"Nic dwa razy się nie zdarza, żadne z uczuć nie powróci, żadna chwila się nie powtórzy. Czas przylatuje przez palce, ucieka jak wiatr, nie odwraca się za siebie. Nawet ten ból, to rozsadzające wnętrze cierpienie minie. Jutro już nie będzie takie samo, jeszcze inne stanie się za dziesięć lat. Życie to ulotna drabina, pył targany wiatrem"
Powieść historyczna, która pomimo całkowicie odmiennych czasów, łączy się z naszą współczesnością - bo samotność ma wiele odcieni. A najgorsza jest ta, którą można odczuwać, będąc w związku, mając rodzinę - tak myślę. Naszą bohaterkę czeka wizja samotności, spowodowanej brakiem męża. W XIX wieku, w realiach, w których osadzono akcje powieści, było to zjawisko graniczące ze skandalem. Autorka udowodniła nam że ówczesny świat powszechnie panujących konwenansów, szlacheckich obyczajów, aranżowanych małżeństw... Nie jest wcale taki przewidywalny, nudny i ułożony. On potrafi być pełen emocji, porywów serca, marzeń o wolności, prób przełamania pewnych zasad. Autorka wprowadziła piękny klimat. Zaczarowała mnie swoją historią, której kontynuacji będę wypatrywać z niecierpliwością. I nie chodzi tylko o samą fabułę, ale też o bohaterów, obok których nie można przejść obojętnie oraz przesłanie - życiową mądrość, z której wszyscy możemy czerpać. Ciekawym zabiegiem było to pewne przetasowanie chronologiczne - autorka naprzemiennie osadzała akcję w przeszłości i ówczesnej teraźniejszości. Dzięki plastycznej i płynnej narracji, czytelnik nie gubi się w zawiłościach fabuły, a wręcz przeciwnie - staje się ona dla niego ciekawszą. Spotkamy się tu ze skomplikowanymi relacjami rodzinnymi, pewnymi tajemnicami, romansem, i w dużej mierze obyczajowością - na szeroko pojętą skalę. To wyszystko okraszone mnóstwem emocji... Polecam
Pasja i miłość w czasach wojennej zawieruchy W życiu Hani Skorskiej nic nie dzieje się tak, jak sobie wymarzyła. By oderwać się od problemów, Hania...
Porywająca opowieść o poświęceniu, niezłomnej walce o miłość i życie w obliczu wojennego zła Koniec czerwca 1939 roku. Izabela Langer, młoda i beztroska...