Układ
Piotr Kościelny

Moje drugie spotkanie z książką Piotra Kościelnego i było to spotkanie dosyć udane. To jeden z lepszych kryminałów, które ostatnio czytałam.
"Układ" to kryminał zawierającym w sobie wątek polityczny, lecz chociaż jest jest dużo, to myślę, że nie jest on najważniejszy.
Głównym bohaterem książki jest były policjant Radosław Grot, któremu kilka lat temu zawalił się cały świat. Na zlecenie szefa bandy zamordowano jego żonę i maleńkiego syna, tylko po to, żeby przestał węszyć w pewnej sprawie... Załamany Grot omal sam nie skończył ze sobą. Koledzy pomogli mu i zmobilizowali do tego, żeby założył biuro detektywistyczne. Jednak on, żeby nie pamiętać o swojej traumie, wpada w alkoholizm, żyje na krawędzi.

"Kiedyś był policjantem, jednym z lepszych w tym zasranym kraju.
Teraz był wrakiem człowieka. Kimś, komu na niczym nie zależy i na kim nikomu nie zależy."
Nieoczekiwanie otrzymuje zlecenie, które będzie miało istotny wpływ na jego dalsze życie. Joanna Zawadzka zleca mu odnalezienie swojego brata, który jest dziennikarzem śledczym. Nie można się z nim skontaktować i nie pokazuje się w pracy, a gdy się z nim wcześniej przelotnie spotkała, zdradził jej, że otrzymał od kolegi dość wstrząsające materiały wskazujące na powiązania działań polityków ze światem przestępczym. Od tamtej pory dziennikarz jakby zapadł się pod ziemię. Grot jest zaskoczony tym zleceniem, ale zdaje sobie sprawę z tego, że to chyba dla niego ostania szansa żeby odbić się od dna i zacząć żyć na nowo. Podejmuje się więc nieco dziwnego i ryzykownego zlecenia, bo przecież on nie ma nic do stracenia...
Wiktor, który przekazał Markowi szokujące dokumenty ma problemy w pracy. Jest tym zaskoczony, że ktoś go wrabia w tę całą aferę.

"Takich spraw w mieście i całym województwie było znacznie więcej. Materiały, które dostarczył Markowi Wiktor i które Kruszewski sam uzyskiwał z innych źródeł, tworzyły przerażający obraz układów polityczno-towarzysko-biznesowych."
Czy uda się detektywowi odnaleźć dziennikarza śledczego? Komu o dlaczego zależało na tym, żeby zniknął? 
Piotr Kościelny pokazuje na w tej książce rzeczywisty i dość brutalny obraz interesów robionych niby w białych rękawiczkach, gdzie nie ma miejsca na szacunek i sumienie, ważne są tylko układy i pieniądze.
Pracowałam jakiś czas w urzędach i wiem co nieco o tym, o czym pisze autor, chociaż na mniejszą skalę...
Polecam, bo naprawdę warto.