Dla miłośników szalonych komedii kryminalnych z wartką akcją, a przede wszystkim – dużą dawką inteligentnego humoru Na tropie trupa autorstwa Małgorzaty Starosty to wielka gratka. Na sezon letni – pozycja obowiązkowa!
Małgonia Starosta (alter ego pisarki, wcale nie nowe!) wyciąga męża Marka na Kurpiowszczyznę. I to właśnie ten cudny, naturalny, magiczny region zagra w powieści główną rolę. Towarzyszy mu niezwykle cięty język narratorki, która potrafiłaby rozbawić nawet kamienie. Tak, warstwa językowa tej książki to prawdziwy skarb.
Już od pierwszych stron akcja rusza z kopyta i nie zatrzymuje się ani na moment. Znika dyrektorka skansenu kurpiowskiego w Nowogrodzie, pojawia się również niebezpieczny, podejrzany typ, którego szukać będzie policja – z Małgonią jako nieoficjalną pomocnicą. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze rynek bursztynów, które – jak się okazuje – są bezcenną walutą. By je zdobyć, niektórzy posuną się tak daleko, jak będzie trzeba.
Tym samym przebywająca na wakacjach Małgonia musi zajmować się rozwiązywaniem zagadki kryminalnej. A przecież – po napisaniu kolejnej książki i oddaniu dziecka do babci – miała nie tylko odpoczywać, ale też wskrzesić płomienny romans z mężem. Nic z tego. Bohaterka nie usiedzi na miejscu, a gdzie się nie pojawi, tam zaczyna się dziać coś dziwnego. Jej małżonek podsumowuje to słowami:
Jak nie ma trupa w książce Starosty, to musi być w życiu Starosty.
Dla czytelników może to oznaczać jednak wyłącznie przyczynek do napisania kapitalnej, barwnej powieści, która aż kipi od poczucia humoru.
Jednak Na tropie trupa, poza czystą rozrywką, to też potężna dawka wiedzy. Autorka przy każdym rozdziale podaje ciekawostki odnośnie bursztynów i Kurpiowszczyzny, a na końcu znajdziemy kilka przepisów kulinarnych. Małgorzata Starosta, aby stworzyć swoją powieść, przejrzała ogrom materiałów i wykonała naprawdę imponującą pracę. To czuć! Książka jest dopracowana i przykuwa uwagę nie tylko intrygą i bohaterami, ale też całym zapleczem. Poza tym, to naprawdę genialna promocja regionu. Człowiek aż chce w te wakacje wybrać się właśnie na Kurpiowszczyznę!
Polecam – Na tropie trupa to połączenie humoru ciętego jak brzytwa, zgrabnie utkanej intrygi i fascynującego źródła wiedzy o bursztynach. Małgonia zadba o to, by nikt się nie nudził!
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie? Mord będzie! I to niejeden. Właścicielki siedliska ramię w ramię z samozwańczą brygadą antykryminalną...
Słodko-gorzka, przyprawiona sardonicznym humorem opowieść o relacjach, które nigdy nie są czarno-białe, wyborach, które nigdy nie są oczywiste, i marzeniach...
Moja teściowa, kobieta o charakterze odpychającym niczym zapach rozkładających się zwłok, krochmaląca dorosłemu synowi gacie, a prawie dorosłą wnuczkę traktująca jak niemowlę, odkąd pierwszy raz na mnie spojrzała, nigdy nie zmieniła zdania na mój temat. Otóż w jej mniemaniu byłam ucieleśnieniem mitycznej harpii, istotą złośliwą, samolubną, pozbawioną ludzkich emocji i rozsądku.
Ruszyłam truchtem, przytulona niemal do płotu, i wślizgnęłam się na teren działki. Żywego ducha nie było widać, martwego zresztą też nie. Dookoła panowała idealna cisza. Nawet wiatr nie wiał.
Więcej