"Nachyla się i przyciska wargi do moich ust. To miłe uczucie - delektuję się każdą sekundą, ale jedna myśl zaprząta mi umysł.
Czy mogę ufać temu człowiekowi? Czy ja w ogóle mogę jeszcze komuś zaufać?"
Pomyślała, że każdy wojownik potrzebuje broni. Przypomniała sobie Małego Obrońcę. Co się z nim stało?
„Nie wiem, czy żyje, czy nie, ale wiem, że tutaj go nie ma”.
Artysta jest anarchistą.