Jak dawniej żyli ludzie, jak im się powodziło i co jedli? Specjalizujący się w dziejach Rzeczypospolitej szlacheckiej Jacek Komuda oddaje do rąk czytelnika niestandardowe kompendium, w którym historia przeplata się z kulinariami. Dla zainteresowanych treść Obżartuchów i opilców to doskonały Przewodnik po stołach, garach i innych krainach wielkiej I Rzeczypospolitej.
Zabierając czytelnika w historyczno-geograficzno-kulinarną podróż po minionych epokach oraz dawnych regionach Polski (Prusy Królewskie i Książęce oraz prowincje: wielkopolska, małopolska i litewska), autor odkrywa miejsca najciekawsze, przybliżając tym samym zwyczaje, jakich nie opisują współczesne przewodniki. Rozpoczynając od strzegącej dostępu do Gdańska od strony morza twierdzy Wisłoujście (zwana jest też Latarnią), opowiada o morskich bitwach oraz wcieleniu przez Szwedów do swojej floty wszystkich polskich okrętów. Oprowadza po karczmach, zaściankach, lamusach, szynkach, austeriach i jarmarkach, zaprasza na profesorski obiad, a po nim do alchemicznej pracowni i pierwszego polskiego SPA. Ma też czytelnik okazję wraz z rozbójnikami poszukać w Tatrach skarbów, z żarłokiem wyruszyć na wojnę, przyjrzeć się bójce ceprów z góralami, przy szlacheckim stole usiąść do wigilii, wreszcie – stanąć pod wielowiekowymi dębami, a także kwestować po dworach i zjeść z zaściankowej miski. Wiele jeszcze innych niecodziennych atrakcji czeka na czytelnika – wystarczy, że sięgnie po książkę Obżartuchy i opilce.
Treść publikacji Wydawnictwa Fabryka Słów zawiera mnóstwo informacji opartych na wynikach badań prowadzonych zwłaszcza przez historyków, badaczy sztuki kulinarnej oraz strategów. W sposób interesujący Jacek Komuda rozważa poszczególne kwestie, analizuje możliwości, zadaje pytania i udziela odpowiedzi. Obok faktów (wielokrotne odwołania do literatury specjalistycznej) znalazły się legendy, ciekawostki, anegdoty, skandale, powiedzonka, mądrości zrodzone nad kuflami piwa oraz opisy ceremonii dawnych Słowian. Są daty, nazwiska, dynastie, liczby, szczegóły dotyczące operacji wojskowych. W każdym z rozdziałów znalazły się przepisy (zapisane odmienną czcionką, w wielu z nich zachowano słownictwo staropolskie) na dania charakterystyczne dla danego regionu i epoki (ciekawość wzbudza zwłaszcza śniadanie polskiego pana, jadło słowiańskiego drwala, słodkości na jesienne wieczory, pączki z puszki i z worka, monasterskie przysmaki, sarmacka coca-cola, poczęstunki sejmikowe, baranina dla żaków i biedaków, dziewięć odmian jajecznicy). Zamieszczone na końcu książki Menu ułatwia odszukanie właściwego przepisu. Czarno-białe grafiki oraz ilustracje autorstwa Pawła Zaręby uzupełniają interesującą treść.
Książka Obżartuchy i opilce, oprowadzając po stołach, garach i innych krainach wielkiej I Rzeczypospolitej, pokazuje, jak dawniej żyli ludzie, jak im się powodziło i co jedli. Pokazuje również, że powiedzenie wielkie żarcie w dawnych wiekach to nie slogan.
Oto najprawdziwsza morska fantastyka. Mocna jak rum z portowej tawerny , ociekająca namiętnościami, krwią i słoną wodą, jak pokład okrętu w czasie abordażu...
Gdyby Henryk Sienkiewicz żył w XXI wieku, to pisałby tak jak Jacek Komuda. Jacek Piekara Mamy tutaj wszystko, czego potrzebuje dobra powieść historyczno-przygodowa...