Czasami na rynku księgarskim pojawiają się książki, których już kilka lat później właściwie nie da się czytać. Na szczęście nie należy do tej grupy cykl książek Michaela Bonda, opowiadający o przygodach pociesznego Paddingtona – niedźwiadka z mrocznych zakątków Peru.
Opublikowaną niedawno książkę „Paddington się krząta” nie tylko czyta się z ogromną przyjemnością, ale też można powracać do niej wielokrotnie, przypominając sobie kolejne przezabawne epizody z życia niedźwiadka. Tematyka opowieści zebranych w zbiorku „Paddington się krząta” mocno związana jest z pracami domowymi. Gdy nadchodzi sroga zima, główny bohater musi zmierzyć się z problemem zamarzniętej wody w rurach, nieco później oczyści zabrudzone beczki w fabryce, a wiosną zrobi generalne porządki i zmierzy się z brudnym kominem. Ponadto niedźwiadek dołączy do drużyny ważnego meczu krykieta, wyruszy na tajemniczą przejażdżkę i wybierze się nad morze. A wszystko to uczyni z charakterystycznymi dla siebie wdziękiem, pomysłowością i… całkowitą nieporadnością.
Jak zawsze w książeczkach Michaela Bonda wszechobecny jest humor. Wiele z opowieści wyciśnie czytelnikom z oczu łzy radości – nie będzie to jednak śmiech rubaszny, prymitywny, lecz inteligentny dowcip i humor sytuacyjny na najwyższym poziomie. Przyczyną zabawnych sytuacji niemal zawsze jest tytułowy bohater. Kiedy Paddington zjawia się w jakimś miejscu, od razu wiadomo, że będą kłopoty. A jednak jego pomysłowość – i pomysłowość autora – niejednokrotnie czytelników zaskoczą. Na początku wielu scen szybko orientujemy się, że sytuacja zmierza ku przezabawnemu zakończeniu, a jednak zwykle Michael Bond potrafi nas zaskoczyć ostatecznym rozwiązaniem sytuacji.
Paddington bowiem podchodzi do świata jak małe dziecko. Chętnie mierzy się nawet z najtrudniejszymi wyzwaniami, jednak bardzo często nie potrafi przewidzieć konsekwencji swoich czynów. Jest bystry, inteligentny, ale czasami kojarzenie faktów przychodzi mu z ogromną trudnością. Na przykład próbując podważyć beczkę stojącą u podstawy wielkiej piramidy, gdy słyszy niebezpieczne grzmoty, zamiast spróbować podejść do problemu w inny sposób, przyspiesza tylko pracę, by… zdążyć przed burzą. Takich perełek jest w książeczce Bonda o wiele więcej, a ich wyszukiwanie stanowić będzie dla każdego czytelnika ogromną przyjemność. Ostatnie opowiadanie w zbiorku stanowi jakby podsumowanie dotychczasowych przygód wszystkich części cyklu. Spotykamy tu niemal wszystkich przyjaciół i znajomych Paddingtona.
Jest zabawnie – jak zwykle – ale na ostatnich stronach książki pojawia się wiele refleksji. Autor mówi o przyjaźni i więzi, jaka wywiązała się między niedźwiadkiem a jego gospodarzami i opiekunami – jego przybraną rodziną. Wydaje się, jakby autor pragnął w pewien sposób swój cykl zwieńczyć, jednak ostateczna deklaracja włożona w usta Paddingtona daje nadzieję na ciąg dalszy i na nowe, jeszcze bardziej zabawne przygody niedźwiadka.
Odkryj, w jaki sposób w każdej dziedzinie naszego życia, na nasze zachowanie wpływają inni ludzie. Przez lata psychologom udało się odkryć dlaczego i...
Miś z walizką pełną przygód! Paddington ogromnie się cieszy, gdy jego przyjaciel pan Gruber zaprasza go na wspólne zwiedzanie Londynu. Zwłaszcza gdy...