Nie da się zaprzeczyć, że czas spędzony na świeżym powietrzu przynosi więcej korzyści niż grożące popadnięciem w nałóg długie chwile przed komputerem. Owo niebezpieczeństwo zagraża człowiekowi w każdym wieku, jednak najbardziej narażone są na nie dzieci i młodzież. Nakładem Wydawnictwa Dwukropek ukazała się – kolejna z serii Tata i Małolata – pouczająca lektura Na biwaku z tatą Oli, w której Thomas Brunstrøm z jednej strony gani zgubny wpływ nadmiernych bodźców płynących z najnowszych zdobyczy techniki, z drugiej natomiast zachęca do spędzania czasu w sposób przyjazny dla ciała i umysłu.
Tata Oli i Edka się zdenerwował. Ileż czasu można spędzać, leżąc beztrosko na kanapie i grając na iPadach? Oj, można!!! I właśnie dlatego tata się zdenerwował. Do czego irytacja taty doprowadzi? Hmmm… może rzeczywiście biwak na świeżym powietrzu wcale nie jest złym pomysłem? Wyjeżdżają. Mają wszystko, co może się przydać w lesie: nóż, latarki, linę, manierkę, haczyki na ryby i wiele jeszcze innych rzeczy. Telefony i iPady zostawili w domu, w zamian zabrali kolegę Oli, Stefka.
Opowieść Z tatą Oli na biwaku jest pełna przygód. Wszystkie są interesujące, zabawne i tajemnicze, niektóre nawet mrożą krew w żyłach. Każda z przygód związana jest ze sztuką, bo przecież niezwykle ważne jest opanowanie sztuki rozbijania namiotu, sztuki odnalezienia powrotnej drogi do obozowiska oraz sztuki wybrania spośród mnóstwa gałęzi tych najbardziej odpowiednich. Nie mówiąc już o sztuce rozpalania ognia. Ważne, że kiełbaski wszystkim smakowały, nawet te, które trzykrotnie wpadły do ogniska. Jak NIE należy jeść pokrzywy? Na drzewie siedział gawron czy czarnowron? Co za tajemniczy potwór dotknął nocą ramienia taty? No i co z tą złapaną na wędkę makrelą w pomidorach? Każda kolejna strona lektury wyjaśnia mnożące się wątpliwości.
Publikacja Wydawnictwa Dwukropek bawi i kształci. Wpływa w prosty sposób na dziecięcą wyobraźnię, pokazując równocześnie zalety wspólnego spędzania czasu, pogłębiając relacje międzyludzkie oraz ucząc współdziałania w grupie. Ukazuje siłę przyjaźni, zachęca do niesienia pomocy innym, a także uczy wytrwałości w dążeniu do celu. Tekst wzmacniają duże, wyraźne, barwne i zabawne ilustracje autorstwa Thorbjørna Christoffersena (nie ma ani jednej strony ich pozbawionej). Twarda okładka i duży format książeczki to jej dodatkowe atuty. Skierowana do przedszkolaków oraz uczniów młodszych klas szkolnych, bez wątpienia spotka się z ich zainteresowaniem.
- Ja tam bym chciała być dorosła - westchnęła Ola. - Taa. A ja bym wolał być dzieckiem - rozmarzył się tata. A co by było, gdyby tak naprawdę Ola nagle...
Ola i Edek przygotowują prezenty dla taty. Edek nie wie, co mu podarować. Ola podpowiada, żeby coś narysował, ale on Edek ma zupełnie inny pomysł. Potem...