobą. To historia pokazująca, że odmienność to nic złego. I choć jest to książka skierowana głównie do młodzieży w mojej opinii jest dużo bardziej uniwersalna. Nie powiedziałabym też, że jest lekka i łatwa - choć czyta się szybko. Dla mnie to przede wszystkim powieść piękna i wartościowa, a przy okazji świetnie napisana. Autor zachwycił mnie stylem, pomysłem i świetnie wykreowanymi postaciami. Dodatkowo w mojej opinii, rewelacyjnym pomysłem było zamieszczenie na końcu książki słowniczka ze słowami nieprzetłumaczalnymi - takimi, które w naszej ojczystej mowie nie maja swojego odpowiednika - dzięki czemu mamy możliwość wzbogacić swoją wiedzę o niezwykłe pojęcia. W każdym razie ja mam zamiar je wykorzystać.
Podsumowując to jedna z najlepszych powieści młodzieżowych, jakie miałam przyjemność czytać. Gorąco polecam!
Jeszcze będziemy szczęśliwi” to wbrew pozorom wcale nie jest banalna młodzieżówka. Książka przybliża nam młodą bohaterkę o imieniu Gioia, która jest dość wyobcowana i wiedzie samotne życie. Z uwagi na trudne relacje w domu nie może liczyć na wsparcie bliskich, a jej jedyną przyjaciółką jest wyimaginowana Tonia, z którą często rozmawiają.
Jej życie nabiera sensu, gdy poznaje młodego chłopaka, Lo. Niemniej jednak okazuje się, że jego życie jest równie skomplikowane, a chłopak bardzo tajemniczy.
Ich znajomość zaczyna nabierać szerszego znaczenia dla obojga.
Jest to złożona, skomplikowana historia opowiadająca o trudach dorastania, radzenia sobie z problemami i przezwyciężaniu wszelkich przeciwności losu, oraz o trudnych wyborach z jakimi przychodzi nam się mierzyć w życiu.
Czytampierwszy.pl
„Jeszcze będziemy szczęśliwi” to książka opowiadająca o trudach dorastania, o niezwykle skomplikowanych wyborach przed jakimi stawia nas życie, o problemach, z którymi musimy się mierzyć, gdy często nie mamy do kogo zwrócić się o pomoc, czy poradę.
Sięgając po ten tytuł byłam przekonana, że to młodzieżowa opowieść o zakochaniu. Owszem, w książce zawiera się miłosny wątek, niemniej jednak zupełnie różny od tego, do których jesteśmy przyzwyczajeni.
Gioia, to młoda dorastająca dziewczyna, która nie może liczyć na wsparcie rodziców, którzy zupełnie się nią nie interesują. Rodzina Gioi nie jest przykładną rodziną, gdyż boryka się z wieloma patologicznymi problemami, od których dziewczyna stara się odizolować. Wskutek tego jest również wyizolowana i zamknięta w sobie. Nie ma przyjaciół, nie udziela się towarzysko, żyje w odosobnieniu. Jej jedyną przyjaciółką jest wymyślona przez nią dziewczyna o imieniu Tonia.
Pewnego dnia poznaje tajemniczego Lo, który również nie ma łatwego życia i boryka z wieloma życiowymi problemami. Ta dwójka znacznie się do siebie zbliża. Znajdują wspólny język i wzajemną przyjaźń. Lo nagle znika, a Gioia zostaje postawiona przed niezwykle trudnymi wyborami.
Historia o trudach, które każdy napotyka na swojej drodze, o lojalności i oddaniu, ale także koniecznością słusznego wyboru. Poruszająca i piękna historia, którą warto poznać.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
,,Rzeczy ważne trzeba pojmować i codziennie wkładać trud, by ich nie zapomnieć"
-
Może zacznę od kreacji bohaterów. Każda z postaci jest bardzo autentyczna i niezwykle charakterystyczna. Na przykład wspomniany już wcześniej profesor, ta postać jest niesamowita! To jak mądry to jest człowiek a do tego pomocny. Zawsze służy radą Gioi. O tutaj taki cytat: ,,Problem w tym, że nie jesteśmy jednym bytem. Chcielibyśmy, by tak było, ale to, że mamy jeden charakter i jedną osobowość, to ułuda." Mądre co nie?
Tutaj mogę przejść do kolejnego aspektu książki a mianowicie tematyki jaką porusza. W powieści pojawia się kilka trudnych tematów - alkoholizm, brak miłości, zrozumienia, odrzucenie, trudność z komunikacją. Wszytko to jest świetnie wplecione w akcję.
Jak wiecie ja raczej nie zaznaczam sobie cytatów w książkach, ale tutaj nie potrafiłam się oprzeć! Autor przekazuje tyle mądrych rzeczy przez tą książkę, najczęściej wkłada je w usta profesora.
-
Żeby nie było tak miło to muszę wspomnieć też o wadach. W zasadzie była tylko jedna- książka w pewnych momentach mi się dłużyła. Gioia jako bohaterka była skłonna do długich przemyśleń i to dlatego czasem nudziły mnie jej przydługawe rozmyślenia.
-
,,Biedni nie chcą wyglądać na biednych, a bogaci na bogatych. Koniec końców nikt nie chce być sobą. Ale ściema"
-
Wydaję mi się, że udało mi się przekonać choć część osób do przeczytania tej pozycji. Jeszcze raz dziękuję @czytampierwszy.pl
za możliwość przeczytania i zrecenzowania.
www.czytampierwszy.pl
"Rzeczy ważne trzeba pojmować i codziennie wkładać trud, by ich nie zapomnieć."
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, gdy sięgałam po książkę to autor. Z krótkiego opisu dowiadujemy się, że jest nauczycielem literatury, który wręcz pokochał swój zawód, więc te małe streszczenie "Jeszcze będziemy szczęśliwi" tak po cichu podpowiada, że niektóre sytuacje mogą być wzięte z obserwacji.. wiem, gdybam, ale właśnie to przyszło mi do głowy po zapoznaniu się z opisami. Teraz siedząc i pisząc moje wypociny, nawet jestem w stanie stwierdzić, że to w jakimś stopniu skłoniło mnie do zamówienia tej pozycji.
Gdy sięgałam po "Jeszcze będziemy szczęśliwi" byłam lekko rozczarowana opisem, w którym było widać pewien schemat. Ona, mało lubiana, wręcz wyśmiewana, mająca problem z zawieraniem nowych znajomości, on, tajemniczy, nie chcący mówić o sobie. Właśnie, z jednej strony schemat, z drugiej byłam bardzo zaintrygowana Lo. Później się okazało, że książka nie chce mnie wypuścić z swoich szponów i muszę przeczytać ją w tej chwili.
Historia Gioi Spada, choć na pierwszy rzut oka jest przeciętna, po czasie okazuję się pełna tajemnic i zwrotów akcji. Czytając, tak na prawdę nie byłam w stanie stwierdzić co się może stać na następnych stronach książki. W jednej chwili wszystko układało się wręcz jak pod linijkę, idealnie, lecz po kilku stronach nasz kochany autor, wszystko wywalał do góry nogami. Fabuła, według mnie, jest na prawdę dobra i nie da się przy niej nudzić. Rozdziały uciekają w zastraszającym tempie, może też ze względu na to, że są krótkie i jest dużo stron od połowy pustych. Postacie także skradły moje serce, zwłaszcza główna bohaterka, która choć cicha i niepozorna, ma bogaty zasób muzyczny i nietypowy charakter, z którym dała rade podejmować dobre decyzje. No i ta okładka, która wręcz hipnotyzuje i cieszy oko, gdy znajduję się na regale.
Moim zdaniem "Jeszcze będziemy szczęśliwi" jak najbardziej zasługuje na dobre opinie i zainteresowanie, choć w pewnych momentach potrafiła mi się dłużyć. Książka jest poprószona nieprzetłumaczalnymi słowami, które możemy znaleźć na samym końcu w małym słowniczku, co dodaje jej osobistego uroku.
Reasumując, książkę jak najbardziej dobrze oceniam i polecam przeczytać, jeśli macie chrapkę na lekką literaturę młodzieżową.
"Proszę uważać, bo w pani wieku często się zdarza, że te głosy wewnątrz zaczynają śpiewać piosenki, które mogą się pani nie podobać. Proszę ich nie powstrzymywać, nie wyciszać, bo to te piosenki, lepiej niż jakiekolwiek inne, powiedzą pani o samej sobie najwięcej."
Za książkę dziękuję portalowi CzytamPierwszy.
Jeszcze będziemy szczęśliwi
Opowiada o:
Gioi nieśmiałej siedemnastoletnia dziewczynia , która nie potrafi się dogadać z kolegami i koleżankami z szkoły.Wiec nie przyjaźni się z nikim tylko rozmawia z Tiną - wymyślania przez nią przyjaciółkę by rodzice nie zauważyli, że jest sama. W szkole rozumie Ja tylko nauczycieli filozofia , który jedyny wie co znaczy jej napis na ramieniu. W dzień w którym wszyscy się zmienia-to po kłótni z rodzicami wybiega w piżamie z domu 🏠.Dobiega do baru, jest już późno bar jest zamknięty ale w środku jest chłopak, który gra sam w rzutki i ma przy sobie słoik z kamieniami. Gdy próbuję odejść uderza się w krzesło kolanem i robi duży hałas. I tak zaczynają rozmawiać. Nazywa ją Cosa (coś), pomaga Jej z blolacym kolankiem ,gdy odchodzi on pożycza Jej bluzę . Spotykają się tam prawie codziennie i rozmawiają i stają się przyjaciółmi . Lecz jedno wydarzenie sprawia ,że Lo znika ,a Gioia zaczyna go szukać.
Książka jest podzielona na trzy części +zakończenie
Jest jedną narracja -Gioi.
Gioia to bardzo madra dziewczyna .
Jej patrzenie na świat jest inne od jej rówieśników,ale ciekawe .
Książka jest pełna emocji , piękna , miłości.
Zakończenie wszystko zmienia -zastanawiamy się co jest prawdą?
Ocena ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Cytaty
– Yyy, teraz, Toniu… teraz muszę się wykazać sprytem, wyjść z tej łazienki i dostać się na pierwsze piętro, tak by nikt nie usłyszał!
– Ty!
– Tak, ja!
– Ty, która nie umie nawet wyjść zza kontenera na śmieci bez wywołania sensacji!
– To takie piękne, gdy przyjaciółki wspierają się w trudnych chwilach!
Zapraszam na mojego bloga Wikakosczyta
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy
Gioia Spada jest siedemnastolatką, która nie potrafi znaleźć wspólnego języka ze swoimi rówieśnikami. Jest przez nich wyśmiewana, obrażana. Nie przejmuje się jednak zbytnio obelgami. Nasilają się one kiedy okazuje się, że Gioia się w kimś zakochała.
Główna bohaterka pewnego wieczoru, po kłótni ze swoimi rodzicami poznaje tajemniczego chłopaka, który przedstawia się jako Lo. Ma on bardzo krótkie, jasnobrązowe włosy, ciemne, piwne oczy, lekko skośne z bardzo długimi rzęsami, duże usta oraz kilkucentymetrowe znamię, które kończy się pod brwią. Nosi ze sobą słoik wypełniony różnymi kamieniami. Dlaczego to robi? Gioia zaczyna się z nim spotykać, ale tylko w nocy i w jednym miejscu. Jaki może skrywać sekret? Do głowy dziewczyny zaczynają wkradać się wątpliwości. Kiedy jest gotowa zapytać go o wszystko, co ją trapi, ten nagle znika. Dlaczego?
Pisarz pokazał, że często kiedy wszystko zacznie się układać, będziemy szczęśliwi, to ludzie jeszcze bardziej będą chcieli nas zgnębić. Ukazuje również, że łączy nie tylko smutek, ale i gniew. Ludzie są w stanie zjednoczyć się po to, aby kogoś przygnębić.
Ogromnym plusem jest nietuzinkowy charakter głównej bohaterki. Wyróżnia się ona na tle innych rówieśników. Jest skłonna do głębszych przemyśleń. Ciekawi ją otaczający Świat. Nie zachowuje się jak koleżanki ze szkoły, postępuje wręcz przeciwnie.
Powieść została urozmaicona poprzez wplątanie do fabuły rzeczywistej wątku wyobraźni, przez co nie wiemy co jest prawdą, a co pojawiło się w umyśle głównej bohaterki. Jesteśmy zdani jedynie na własne przypuszczenia, które rozwiewa autor na samym końcu książki. Dodatkowo porusza ważne tematy jak: rodzina, alkohol, samotność,odrzucenie i pierwsza miłość.
Myślę, że książka spodoba się nie tylko nastolatkom. Znajdziemy w niej trochę romansu, thrillera, a także ciekawych bohaterów. Pozycja idealna na lato, ale nie tylko.
Powieść czyta się fenomenalnie. Autor sprawił, że początek, środek, jak i zakończenie są równie dobre. Nie nudziłem się wcale, chciałem wręcz lepiej poznać tę historię. Takiego zakończenia się nie spodziewałem! Pisarz sprawił, że nie wiedziałem kto mówi prawdę, a kto kłamie.
Moje ulubione cytaty „Logika nie pozwala nam zrobić kroku naprzód”
„W sercu każdego światła jest mrok”
Książkę odebrałem za punkty w portalu czytam pierwszy
"Jeszcze będziemy szczęśliwi" to książka przedstawiająca problemy młodych ludzi w dzisiejszych czasach. Brak zrozumienia ze strony rodziców i rówieśników, zmusza do tworzenia fikcyjnych znajomych, którzy potrafią ich zrozumieć. W pogoni za modą i rówieśnikami nie wszyscy są w stanie nadążyć. Ci co nie zdążą są odsunięci od towarzystwa i stają się pośmiewiskiem. Dla Gioi ukojenie przynosi muzyka klasyczna, której poddaje się z przyjemnością. Książka pokazuje również liczne oblicza miłości. Człowiek postawiony przed problemem, przy odpowiednim wsparciu jest w stanie dobrze ocenić sytuację i podjąć właściwą decyzję. Gioia jest przykładem, że przy kierowaniu się sercem ostatecznie można wyjść na dobrą drogę.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytampierwszy.pl
Zdecydowanie jest to najpiękniejsza książka z kategorii literatury młodzieżowej jaką miałam przyjemność ostatnio czytać. Bałam się tego, że okaże się banalna i oklepana, że głównym wątkiem będzie tutaj młodzieńcza miłość między dwoma nastolatkami i złamane serce, a było zupełnie inaczej!
Na początku poznajemy Gioię, skrytą i nieśmiałą szesnastolatkę, której pasją jest robienie zdjęć. W życiu i domu nie ma ona niestety lekko i ma bardzo trudną sytuację z rodzicami, którzy są alkoholikami i stosują przemoc. Bardzo podobało mi się ukazanie jej relacji i uczuć względem rodziców, ponieważ małymi krokami dowiadywaliśmy się o nich coraz więcej. Gloria ma również wyimaginowaną przyjaciółkę Tanię, która pomaga jej w podejmowaniu wielu ważnych decyzji.
Pewnego dnia uciekając z domu spotyka Lo. Zaprzyjaźniają się, rodzi się między nimi uczucie i... chłopak znika. I tutaj dopiero zaczyna się dziać i tak jak początek może Was nudzić i wydać się oklepany to od tego momentu nie będziecie mogli się oderwać od książki. Do samego końca będziecie się zastanawiać czy chłopak rzeczywiście istnieje, czy może tak jak Tania jest tylko wymysłem wyobraźni samotnej nastolatki?
Książka pełna jest życiowych prawd, pięknych cytatów, które zapadają w pamięć i ważnych myśli. Uwielbiam również obcojęzyczne słówka, którymi interesuje się Gioia! Pojawiają się one w książce, a na końcu jest z nimi specjalny słowniczek. Są to słowa, które występują tylko w danym języku i nie są one przetłumaczalne na inny. Mamy np. komeroshi co z japońskiego oznacza pierwszy podmuch zimnego wiatru, oznaczający, że zbliża się zima! Ja uwielbiam takie ciekawostki, a książce z całego serca Wam polecam!
www.czytampierwszy.pl
Powiem tylko cztery słowa. TA. KSIĄŻKA. JEST. GENIALNA. Jest podzielona na dwie części. W pierwszej poznajemy Gioię, która nie jest zbyt lubiana w szkole, le pewnego dnia poznaje chłopaka, który zaczyna wzbudzać w dziewczynie zaciekawienie. Jednak ta znajomość nie trwa długo, ponieważ chłopak znika. W części drugiej jest opis przebiegu poszukiwań. Jak potoczy się ta historia? Czy chłopak się odnajdzie?
Ogólnie książka jest świetna tylko denerwował mnie ciągłe powtórzenie imienia dziewczyny. Po za tym wszystko w książce jest po prostu wciągające i intrygujące, a historia podbiła moje serce, ponieważ odnajduję w niej samą siebie.
Książkę mogę polecić z czystym sercem każdemu, a otrzymałam ją za punty w portalu czytam pierwszy.
Gioia kocha ciekawe wyrazy, których nie da się dosłownie przetłumaczyć i obsesyjnie je zbiera. Jej życie nie jest szczęśliwe przez rozwiedzionych, uzależnionych od alkoholu rodziców, którzy często wracają do siebie. Dziewczyna nie jest akceptowana w szkole i przezywana jest Smutasem. Sama jednak czuje, że życie, które prowadzi nie jest w rzeczywistości jej prawdziwym życiem. Rozmawia jedynie z nauczycielem filozofii, któremu zwyczajowo zadaje każdego dnia jedno pytanie, a także z babcią, która jednak nie odpowiada na jej pytania, ponieważ leży bez życia w łóżku.
Wszystko zmienia się w dniu, gdy poznaje Lo. Szybko się zakochuje i chce z chłopakiem spędzać jak najwięcej czasu, jednak pewnego dnia pn znika bez słowa wyjaśnienia. Gioia zaczyna poszukiwania i w efekcie odkrywa wiele sekretów, w których sama zaczyna się gubić. Czy znajdzie rozwiązanie tajemniczej sytuacji? Czy będzie potrafiła dochować sekretów?
***
„Ona nie nienawidzi ludzi, nienawidzi kłamstwa: zabawne, że ludzie i kłamstwa zazwyczaj są nierozłączni. Nikt tego nie wie, ale to dziewczyna, która zapytana w podstawówce, co chciałaby robić, jak będzie duża, odpowiadała niezmiennie tak samo: <Uszczęśliwiać ludzi>.”
***
Intrygująca książka, która mimo iż napisana dla młodzieży, moim zdaniem świetnie nadaje się dla każdego. Zawiera wiele głębiej ukrytych prawd, które odkrywałam w miarę czytania. Wciąga już od pierwszych stron, a każda kolejna sprawiała, że uzależniałam się od niej coraz bardziej. Musiałam poznać zakończenie tej historii bez względu na wszystko, i muszę przyznać, że byłam niesamowicie zaskoczona tym, jak potoczyły się losy bohaterów.
Gioia wywołuje w czytelniku ciepłe uczucia, a zarazem jest nam jej po prostu żal. Dziewczyna, która jest wyobcowana niemal w każdym aspekcie swojego życia, a każda chwila jj życia jej bolesna do czasu, gdy poznaje swoją pierwszą miłość i w końcu czuje się kochana i zauważona, jednak i to szybko mija. Podczas jej poszukiwań kibicowałam każdemu jej ruchowi i rozumiałam głęboką potrzebę odkrycia prawdy, którą odczuwała. Autor w bardzo dokładny sposób przedstawił nam sylwetkę i przemyślenia głównej bohaterki, dzięki czemu łatwiej nam zrozumieć kierujące nią motywy. Dodatkowo lekki styl pisania sprawiał, że książkę czytało się bardzo przyjemnie i szybko bez zbytniego skupiania się na otoczeniu, a przede wszystkim zatracając się w tej historii. Czytając towarzyszyłam Gioi w każdym jej kroku całkowicie odrywając się od własnego codziennego życia. I to jest to, czego zawsze w książkach szukam, a w tej znalazłam bardzo szybko. Oderwanie się od życia codziennego i przeżywanie innego życia razem z bohaterami.
Za możliwość przeczytania dziękuję @CzytamPierwszy
www.czytampierwszy.pl
Książka, która skrywa tajemnice. Książka, która z jednej strony ma fabułę prostolinijną i jest smutna, ale zarazem nienudna. Jest tak głośna, ze swoim przekazem, że trudno się od niej oderwać.
"Jeszcze będziemy szczęśliwi" to, jak dla mnie, jest niemal idealna. Odczuwałam przy niej skrajne emocje, od żalu i smutku, niezrozumienia pewnych postaw bohaterów drugoplanowych (jak rodzice głównej bohaterki), aż po śmiech i radość, tak szczerą, jak Goij, kiedy świeciły się jej oczy. Książka trafiała w moje serce z każdą następną stroną.
Goja jest bardzo ciekawą postacią i bardzo się z nią zżyłam. Doświadczenia, jakie musiała przejść przez życie, czyniła ja bardzo realną. Postawa, jaką miała, bardzo przypominała moją (może dlatego tak bardzo dobrze czytało mi się książkę). Ciekawą postacią jest Tonia, która wiele wprowadza w życie głównej bohaterki, ale czy ta relacja, aby na pewno jest zdrowa
Drugi bohater, którym jest Lo, również był dla mnie interesujący, zwłaszcza pod względem psychologicznym. Bardzo intrygowała mnie jego postawa, jaką reprezentował. Bardzo często, zwłaszcza pierwsze dialogi, między tymi głównymi bohaterami doprowadzały mnie do śmiechu i uczucia ciepła na sercu.
Akcja może nie pędzi jak łeb na szyje, ale jest idealnie rozłożona. Natomiast klimat, jaki ma w sobie, ta książka sprawia, że już żałuje jej przeczytania. Za jakiś czas na pewno do niej wrócę. Książka jest skierowana do młodzieży, ale uważam, że może ją przeczytać każdy, ponieważ porusza bardzo ważne tematy. Relacje rodzinne, miłość, choroba, depresja, odrzucenie to jest to, co na pewno znajdziecie w tej książce.
"Miłość powinna polegać na tym, że rozumie się to, co się dzieje, zawsze, nawet gdy jest się daleko od ukochanego, wie się zawsze, kim jest ta druga osoba i czego chce, co robi, w co wierzy, ponieważ powinna być jak obrazy lub piosenki, lub książki. Gdy czujesz potrzebę wyjaśnień, to znaczy, że nie są wystarczająco mocne, wystarczająco czytelne, wystarczająco prawdziwe, by mówić same za siebie".
Książkę otrzymałam za punkty na portalu Czytam Pierwszy.
"Jeszcze będziemy szczęśliwi" to wartościowa powieść młodzieżowa autorstwa Enrico Galiana.
Pierwszym plusem książki jaki zauważyłam jest oczywiście okładka, która bardzo przypadła mi do gustu. Jednakże jak mawia znane powiedzenie mówiące o tym, że książki nie powinno oceniać się po okładce, z chęcią postanowiłam zagłębić się w przyjemniej lekturze książki.
Powieść opowiada o samotnej nastolatce imieniem Gioia, która nie potrafi odnaleźć się wśród swoich rówieśników. Problemy w rodzinie i odrzucenie jej przez innych ludzi sprawia, że dziewczyna wymyśla sobie przyjaciółkę- Tonię.
Życie Gioi zmienia się gdy poznaje w barze chłopaka imieniem Lo. Po ich rozmowie, czytelnicy mogą wywnioskować, iż dziewczyna jest inteligenta i sarkastyczna, czego nie dało się od początku wywnioskować.
Niestety pewnego dnia Lo znika, pozostawiając za sobą sekret, który może odkryć tylko Gioia.
Książka jest napisana w cudowny sposób. Styl pisma autora jest jedyny w swoim rodzaju. Jej przesłanie trafia prosto w serce, a wartościowe słowa zawarte w powieści, sprawiły że potrzebowałam czasu na przemyślenia.
Bohaterowie w książce są rozbudowani, idealnie sportretowani. Główna bohaterka momentami irytowała mnie, swoją oddaną miłością do Lo, który zniknął bez żadnego słowa.
Fabuła powieści jest bardzo wciągająca, dzięki czemu książkę dosłownie pochłonęłam.
"Jeszcze będziemy szczęśliwi" to bardzo dobra książka młodzieżowa z pięknym przesłaniem. Bardzo polecam!
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Dawno nie czytałam tak niesamowitej i dobrej młodzieżówki.
Gioia jest wyjątkową nastolatką: nie interesują jej imprezy, makijaż i plotki. Pochodzi z rodziny alkoholików. Kocha książki i fotografię. Ma jedną przyjaciółkę Toni, która istnieje tylko w jej głowie. Jest szkolnym wyrzutkiem, nazywanym przez wszystkich Smutasem. Pewnego wieczoru po kłótni z rodzicami gubi się i trafia do opuszczonego baru. Tam spotyka tajemniczego Lo. Chłopak gra w rzutki i zawsze ma przy sobie słoik z kamieniami. Po kilku niezręcznych rozmowach bohaterowie zbliżają się do siebie. W końcu dziewczyna może być sobą. Niestety chłopak nie chce pokazywać się publicznie z Gioią. Kilka dni później znika. Okazuję się, że Lo skrywa mroczną tajemnicę i tylko bohaterka może mu pomóc. Gioia jest rozdarta między lojalnością względem ukochanego a powinnością względem jego rodziców. Do tego dochodzą jej własne problemy. Jej rodzice myślą, że Gioia ma problemy natury psychicznej.
Ta książka jest prawdziwą kopalnią złotych myśli. Jest piękną i wartościową książką pokazującą, że odmienność to nic złego. Autor zachwycił mnie stylem i pomysłem. Bohaterowie są genialnie wykreowani, a historia, którą opisuje może zdarzyć się każdemu: odrzucenie przez rówieśników, choroba alkoholowa rodziców, choroba psychiczna...
Mam nadzieję, że tym otwartym zakończeniem autor zostawił sobie furtkę i wróci do tej historii.
,,To nie tak, że jest czas na zabawę i czas na podejmowanie decyzji. (...) To działa tak, że moment jest zawsze, tylko i wyłącznie t e r a z."
,,Oj, dziecko, ten, kto nigdy nie zadaje głupich pytań, nie jest osobą inteligentną"
,,Ta rzecz, którą nazywają miłością, jest dla niej niczym Bóg: wszyscy mówią, że w niego wierzą, ale nikt go nigdy nie widział."
,,Prawdziwi szaleńcy, moja droga, to ci, którzy widzą tylko to, co mają przed oczami."
To tylko kilka cytatów, które zaznaczyłam w tej książce. Prawda, że są niezwykle mądre i piękne?
Książkę odebrałam za punkty w portalu
Gioia jest wrażliwą siedemnastolatką. Nie lubi spędzać czasu w domu, gdzie czekają na nią nadużywający alkoholu i awanturujący się rodzice. Izoluje się od rówieśników. Jest pośmiewiskiem klasy. Wspólny język znajduje tylko z nauczycielem filozofii i z Tonią, z którą toczy zażarte dyskusje. Jest tylko jeden problem, Tonia istnieje wyłącznie w jej wyobraźni.
Pewnej nocy Gioia spotyka Lo - tajemniczego chłopaka grającego w rzutki. Poznaje smak pierwszej miłości. Lo jednak znika tak nagle, jak nagle pojawił się w jej życiu. Czy Gioia go odnajdzie? Czy poradzi sobie z tym, co chłopak przed nią zataił?
"Nie chce zapomnieć, nie chce przestać o tym myśleć, nawet jeśli boli jak cholera, to zdaje sobie sprawę z tego, że w dniu, w którym minie, on przestanie coś znaczyć, ta strona w książce przestanie istnieć, zostanie potajemnie wyrwana, z tą drobną korzyścią, że nie znajdzie się nagle w łóżku, płacząc w poduszkę z chusteczką w ręce i słuchając Pigs on the Wing, oczywiście, będzie to drobna korzyść, pozytywny skutek uboczny tego, że będzie w stanie myśleć o czymś innym niż tylko o tym jego cholernym uśmiechu, czy tym jego głosie mówiącym "Cześć, Cosa", czy tym głupim słoiku z kamieniami."
"Jeszcze będziemy szczęśliwi" to piękna powieść o miłości, nadziei i prawdzie. Początkowo męczył mnie styl autora (Gioia Spada to, Gioia Spada tamto), ale szybko przywykłam. To książka inna niż wszystkie.
"Rzeczy ważne trzeba pojmować i codziennie wkładać trud, by ich nie zapomnieć."
O literaturze młodzieżowej powiedziano już wszystko i chyba ciężko trafić na coś zaskakującego. Na wstępie wiemy, że będą trudne relacje z rodzicami, odrzucenie przez rówieśników, niezrozumienie przez świat i pierwsza miłość, która ma zmienić wszystko. I tak było i tym razem. Jednak powieść włoskiego pisarza, zresztą mocno nagradzana, mimo schematu jest całkiem inna.
"(...) wszyscy dajemy się oszukać, codziennie. Ale lepiej dać się oszukać przez ogrom światła niż przez mrok."
Mimo, że książka opowiada losy siedemnastolatki, to wydźwięk powieści jest bardzo uniwersalny. Uniwersalny, ale każdy z nas dostrzeże w tej historii coś innego. Ja bardzo doceniam filozoficzny styl autora, który pokazuje inteligencję i niebanalny pomysł. Książka napisana jest świetnym językiem, a akcja poprowadzona tak, że ciężko nam przestać czytać. Historia Gioi wciąga, miesza, czasem musimy zastanowić się co jest prawdą, a co ułudą i jak sami postąpilibyśmy w takiej sytuacji.
W każdym języku jest słowo, które jest nieprzetłumaczalne. Oczywiście, możemy opisowo je zdefiniować, ale ono dalej pozostaje unikatowe. Takimi słowami fascynowała się główna bohaterka. Dzięki tej powieści możemy je poznać bliżej, a kto wie, może któreś z nich stanie się naszym ulubionym.
Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.
„-Prawdziwi szaleńcy, moja droga, to ci, którzy widzą tylko to, co mają przed oczami.”
Tego zupełnie się nie spodziewałam! Książka zwróciła moją uwagę swoją okładką, nie mogłam odwrócić wzroku od tych hipnotyzujących i pięknych oczu. Kupiłam ją, bo nie mogłam przejść dalej i by mieć coś lekkiego do poczytania podczas urlopu. Choć leżała na półce od maja, to leżała tych kilka miesięcy za długo! „Jeszcze będziemy szczęśliwi” jest książką przeznaczoną dla młodzieży i spodziewałam się, że będzie to bardzo lekka historia o pierwszej młodzieńczej miłości z typowymi perypetiami. Wyprowadzona z tego błędu zostałam bardzo szybko, a mianowicie już pierwsze rozdziały upewniły mnie, że choć jest to książka dla młodszych czytelników, to lekkiej historii tu nie będzie. I wiecie co? Bardzo się z tego cieszę! Zaskoczona jestem ogromną dojrzałością tej książki i mnóstwem prawd, które są uniwersalne i czytelnik w każdym wieku może czerpać z ich mądrości.
Główną bohaterką jest Gioia Spada, która nie potrafi i nie chce znaleźć wspólnego języka z rówieśnikami. Z tego powodu jest w szkole powodem do żartów, dostaje też przezwiska „Smutas” i „Dziwadło”. Trudną sytuację siedemnastolatka ma też w domu rodzinnym – alkoholizm matki, problemy z ojcem doprowadzają do tego, że dziewczyna chciałaby zniknąć. Jej samotne życie nabierze jednak barw, gdy dziewczyna ucieknie z domu i pozna tajemniczego Lo. Okazuje się, że nie tylko ona ma tajemnice, lecz jego sekret w żadnym wypadku nie może wyjść na jaw. Dzięki Lo dziewczyna dowie się, że słowo miłość ma kilka różnych i zaskakujących znaczeń. Jednak pewnego dnia Lo niespodziewanie znika, czy Gioia go odnajdzie?
Historia Gioi wciągnęła mnie bardzo mocno i sprawiła, że nie potrafiłam myśleć o niczym innym. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, odkryłam, że posiadamy nawet kilka cech wspólnych. Do Lo mam jednak mieszane uczucia, nie potrafię zrozumieć jego postępowania. Nie jeden raz miałam wątpliwości, czy to o czym ja czytam, nie jest jednak fikcją? Czy to możliwe, że takie wydarzenia mogłyby się wydarzyć? Był jeszcze jeden bohater, którego polubiłam od pierwszego spotkania i nawet chciałabym, by pojawiał się częściej. Mowa tutaj o profesorze filozofii – chodzącej skarbnicy wiedzy. „Jeszcze będziemy szczęśliwi” to bardzo mądra i piękna książka i daleko jej od schematycznych młodzieżówek. Nie jeden raz chwyci Was za serce!
Gioia to wrażliwa siedemnastolatka, której życie nie jest proste. Dość powiedzieć, że jej matka nadużywa alkoholu, ojciec stosuje przemoc, a rówieśnicy w szkole w najlepszym przypadku ją ignorują. Ona zaś stara się ignorować ich. Towarzystwa dotrzymuje jej Tonia, wymyślona przyjaciółka. Wszystko zmienia się gdy poznaje Lo. Chłopak nie chce zdradzić swojego imienia i spotyka się z Gioią tylko po zmroku. Nie mówi o swojej rodzinie ani o życiu codziennym. Dziewczynie to nie przeszkadza - do czasu aż Lo znika. Jeśli chce go odzyskać, musi odkryć jego tajemnicę. A także zdecydować czy kilku innych dochować...
Jeszcze niedawno gatunek jakim jest literatura młodzieżowa kwitowałam jedynie pogardliwym prychnięciem. Nie po to w wieku 10 lat przeczytałam kilka dzieł Juliusza Verne'a, w wieku 11 lat trylogię Sienkiewicza, a w wieku 12 lat wszystkie dostępne w bibliotece dramaty Shakespeara, żeby teraz, mając lat 30, bawić się w powieści dla dzieci. Jednak kilka z nich wpadło mi przypadkiem w ręce i szybko zrozumiałam jak ogromny błąd popełniam próbując wszystkie książki tego typu wepchnąć do jednej szuflady. Owszem, nie umywają się one do dzieł wspomnianych wcześniej wielkich pisarzy, ale często mają liczne walory, których brakuje tamtym. I doskonałym przykładem powieści młodzieżowej, która wyrasta ponad swój gatunek, jest właśnie "Jeszcze Będziemy Szczęśliwi".
Na początek słowo o autorze. "Jeszcze Będziemy Szczęśliwi" to debiutancka powieść Pana Galiano. Na co dzień jest on nauczycielem literatury niezwykle zaangażowanym w swoją pracę. Na jednym ze "skrzydełek" przy okładce możemy przeczytać, że często organizuje rozmaite eventy i flash moby mające na celu promowanie literatury wśród młodzieży. Jego wysiłki zostały nagrodzone miejscem na liście 100 najlepszych włoskich nauczycieli. Obraz człowieka, jaki wyłania się z tych informacji bez wątpienia ucieszy serduszko każdego mola książkowego, a kilku być może przemknie przez głowę, że fajnie byłby spotkać kogoś takiego na swojej drodze przez system edukacji. Ja miałam szczęście przez 2 lata być pod opieką polonistki, która z entuzjazmem rozwijała mój talent po pisania od pierwszego wypracowania, po którym zatrzymała mnie w klasie i oznajmiła, że takiego lekkiego pióra nie można zmarnować. Mogę więc łatwo sobie wyobrazić jak uwielbiany jest Pan Galiano przez swoich uczniów.
"W końcu pewnego dnia powiedziała sobie: "No dobra, jeśli zaakceptują mnie taką, jaka jestem to spoko; a jeśli nie, to koniec".
I to był koniec."
Ale przejdźmy do książki. Jestem pewna, że znakomita część nastolatków bez trudu mogłaby się utożsamić z Gioią. Wrażliwa, obdarzona ogromną wyobraźnią, nieco nieśmiała, skryta. W XXI wieku, gdy liczy się jedynie pęd ku karierze, takich dzieci jest coraz więcej. Gioia jest ich symbolem, pokazuje nam jak to jest być odrzuconym przez rówieśników, nie mieścić się w przyjętym szablonie tego, co normalne, samotnie mierzyć się z problemami, o których nie można powiedzieć dorosłym, bo nawet jeśli zrozumieją sprawę, to najpewniej ją zbagatelizują. To postać o dokładnie przemyślanym charakterze i tak prawdziwa, że nieomal wychodzi z kart powieści i staje tuż obok nad w czasie lektury.
Wspomnę o dwóch jeszcze bohaterach, skrajnie różnych. Pierwszy to Lo - niestety nie mogę napisać, dlaczego uważam jego postać za ważną, gdyż zdradziłabym ważną część fabuły. Druga to nauczyciel filozofii, pan Bove. Mam wrażenie, że Pan Galiano stworzył go trochę na swoje podobieństwo, mając przed oczami obraz nauczyciela idealnego. Jego lekcje nie mają formy nudnego wykładu, lecz interaktywnej zabawy z klasą. Słucha uczniów z uwagą i potrafi czytać między wierszami. Jest obdarzony niezwykłą empatią, leży mu na sercu dobro jego podopiecznych, których nie traktuje jak głupich dzieciaków, ale młode istoty równe jemu. To jedyny człowiek, którego Gioia darzy prawdziwym szacunkiem, i z którym rozmawia. Jest przewodnikiem dla wszystkich dorosłych jak należy komunikować się z młodzieżą.
Akcja w tej powieści płynie raczej powoli, zwłaszcza z początku - więcej mamy filozoficznych rozważań niż istotnych wydarzeń, ale to nie zniechęca. Wręcz przeciwnie, dzięki temu poznajemy główną bohaterkę, a jest ona postacią naprawdę fascynującą. Z resztą rzeczone filozoficzne rozważania również wnoszą wiele do lektury i nawet taki stary cap jak ja przy kilku musiał się zatrzymać i pomyśleć. A to wszystko napisane prostym językiem, bez zbędnych ozdobników - idealnym dla młodzieży. Tym samym językiem Pan Galiano opisuje również uczucia targające bohaterami i ten zabieg robi chyba największe wrażenie - bo opisy te są wręcz perfekcyjne. Każdy, kto ma w sobie jakąś cząstkę Gioi odnajdzie tutaj własne doświadczenia, a dobór słów tylko spotęguje wrażenie czytania o samym sobie. To jest po prostu mistrzostwo. Bardzo mi się także podoba lista nieprzetłumaczalnych słów, które kolekcjonuje Gioia - okazuje się, że nawet z powieści można się czegoś nauczyć.
"To nie tak, że gdy kochasz, zaczynasz chorować. Gdy kochasz, zdrowiejesz. Pozostali, ci, którzy nie kochają, to oni są szaleńcami, oni są stuknięci. Ci, którzy kochają, ci, którzy kochają naprawdę, są zdrowi, jedyny zdrowi na świecie pełnym szaleńców."
Spoiler alert! Jeśli zamierzacie przeczytać tę książkę, omińcie ten akapit. Dla tych jeszcze nie przekonanych zdradzę, że pojawia się tu również motyw choroby psychicznej. Nie jestem psychologiem, nie mogę więc rozsądzić, czy jej opis jest trafny, ale mogę z całą pewnością powiedzieć, że zrobił na mnie ogromne wrażenie. Jednak jeszcze bardziej chyba podobało mi się wokół tematu, czyli przede wszystkim jak na chorobę reagują najbliżsi i co zrobią, żeby choremu pomóc. Koniec spojlerów.
Ostatnie słowo - zakończenie. Powiem tylko tyle, że ta powieść jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju - chyba po raz pierwszy spotkałam się z historią, która trzymając się utartych schematów, potrafi jednocześnie zaskoczyć. Jednak były to zaskoczenia drobne, a koniec i tak przewidziałam bez problemu, nie mogę więc z czystym sumieniem przyznać najwyższej oceny.
Podsumowując, to jedna z najlepszych powieści młodzieżowych, jakie miałam przyjemność czytać w tym roku. Myślę, że niejednego sceptyka względem tego gatunku mogłaby przekonać do zmiany zdania, a niejednego rodzica nauczyć jak rozmawiać ze swoim nastoletnim dzieckiem. Tę historię czyta się niezwykle szybko i choć mierzy się z poważnymi tematami, robi to w sposób na swój sposób optymistyczny, nieprzytłaczający. Zaryzykuję stwierdzenie, że rynek czytelniczy potrzebuje więcej tego typu powieści. Ja ze swojej strony mogę Wam ją z czystym sercem polecić.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
Gioia jest wrażliwą nastolatką, która nie potrafi znaleźć wspólnego języka z rówieśnikami. Oprócz z jednym – z Lo, którego spotyka pewnej nocy. Grał sam w rzutki w opuszczonym barze, a obok niego stał słoik z kamieniami. Tajemniczy nastolatek nie chce spotykać się Gioią w miejscach publicznych, a pewnego dnia... znika. Okazuje się, że skrywa sekret, który odkryć może tylko Gioia. Czy zdradzi ona światu tajemnicę Lo? Zacznę od plusów, które są w zdecydowanej większości. Co zasługuje na największe brawa? Przedstawienie historii przez autora. Było ono obłędne! Bardzo podobało mi się, że razem z Gioią czytelnik zastanawia się, czy Lo był prawdziwą osobą czy może jej wymysłem. Czy istniał on naprawdę? Czy może Gioia do reszty oszalała? Sama ciągle zastanawiałam się, co okaże się prawdą. Książka stanowi kopalnię złotych myśli (których nie zapisywałam, bo czytałam na dworze bez karteczek, ech). Naprawdę, prawie na każdej stronie można znaleźć wartościowe słowa. A multum znajduje się w rozmowach Gioi z jej profesorem ze szkoły. Swoją drogą stał on się jednym z moich ulubionych bohaterów książkowych! Świetna kreacja postaci, której jedynym minusem jest rzadkie pojawianie się. Co to innych bohaterów – o samym Lo nie będę zbyt dużo zdradzać. Natomiast główna bohaterka standardowo mnie irytowała. Wydawała mi się za bardzo zapatrzona w Lo, który ją tak chamsko olał. Przecież zniknął praktycznie bez słowa. Bardziej podobało mi się ukazanie uczuć i problemów, nie tylko tych dotyczących nastolatków. Było pokazane to bardzo realistycznie. Było ich dużo – autor poruszył między innymi temat pierwszej miłości, porzucenia, odrzucenia, toksycznych relacji, alkoholizmu w rodzinie czy problemów psychicznych. Ale mimo dużej ilości żaden nie został potraktowany po macoszemu, każdemu poświęcona jest należyta uwaga. A teraz czas na fabułę. Początkowo bardzo mi się podobała. Autor co chwilę rzucał coraz to mocniejszymi zwrotami akcji. I robi to od samego początku. Ten dotyczący Toni zwalił mnie z nóg! Kiedy już myślałam, że książka niczym mnie nie zaskoczy to ta uderzała dwa razy mocniej. I miałam nadzieję, że utrzyma ten poziom do samego końca, ale tu też czekało mnie zaskoczenie, ale tym razem nieprzyjemne... Jakbym miała oceniać książki nie za całokształt, ale po tym, jak kończą, to ta miałaby strasznie niską ocenę. Nie, ta końcówka była zwyczajnie słaba. Bardzo mi się nie podobała, niszczy ona w moich oczach książkę. No pytam się – jak można w kilka stron zniszczyć tak świetną książkę? Takie zakończenia pasują do komedii romantycznych, ale nie tutaj (dalsze odgłosy złości). Wracając, „Jeszcze będziemy szczęśliwi” to genialna książka, której lepiej nie kończyć czytać. Nie mogę Wam polecić, bo przez tą końcówkę mam focha na książkę. Ale jak już macie wydać pieniądze na jakąś młodzieżówkę to możecie na tą!
***
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Siada przy biurku i obserwuje klasę. Przez ułamek sekundy patrzy w oczy
każdemu uczniowi, jednemu po drugim. Zawsze tak robi, to jego sposób
sprawdzania listy obecności.
Więcej