Brutalne zderzenie z rzeczywistością może być dla czytelnika szokiem. W swojej najnowszej powieści Piotr Kościelny nikogo nie oszczędza, ale pokazuje, jak przerażające konsekwencje ma brak akceptacji, przemoc i społeczne wykluczenie. Szymek to mocna i pozbawiająca tchu lektura. Dlaczego warto się z nią zmierzyć?
Lata 90. Dwaj bracia, nastolatkowie, popełniają samobójstwo. Jeden po drugim. Piotr Żmigrodzki wraz Krzysztofem Sawickim zaczynają badać sprawę. Czy chłopców ktoś pchnął do tak desperackiego czynu?
Ten opis to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej do wielowarstwowej fabuły, która odsłania jątrzące się rany właściwie wszystkich bohaterów. Żmigrodzki popełnił niegdyś błąd w pracy. Ktoś przypłacił to życiem. Poczucie winy wpędziło go w alkoholizm. Policjant pracuje w oparach procentów, a demony i tak nie dają mu spokoju.
Szymek i Tomek – bracia – wpuszczają nas do smutnego świata, w jakim żyją na co dzień. Poznajemy ich historie na jakiś czas przed tym, zanim targnęli się na swoje życie. To porażająca i gorzka opowieść o tym, jak brutalne jest dojrzewanie i jak nienawistna, pełna gniewu może być społeczność niedojrzałych jeszcze mężczyzn. Obaj wpadają w złe towarzystwo, w którym gwarantowane są tylko trzy rzeczy: dużo przemocy, bezwzględność i absolutny brak akceptacji dla inności. Kara za „grzechy“ będzie więc wysoka. Jeden z bohaterów mówi:
Bałem się śmierci. Dużo bardziej jednak bałem się życia.
Poszukiwanie swojego prawdziwego ja, swojej tożsamości jest częścią życia każdego człowieka. Jednak w niesprzyjającym, zagrażającym środowisku podążanie tą ścieżką staje się koszmarem. Hejt, nienawiść, prześladowanie potrafią stłamsić każdego. A już na pewno młodego człowieka, który dopiero wchodzi w dorosłość.
Piotr Kościelny pokazuje bardzo niebezpieczne mechanizmy. Obnaża prawdziwe twarze tych, którzy próbują narzucić innym „prawdziwy“ porządek świata. I jednocześnie daje przestrogę. Nadzieję odbiera, bo przecież od początku znamy zakończenie… A przynajmniej pewną jego część.
Myślę, że obok problemów młodych ludzi, warto zatrzymać się także przy chorobie alkoholowej Żmigrodzkiego. Przy okazji objawia się polska kultura picia, która zmieniła się od lat 90., ale wciąż pozostaje bardzo niebezpieczna.
Oczywiście, poza tematyką społeczną, Kościelny nie stroni od klasycznego kryminału. Wątek mordercy, który zabija nastolatki, przewija się w książce, by powrócić na moment w bardzo, ale to bardzo zaskakującym finale!
Polecam gorąco Szymka czytelnikom, którzy szukają w literaturze prawdy, bezkompromisowości i mocnego uderzenia. Tylko ostrzegam: zapnijcie wcześniej pasy. Będzie trzęsło.
„Wziął ze stolika strzykawkę i pociągnął tłok. Strzykawka wypełniła się powietrzem. Z uśmiechem wbił igłę w żyłę kobiety. Upajał się tą chwilą. Wiedział...
Powieść nominowana do tytułu „Polskiej książki roku 2017” w niezależnym konkursie literackim „Brakująca Litera”. Kto rządzi krajem...
Czuł, że zaraz może pęknąć. Rozsypać się jak szklanka na milion kawałków. Nie chciał się teraz załamać. Musiał wykonać zadanie, nie mógł się wycofać.
Więcej