W kwiatach spotkały się ich oczy,
W kwiatach przecięły się spojrzenia
I na hiacyntach, na złocieniach.
Jak mi się podoba antropocen? Jest cudowny!
................................................................................................................
Jak mi się podoba antropocen? Jest okropny!
Zawód miłosny nie różni się tak bardzo od zakochania. Oba te doświadczenia przytłaczają i odbierają mi pewność siebie. Oba eksplodują tęsknotą. Oba trawią duszę.
Nasz gatunek umie szeptać prawdopodobnie od czasu, kiedy zaczęliśmy mówić. W istocie nie jesteśmy jedynymi zwierzętami, które szepczą. Robią to też niektóre susły oraz część małp, włącznie z dramatycznie zagrożoną tamaryną białoczubą.
Kiedy byłem dzieckiem, matka często powtarzała mi, że każdy ma w sobie jakiś dar.
Niechby ktoś powiedział dziesięcioletniemu Jurkowi Dudkowi, że w przyszłości obroni dwa rzuty karne w finale Pucharu Europy za pomocą najdziwniejszej z możliwych sztuczek. Niechby ktoś powiedział dwudziestoletniemu Jerzemu Dudkowi, grającemu za 1800 dolarów rocznie, że za dekadę uniesie w górę Puchar Europy.
Twierdzenie, że nasze panowanie nad niedźwiedziami jest zjawiskiem całkiem nowym, byłoby więc nieprawdziwe. Mimo wszystko wydaje się trochę dziwne, że dzieci tak powszechnie tulą się do wypchanej wersji zwierzęcia, którego nazwę kiedyś baliśmy się wymówić.
Przyjemność palenia nie brała się u mnie z kopa, jakiego dzięki temu dostawałem; przyjemne było poczucie, że ulegam niezdrowym fizycznym ciągotom.
Tylko niewielka część przyszłości jest przewidywalna. Ta niepewność przeraża mnie, tak jak przerażała moich poprzedników.
Odczuwam pewną pociechę, wiedząc, że życie będzie trwało, nawet kiedy my już trwać przestaniemy.
Ludzie stanowią zagrożenie dla swego własnego gatunku i dla wielu innych, ale planeta nas przetrwa.
Moglibyśmy zdecydować, że będziemy zużywać mniej energii, jeść mniej mięsa i wycinać mnie lasów. A jednak tego nie robimy. W konsekwencji dla wielu istot żywych ludzkość jest apokalipsą.
Jedna z reguł marketingu w handlu detalicznym mówi, że aby zwiększyć sprzedaż, firmy powinny kreować w klientach potrzebę pośpiechu. "Wkrótce koniec megawyprzedaży!", "Zostało już tylko kilka biletów!". Te reklamowe groźby, szczególnie w epoce handlu elektronicznego, prawie zawsze są fikcyjne.
Przyszłość, przy całej swej nieuniknioności, zawsze wydaje mi się niejasna i mglista - aż przestaje taka być.
W kwiatach spotkały się ich oczy,
W kwiatach przecięły się spojrzenia
I na hiacyntach, na złocieniach.
Książka: Kwiaty polskie
Tagi: kwiaty, wiersz, poezja, oczy