Trzymający w napięciu hitchcockowski thriller idealny dla fanów Zaginionej dziewczyny, W cieniu i Zanim zasnę. Rachel codziennie jeździ tym samym pociągiem, mijając po drodze urokliwe domki na przedmieściach, i codziennie obserwuje przez okno tę samą parę jedzącą śniadanie na tarasie. Z perspektywy Rachel życie Jess i Jasona – tak ich nazywa – jest idealne, w przeciwieństwie do tego, które jeszcze niedawno było jej udziałem. Pewnego dnia Rachel jest świadkiem sceny tak szokującej, że postanawia opowiedzieć policji o tym, co widziała; wkrótce jednak zaczyna się zastanawiać, czy na pewno była to mądra decyzja…
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2015-10-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 328
Tytuł oryginału: The girl on the train
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Jan Kraśko
Czasem jest to SMS albo wiadomość nagrana na poczcie głosowej, w moim przypadku był to mejl,
współczesny odpowiednik śladu szminki na kołnierzyku.
Miałam nie tykać jego komputera, bo bał się, że
niechcący skasuję coś ważnego albo kliknę gdzie nie trzeba i zainfekuję komputer wirusem czy
trojanem.
Jeszcze przed nowym rokiem przygotowałam sobie 12 losowych książek z mojego stosu hańby, które przeczytam w 2021 i tak padło na "Dziewczynę z pociągu". Pamiętam, że kiedyś, gdzieś przewinął mi się film i był totalnie nie dla mnie. Po kilku chwilach go wyłączyłam.
A jak wypadła książka?
Wciągnęła mnie od pierwszej strony...
Rozbite małżeństwo, problem alkoholowy i zaginięcie jednej z sąsiadek. Kto maczał w tym palce? Czy jest to możliwe, że obcy ludzie wiedzą o nas więcej niż współmałżonek?
Nie jestem fanką tego typu książek i naprawdę ciężko, żeby mi się coś podobało A tutaj takie zaskoczenie!
Bardzo realistyczna i można odnieść wrażenie, że ta historia mogła wydarzyć się naprawdę. A takie historie mnie przekonują.
Na pewno większość z Was ma już za sobą jej lekturę. A jeśli jeszcze nie - to zdecydowanie polecam.
Zachęcona recenzjami bardzo chciałam tę książkę przeczytać przed filmem. Nie udało się, zaczęłam od ekranizacji. Przyznam szczerze dość wiernie oddającej książkę. Niestety ani film, ani książka nie wywołały u mnie ochów i achów z ciekawą fabułą, lecz zbyt szumnie wypromowany.
Rachel codziennie jeździ pociągiem. Zawsze o tej samej porze wyrusza, a potem wraca, kiedy traci pracę ten rytuał się nie zmienia. Uwielbia pocągi. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się na przeciwko szeregu domów. Za każdym razem powtarza sobie, że tym razem się nie popatrzy. Jednak zawsze to robi, zawsze patrzy na dom, gdzie jeszcze tak niedawno mieszkała ze swoim mężem Tomem, którego nadal kocha. Zaczyna jej się wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Nadaje im imiona i codziennie sobie wyobraża, jak wygląda ich wspaniałe życie. Chciałaby być tak szczęśliwa, jak oni. Niespodziewanie widzi coś wstrząsającego, przez chwilę, ale jednak nie może o tym zapomnieć. Przez większość czasu się nad tym zastanawia. Nie może się z tym pogodzić. Nagle wszystko się zmienia. Rachel staje się częścią życia ludzi, których widywała tylko z jadącego pociągu.
"Dziewczyna z pociągu" Pauli Hawkins jest wciągającym thrillerem. Nie mogłam się oderwać, aż do ostatniej strony. Sczerze mówiąc po obejrzeniu filmu nie spodziewałam się, że książka, aż tak mnie wciągnie. Mimo tego, że już mniej więcej kojarzyłam, co się stanie czytałam książkę z przjemnością. Nie pamiętałam szczegółów, ponieważ film widziałam jakieś 2-3 lata temu i tak w sumie nagle wzięło mnie na przeczytanie książki.
Powieść opowiada o tym, jak bardzo ludzkie życie może się zmienić właściwie w jednym momencie. Główna bohaterka zmaga się nie tylko ze stratą męża, ale również z problemem alkoholizmu.
Powieść jest wciągającym thrillerem. Jednak niektóre wątki łączą się z powieścią kryminalną.
Myślę, że sposoba się miłośnikom tego gatunku. Uważam, że takiego zakończenia raczej nie będą się spodziewali. Autorka genialnie buduje napięcie.
Sama nie jestem do końca, co myśleć o głównych bohaterach książki. Nie do wszystkich poczułam sympatię. Anna, druga żona Toma z łatwością mnie denerwowała. Nie dosyć, że ukradła męża Rachel to zachowywała się, jakby była od niej zdecydowanie lepsza, nie miała poczucia winy, dlatego, że ukradła męża swojej rywalce.
Natomiast jeżeli chodzi o szatę graficzną powieści to uważam, że idealnie pasuje do dzieła Pauli Hawkins. Powieść zawiera zaledwie 326 stron i dosyć szybko się ją czyta, autorka pisze przyjemnym stylem czytania, który łatwo się czyta i z wyczekiwaniem czeka się na zakończenie, aby wreszcie znać rozwiązanie zagadki.
Uważam, że "Dziewczyna z pociągu" jest debiutem autorki.
Przyznaję, że w niektórych momentach postać Rachel również mocno mnie denerwowała. Zamiast wziąć się wreszcie w garść topiła wszystkie swoje smutki w alkoholu. Wszystko zaczęło się jeszcze w małżeństwie z Tomem. Starali się o dziecko, jednak Rachel nie mogła zajść w ciążę. Popadła, więc w depresję i doprowadziła się do beznadziejnego stanu. Z tego powodu rozpadło się jej małżeństwo.
„Dziewczyna z pociągu”, to debiut Pauli Hawkins który zdecydowanie nie pozostał bez echa. O książce słyszeli wszyscy. Niemniej jednak bardzo długo zbierałam się za jej przeczytanie, gdyż pierwsze moje podejście nieco mnie znudziło.
Główna bohaterka Rachel to młoda kobieta, która nadużywa alkoholu. Mąż Tom zostawił ją dla innej kobiety, a jej jest niezwykle ciężko pogodzić się z jego odejściem. Nie potrafi na nowo poukładać sobie, coraz częściej i z większą intensywnością poszukując pocieszenia w kieliszku. Często zdarza się jej nękać byłego męża i jego nową żonę telefonami, czy po pijaku ich odwiedzać.
Każdego dnia przemierza tą samą trasę pociągiem, obserwując mijające domy i zamieszkujących ich ludzi. Odnosi wrażenie jakby ich znała, a gdy pewnego dnia jedna z kobiet, którą „znała” z domu, który każdego dnia mija pociągiem, zaginęła Rachel angażuje się w sprawę, która uważa, że ją dotyczy. Coraz większe zaangażowanie pokazuje, że nie wszystko okazuje się takie, jakim wydawało się być na początku.
Podczas czytania kolejnych stron uświadamiamy sobie, jak wiele możemy nie wiedzieć o osobach, które teoretycznie znamy.
Narracja książki prowadzona jest pierwszoosobowo, z perspektyw kilku osób, co znacznie ułatwia jej czytanie i odnalezienie się w historii. Historia jest ciekawa, niemniej jednak autorka w bardzo łatwy sposób daje nam się domyśleć, kto za wszystkim stoi, przez co nie buduje takiego napięcia podczas czytania.
Sięgając po „Dziewczynę z pociągu” nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Szumne kampanie reklamowe i masa pozytywnych komentarzy wbrew pozorom wcale mnie nie zachęcały do jej przeczytania. Można by rzec nawet, że było wręcz odwrotnie, bo przecież na tych hucznie polecanych bestsellerach już nie raz się zawiodłam. W końcu jednak się przełamałam i postanowiłam ją przeczytać. Czy to była dobra decyzja? Szczerze powiedziawszy nie wiem, bo kiedy miałabym ocenić „Dziewczynę z pociągu” tylko ze względu na bohaterów to zdecydowanie powiedziałabym tej książce trzy razy „nie” i zapomniała o niej czym prędzej. Dlaczego? Ponieważ dawno nie spotkałam się tak z nijakimi oraz irytującymi postaciami. Ba! Nawet nie jestem pewna czy w ogóle mi się to zdarzyło! Tymczasem tutaj od początku miałam ogromną ochotę udusić główną bohaterkę, która była dla mnie po prostu żałosna.
Jeśli jednak miałabym tą książkę ocenić pod względem samej akcji to moja ocena byłaby już lepsza, gdyż była nawet ciekawa i rozwijała się w sposób dość dynamiczny. Widać było, że Paula Hawkins miała fajny pomysł na fabułę, choć wykonanie pozostawiło wiele do życzenia.
"Dziewczyna z pociągu” to jedna z tych książek, której zadaniem jest umilić czas czytelnikowi, choć po przeczytaniu szybko się o niej zapomina.
Aleksandra
Są pewne momenty w życiu człowieka, kiedy nie może on ufać sam sobie. Strach, gniew, ból -- niszczą go od środka, a każda próba zapomnienia odbiera mu coraz to kolejne kawałki duszy. Ucieka. Nie potrafi poradzić sobie z przeszłością. Pragnie zapomnieć. Alkohol, narkotyki, przypadkowy seks mają pozwolić się oderwać i wprawić w letarg, gdzie nic nie ma znaczenia. Choć jego życie mogłoby być lepsze, to nie czuje potrzeby walki. Ciągłe pretensje ze strony innych, wstręt do samego siebie -- osłabiają go. Niszczą od wewnątrz i odbierają własną tożsamość. A co jeśli pewnego dnia, w którym będzie pragnął zapomnieć, zdarzy się coś, co zmieni jego życie. Jeden moment, który wyrwie go z tego letargu i przypomni, czym na czym polega prawdziwe życie. A na drugi dzień ten człowiek nie będzie go pamiętał. Jego podświadomość będzie próbowała ukazać mu, to co się zdarzyło, ale on nie będzie gotowy. Aż tu nagle okaże się, że mógł być świadkiem porwania lub morderstwa. Co wtedy zrobi? Kochani, dziś przychodzę do was z recenzją książki, która bezgranicznie mnie wciągnęła i wplątała w sieć niedomówień, zniszczyła wszystkie przypuszczenia, zabrała w labirynt kłamstw, który nie tak łatwo opuścić. Uzależniająca, nieprzewidywalna, niepokojąca -- taka właśnie jest ,,Dziewczyna z pociągu" Pauli Hawkins. Zahipnotyzowała mnie i sprawiła, że do końca nie wiedziałam, kto jest kim. To jedna z niewielu książek, które robią tak wielki mętlik w głowie i wprowadzają w stan, w którym nie można ufać samemu sobie. Zapraszam na recenzję!
,,Nie mogę spać, nie tylko przez alkohol, ale też przez koszmary nocne. Śni mi się, że jestem gdzieś uwięziona, wiem, że ktoś nadchodzi, że jest tam wyjście, wiem, że na pewno jest, bo je widziałam, tylko nie mogę go znaleźć i kiedy ten ktoś po mnie przychodzi, nie mogę krzyknąć. Próbuję -- wciągam powietrze do płuc i je wypycham -- ale z moich ust nie wydobywa się żaden dźwięk, tylko chrapliwe rzężenie, jak u kogoś, kto umiera i walczy o każdy oddech."
Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów.
Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni.
I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza.
Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.
,,Spaceruję po lesie. Wyszłam, kiedy było jeszcze ciemno, a teraz dopiero świta i wszędzie panuje martwa cisza, nie licząc skrzeczenia srok na drzewach. Czuję, że mnie obserwują, oceniają, świdrują wzrokiem. Stado srok. Jedna sroczka smutek wróży, dwie -- radości pełne dni. Trzy to dziewczę urodziwe, cztery -- chłopiec ci się śni. Pięć da srebra cały dzbanek, sześć przyniesie złota moc. Siedem -- tajemnice kryje w najstraszniejszą ciemną noc."
Każdego dnia o tej samej porze kursuje pociąg. Zwykły pojazd, którym wiele osób jeździ do pracy. Czasami ich twarze się powtarzają, kiedy indziej pojawiają się okazjonalnie. Wiele różnych ludzi, którzy mają swoje problemy i plany, a wśród nich ona -- zaniedbana, emanująca wielkim smutkiem kobieta, która straciła wszystko. Codziennie jedzie tym samym pociągiem i za każdym razem mija szereg domków jednorodzinnych. Wyczekuje tego momentu z niecierpliwieniem. Choć mieszkańcy tej ulicy jej nie znają, to ona zna ich. Wie, o nich wszystko, a przynajmniej tak się jej wydaje. Pewnego dnia jest świadkiem zdarzenia, które zmieni wszystko. Ta tajemnicza kobieta jako jedyna wie, co się stało w jednym z domków, gdzie zaginęła pewna dziewczyna. To zdarzenie stanie się zapalnikiem, które może ją zarówno zniszczyć, jak i ocalić. Czasu jest coraz mniej, a po zaginionej ani śladu. Jedyną osobą, która może jej pomóc, jest dziewczyna z pociągu. A na imię jej Rachel...
,,Na plaży nikogo nie ma i jest tak zimno, że muszę zaciskać zęby, inaczej szczękają. Idę szybko skrajem kamienistej plaży, mijam kabiny, tak ładne za dnia i tak złowieszcze nocą. Każda jest kryjówką, a gdy zrywa się wiatr, drewniane deski ocierają się o siebie i skrzypią, a w szumie morza słychać coś jeszcze, jakiś szmer. Ktoś nadchodzi, ktoś lub coś, jest coraz bliżej."
,,Dziewczyna z pociągu" to niepokojąca, tajemnicza, wciągająca powieść, która powoli buduje napięcie, by dotrzeć do momentu, w którym serce zabije szybciej. Zabierze was w podróż mającą na celu zbadanie ludzkiego umysłu, ukazanie słabości i siły człowieka oraz odkrywanie prawda, która może okazać się zarówno wybawieniem, jak i apokalipsą. Jeśli jesteście gotowi zagłębić w mroki duszy, zakamarki pełne nienawiści i okrucieństwa to książka Pauli Hawkins wiedzie prym w literaturze, która porusza takie tematy. Intrygi, kłamstwa, uzależnienie -- nie brak tu tego. ,,Dziewczyna z pociągu" jest bardzo promowaną powieścią. Może nie jest idealna, na początku dłużyła się, ale nadrabia to świetnie skonstruowaną fabułą, dynamizmem oraz świetnymi portretami psychologicznymi postaci. To opowieść o upadku człowieka, okrucieństwie, które go odznacza, odkrywaniu własnej siły, poznawaniu tajemnic, walce ze wspomnieniami. Budząca lęk i grozę powieść, pełna nieporozumień i rozgorączkowanej bitwie o życie, wciągają i poruszająca. Moja droga mająca doprowadzić do poznania prawdy była wyboista i pełna zakrętów. Były takie momenty, gdzie nie ufałam nawet głównej bohaterce. Nic nie było tu oczywiste. Coraz to nowe tropy odrzucały poprzednie. ,,Dziewczyna z pociągu" to pełna napięcia powieść, którą warto poznać!
,,Codziennie powtarzam sobie "nie patrz" i codziennie patrzę. Nie mogę się powstrzymać, chociaż nie ma tam nic, co chciałabym zobaczyć, chociaż wszystko, co widzę, boli mnie i rani."
Rachel jest kontrowersyjną postacią. Z jednej strony wzbudza litość, współczucie, a z drugiej zdegustowanie. Po zdradzie męża i rozwodzie załamała się psychicznie. Alkohol stał się jej wybawieniem i kropelka po kropelce wpadła w uzależnienie, z którego bardzo trudno wyjść. Samotna, zrozpaczona, apatyczna kobieta nie ma siły, by walczyć, a każdy dzień rozpoczyna się tanim piwem, by wieczorem zapaść w odrętwienie i zapomnieć o kłopotach. Rachel jest bardzo wyniszczona, ma słaby kontakt z rzeczywistością, a kłamstwa ciągną się za nią w nieskończoność. Po stracie pracy codziennie udaje przed swoją współlokatorkę, że do niej chodzi. Każdego dnia o tej samej porze jedzie pociągiem do miasta, po drodze mijając szereg domków, których mieszkańcy nie mają przed nią tajemnic. Szczególnie jedne młode małżeństwo. Rachel wydaje się, że ich zna. Z okna pociągu wyglądają na zgodnych, zakochanych w sobie partnerów. Tylko że jednego dnia kobieta widzi coś, co zmienia jej pogląd na ten temat. Wkrótce potem dziewczyna z tego domu ginie, a Rachel w swoich zamazanych wspomnieniach odnajduje powoli małe kawałki, które wkrótce doprowadzą ją do sprawcy tego zdarzenie. Szczerze mówiąc, nie uważam, by opisanie innych postaci było potrzebne, a wręcz zburzyłoby całą otoczkę tajemniczości. Nie do mnie należy zadanie, by przybliżyć wam ich sylwetki. To nic by nie dało, a być może zniszczyłoby wrażenia, które pojawiają się w trakcie czytania. Sądzę, że ta nutka tajemniczości, która zawarta jest w opisie i przywołanie tylko imienia Rachel jest doskonałym rozwiązaniem. Nie chcę psuć wam przyjemności poznawania wszystkich bohaterów i wyrobienia sobie o nich zdania. Uważam, że autorka stworzyła dobre portrety psychologiczne postaci i sprawiła, że z niecierpliwością czytelnik przerzuca kolejne strony, by poznać ostateczną prawdę, która okazuje się wielkim zaskoczeniem. Nie zawiodłam się na tej książce i mam nadzieję, że was również nie rozczarowała.
,,Nie wiem. Nie wiem, gdzie podziała się moja siła, nie pamiętam, jak ją straciłam. Myślę, że kawałek po kawałku odłupało ją życie, że się powoli zużyła."
,,Dziewczyna z pociągu" to dobry thriller psychologiczny, który skupia się na umyśle głównej bohaterki oraz innych postaci. Wciąga, porusza, wprowadza nutkę niepokoju. Dawno nie czytałam tak dobrze skonstruowanej, przemyślanej i zaplanowanej drobiazgowo książki, która otumania zmysły i wprowadza w błąd. Zaskakuje do samego końca i wzbudza coraz to nowe wątpliwości. Paula Hawkins dostaje ode mnie wielkiego plusa, za to, że akcja buduje się powoli, a dopiero od połowy książki dostaje przysłowiowego ,,kopa" i zaczyna się rozkręcać. Długo nie zapomnę o tej książce i mam nadzieję, że wam również się spodoba. Polecam!
Jednym z powodów dla którego sięgnąłem po tę książkę była jej rekomendacja przez Stephena Kinga, którą napisał na twitterze - "Znakomity thriller. Nie mogłem się oderwać przez całą noc". Jest to rekomendacja przedpremierowa, ale jakoś ciężko mi uwierzyć w te słowa. Z reguły jest tak, że kiedy książka jest przedpremierowo wychwalana przez znane autorytety to jest to przesadzone. Chciałem się o tym sam przekonać zwłaszcza, że nigdy wcześniej nie zetknąłem się z twórczością Pauli Hawkins.
Rachel codziennie jeździ tym samym pociągiem z przedmieścia do centrum Londynu. Pociąg zatrzymuje się zawsze na chwilkę w tym samym miejscu, dokładnie przy osiedlu szeregowych domków znajdujących się tuż przy torach. Rachel w jednym z nich obserwuje jego mieszkańców, których wydaje się znać. Jest to młoda para, która według niej wydaje się być bardzo szczęśliwa. Rachel jest po rozwodzie i codziennie wyobraża sobie życie tej dwójki. Nadaje om wymyślone imiona. W jej wyobraźni Jess i Jason wiodą szczęśliwe życie pełne miłości - mają to, co kiedyś miała również i ona. Pewnego dnia jej wizja zostaje zakłócona i rodzi się w jej głowie pytanie: Pozostać dziewczyną z pociągu czy pomóc tym nieznajomym?
Do czytania książki podszedłem z dystansem, nie oczekując jakichś rewelacji. Jest ona bardzo specyficzna, gdyż przyznam szczerze, że lekko mnie nudziła a mimo to nie mogłem przestać jej czytać. Naprawdę było to ciekawe doświadczenie. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim, zwłaszcza, że jest to thriller psychologiczny - ma prawo lekko nudzić. Nie za wiele się tu dzieje, mimo to chce się wiedzieć co będzie dalej, od tak, z czystej ciekawości. Powieść ta ma trzy narratorki. Żadnej z nich nie byłem w stanie polubić ani żadnej zaufać. Czyżby to był celowy zamiar autorki? Ze względu, że jest to właśnie thriller psychologiczny musimy sobie trochę dopowiadać to, o czym nie mówią bohaterki. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż często możemy się mylić.
"Dziewczyna z pociągu" nie jest dla mnie jakąś wybitną pozycją czy nawet hitem. Jest to solidna lektura i zagadkowa. Zapewnia kilka godzin emocji i jest przyzwoicie napisana. Jedno także jest pewne, ta książka szybko nie uleci z mojej pamięci.
Trochę sobie dawno temu zaspoilerowałam toto fotosami z filmu, ale i tak czytało się świetnie. Bardzo przyjemny thriller, do połknięcia dosłownie w kilka godzin, ciekawa fabuła, interesująca bohaterka, na tyle złożona, że faktycznie można ją postrzegać jako niezrównoważoną i niewiarygodną. Wprawdzie nie chwyciło mnie to jakoś wybitnie za gardło i pewnie poza głównym motywem szybko ją zapomnę. Co nie zmienia faktu, że warto toto przeczytać, bo dobra powieść.
Thriller psychologiczny.
Dawno temu obejrzałem film, teraz w moje ręce trafiła książka.
Wątek zabójstwa stanowi sla powieści raczej tło. Na pierwszym planie stan umysłu i alkoholowy problem głównej (jednej z trzech) bohaterki i narratorki. Poza alkoholizmem silnie zaakcentowany wątek tajemnic i kłamstw obecnych w małżeństwie (małżeństwach), a także macierzyństwa. Mocno psychologiczna książka, napięcia typowego dla thrillera znacznie mniej.
Na pewno pobudza do myślenia. Można przeczytać.
Na początku czerwca przesłuchałam ,,Dziewczynę z pociągu" @paulahawkins2010 Był to mój duży wyrzut sumienia, bo czekała na półce kilka lat ?
Rachel każdego dnia dojeżdża do pracy tym samym pociąganiem. Zaczyna jej się wydawać, że zna ludzi mieszkających w domach przy których pociąg się zatrzymuje. Aż pewnego dnia zauważa coś co pozwala stać się jej częścią życia tych ludzi.
Przesłuchałam tę książkę z wielką przyjemnością. Byłam ciekawa Racheli, bo czułam, że ma sporo tajemnic. Chociaż dziwiło mnie, że aż tak chciała być częścią życia ludzi których tak naprawdę nie znała.
Może nie był to wybitny thriller, który wbił mnie w fotel. Raczej jestem fanką takich gdzie dzieje się dużo i brutalnie.
Ale myślę, że przesłuchanie książki jako audiobook to byś świetny pomysł, bo czasami jeszcze się na łapie na tym, że odlatuje podczas słuchania. A tutaj akcja działa się powoli, a zagadka kryminalna nie była jakaś wymagająca.
Na początku miałam problem z lektorką, chociaż z czasem zauważyłam, że idealnie zgrała się z postacią Racheli. Chociaż szkoda, że przy innych postaciach bardziej nie ożywała.
Myślę, że to taka średnia książka, jeżeli ktoś ma ochotę na coś niewymagającego to będzie w sam raz, ale jeżeli ktoś oczekuje wielkiego WOW to niech odpuści ten tytuł.
Zacząłem to słuchać jako audiobooka. Lektorka beznadziejna - typu ,,pajączku, dokąd mnie ciągniesz..." i ta monotonia, jednolitość przypominająca lekko popsutą pompkę do akwarium. Myślałem, że może będzie się dało skończyć jako zwykły ebook... Skończyłem, choć nie wiem jak.
Do samego końca miałem nadzieję, że znajdę choć jeden pozytyw. No nie udało mi się. Powieść niby kryminalna, thriller lub o zgrozo - sensacja, napisana w pierwszej osobie. Opowiedziana w taki sposób, że nie da się polubić bohaterki i wszystkich innych. Przez całą lekturę miałem ochotę zrobić jej coś, żeby tylko przestała jęczeć i użalać się... A potem dziwne, że ludzie w więzieniach siedzą ;-). Sama ,,intryga" przykro mi, też jest do dupy.
Do tego jeszcze dochodzi sposób traktowania czytelnika jak typowego debila, któremu ciągle trzeba coś przypominać lub uświadamiać, bo przecież sam się nie domyśli lub ma pamięć kalkulatora z lat siedemdziesiątych.
Może to po prostu nie jest mój typ książki. Bo jakieś pozytywne opinie zbiera, a nawet jest film, którego notabene nawet nie dałem rady obejrzeć...
Gdyby istniało zero w mojej skali byłoby to - 0 - tortura.
Jestem zachwycony książką. Trzyma w napięciu od początku do końca. Bałem się, że jak obejrzę po przeczytaniu film, to będzie lipa, jak to często bywa. Jednak film równie mocny
NOWY THRILLER AUTORKI MIĘDZYNARODOWEGO BESTSELLERA ,,DZIEWCZYNA Z POCIĄGU" Witamy na Eris: wyspie z tylko jednym domem, jedną mieszkanką i jedną drogą...
Sekrety, które mogą pociągnąć cię na dno. Kilka dni przed śmiercią Nel Abbott dzwoni do swojej siostry. Jules nie odbiera, ignorując jej prośbę...