Była dobrą dziewczyną, ale za bardzo bała się wszystkiego. Przypominała Iwonie małego królika, który właśnie po raz pierwszy wystawił z norki swoją słodką mordkę i zobaczył świat na zewnątrz, a ten go przeraził.
Z różnymi ludźmi rozmawiała, zarówno tymi ze społecznych nizin, wręcz dołów, jak i z tymi, z którymi była w zależności służbowej, zawsze dostosowując swój język i sposób bycia do sytuacji, ale z pewnością nie była przyzwyczajona do bezpardonowych poleceń wydawanych tonem panicza wiedzącego, że stoi za nim tatuś hrabia.
- Jak tam szefowo?- Nijak. - Wzruszyła ramionami, gapiąc się w swoje odbicie w czarnym ekranie wyłączonego telewizora. - Młyny sprawiedliwości mielą powoli.- Chyba, kurwa, niesprawiedliwości? Jakim prawem w ogóle wszczęli postępowanie?- Zobaczymy, na czyje wyjdzie.
Była dobrą dziewczyną, ale za bardzo bała się wszystkiego. Przypominała Iwonie małego królika, który właśnie po raz pierwszy wystawił z norki swoją słodką mordkę i zobaczył świat na zewnątrz, a ten go przeraził.
Książka: Wybrana