Recenzja książki: Malownicze. Wymarzony dom

Recenzuje: Justyna Gul

Dzieło przypadku

Długo można się zastanawiać, czy przypadek to rzeczywiście coś, co jest splotem różnych okoliczności, które w normalnych warunkach nigdy by się nie wydarzyły, czy raczej elementem misternie ułożonego planu działania sił wyższych. Niezależnie od odpowiedzi, każdy z nas może we wspomnieniach odnaleźć taki moment, kiedy ów przypadek zmienił diametralnie nasze postrzeganie, bądź też skierował nasze życie na inne tory. Niekiedy ta zmiana jest dla nas bolesna, wiąże się z bólem i cierpieniem, czasami jednak otwiera nowy rozdział, stwarza szansę, którą musimy tylko wykorzystać.

Tak właśnie stało się w przypadku Magdy, a właściwie Madeleine, bohaterki wciągającej powieści Magdaleny Kordel. Książka Malownicze. Wymarzony dom, opublikowana nakładem Wydawnictwa Znak, to lektura o szansach, jakie czekają na nas tuż za rogiem, o wyzwaniach, które niekiedy jesteśmy zmuszeni podjąć oraz o nadziei na lepsze jutro. Przyjemność w obcowaniu z tekstem, a nawet inspirację do zmiany znajdą szczególnie ci, którzy desperacko pragną wyrwać się z monotonni, która wkradła się w ich życie, z nudnej pracy, z nijakiego związku. Choć nie mamy tu do czynienia z wielką literaturą, to zarówno język powieści, jak i wydarzenia w niej opisane stanowią miłą odmianę w szarości życia codziennego. Nie znaczy to, że autorka unika tematów trudnych, udało jej się bowiem wpleść w historię Madeleine mniejsze i większe ludzkie tragedie.

Główna bohaterka, tłumaczka specjalizująca się w języku francuskim, nie może narzekać na swój los. Ma dobrą pracę, mieszkanie, a raz w miesiącu jej konto zasila tajemniczy wujek z Francji. U swego boku ma Grzegorza, właściciela firmy, w której jest zatrudniona, choć relację, która ich łączy, trudno nazwać prawdziwym związkiem. Dlatego też, kiedy starając się wybawić z kłopotów matkę przyjaciółki kupuje dom gdzieś na końcu świata, wykorzystuje to jako bodziec do zmiany. Rzuca Grzegorza, pracę i wyrusza w podróż ku przeznaczeniu. To zaś wiedzie ją  do małego miasteczka u podnóża Sudetów o wdzięcznej nazwie Malownicze.

Zakup, choć przeprowadzony bez wcześniejszych oględzin, okazuje się prawdziwą perełką, a na dodatek w całkiem niezłym stanie. I choć piętrowy dom z wielkim ogrodem może wydawać się lokum zbyt obszernym dla samotnej kobiety, to nic bardziej mylnego. Kolejne sploty okoliczności stawiają na drodze Magdy ludzi, którzy odmieniają ją samą, otwierają na świat i na ludzkie problemy. Jako pierwsza w domu zjawia się osiemnastoletnia Julka, świeżo upieczona maturzystka, która poszukuje duchów przeszłości, a dokładnie niejakiej Krystyny, o której w liście wspomina jej zmarła matka. Wychowująca się pod opieką wiecznie nieobecnego ojca dziewczyna znajduje u Magdy nie tylko uprzejme zainteresowanie, ale i prawdziwą, niemal matczyną troskę. Podobnie zresztą jak mała Marcysia i jej starsza siostra, oddane po śmierci rodziców pod opiekę dziadków. Hulaszczy tryb życia starszych państwa oraz nielegalne interesy, które prowadzą, nie tylko narażają dziewczynki na przykrości, ale także na prawdziwe niebezpieczeństwo. Szczególnie dla Marcysi Magda staje się ukochaną ciocią, choć z biegiem czasu i Anka, maskująca strach agresywną postawą, przekonuje się do nowej mieszkanki Malowniczego. Po dachem Magdy mieszka również Jazzman, kierownik niekonwencjonalnej ekipy remontowej, którego kłopoty sercowe chwilowo uczyniły bezdomnym.

To nie wszyscy bohaterowie występujący w książce, nie można bowiem zapomnieć o namolnym panu Mieciu, uderzającym w konkury do Magdy, właścicielce herbaciarni i jej egoistycznej siostrze, a także Tymku, którego z Julią połączyło wyjątkowe uczucie. Wszyscy oni przeżywają mniejsze i większe problemy, pojawia się i tajemnica z przeszłości, która kładzie się cieniem na mieszkańcach miasteczka. Czy Magda, przyzwyczajona do życia w biegu, odnajdzie się w tej kameralnej społeczności, gdzie wszyscy żyją życiem sąsiadów? Czy uda jej się ochronić dziewczynki przed ich dziadkami? Czy da Julce wystarczające wsparcie, by ta dążyła do poznania prawdy? Na te wszystkie pytania odpowie Magdalena Kordel w swojej powieści, która porusza serca i uwrażliwia na problemy.

Choć zdarzają się w książce drobne potknięcia (Ania raz występuje jako czternastolatka, a raz jako trzynastolatka), choć tajemnica nieco rozczarowuje, zaś od sielskiej atmosfery niekiedy można dostać mdłości, to jednak Malownicze. Wymarzony dom pozwala oderwać się od kłopotów dnia codziennego, jest niewymagającą i przyjemną lekturą. Przede wszystkim niesie nadzieję oraz wiarę w to, że po burzy wychodzi słońce, że koniec może stać się nowym początkiem…